Strony

sobota, 10 września 2016

Spacer po Wenecji - Lucy Gordon, India Grey

Wenecja, miasto na wodzie, jednych zachwyca, dla innych jest rozczarowaniem. Na pierwszy rzut oka kolorowe i gwarne, ale gdy nocą zasnuje je mgła znad lagun, wydaje się mroczne i tajemnicze. Skrywa liczne sekrety – jak każdy z nas.
Szklane serce z Wenecji
Helena przyjeżdża do Wenecji, by dopełnić formalności spadkowych - niedawno odziedziczyła fabrykę szkła na wyspie Murano. Przypadkiem dowiaduje się, że ambitny Salvatore, właściciel konkurencyjnej fabryki, planuje podstępem przejąć jej majątek. Postanawia rzucić mu wyzwanie i dać nauczkę.
Karnawał w Wenecji 
Nad Wenecją szaleje burza. Pietro, obserwując nawałnicę przez okno, zauważa przemoczoną kobietę. Natychmiast zaprasza ją do domu. Kiedy poznaje dramatyczną historię Ruth, jest tak przejęty, że bez namysłu proponuje pomoc. Ta decyzja zmieni jego spokojne życie w emocjonującą przygodę.
Premiera w Wenecji
Lorenzo, znany reżyser filmowy, poznaje na przyjęciu piękną Sarah. Okazuje się, że to właśnie ona ma prawa do powieści, którą od dawna chciał przenieść na ekran. Wielokrotnie pisał w tej sprawie do Sarah, ale zawsze odmawiała. Teraz nadarza się okazja, by namówić ją do zmiany zdania. To przyjemna misja, bo Sarah coraz bardziej mu się podoba

Po ciężkim tygodniu i lecie bez urlopu uraczyłam się ostatnio wirtualną podróżą po Wenecji, towarzysząc bohaterom książki "Spacer po Wenecji". Jest to zbiór 3 krótkich powieści, romansów, lekkich, relaksujących i przyjemnych. Książka oderwała mnie od rzeczywistości i wprawiła w lekki nastrój. 

Bohaterkami poszczególnych części są młode, ambitne i samodzielne kobiety, które spotykają na swojej drodze miłość. Mnie najbardziej przypadła do gustu pierwsza część książki - Szklane serce z Wenecji. Autorka przenosi nad na wyspę Murano, gdzie wytwarzane są cuda ze szkła, znane na całym świecie. Jest to facynujący temat, dlatego wątek wyjątkowo mnie wciągnął.
Do Wenecji przybywa Helena Veretti, wdowa po Antoniu i spadkobierczyni fabryki szkła. Spodziewa się ataków ze strony kuzyna męża i faktycznie tak się staje. Mężczyzna, nie jest przygotowany jednak, że spotka godnego siebie przeciwnika. Iskry się sypią, a starcia między nimi są ostre, ale i zabawne. Jak to w tego typu powieściach bywa, zakochują się w sobie i nienawiść zamienia się w miłość. Happy end :)

I takiego happy endu było mi bardzo potrzeba po wyczerpującym tygodniu w pracy. Przeczytałam książkę siedząc na tarasie, z lampką wina i rozkoszując się słonkiem. Bardzo się cieszę, że mamy taki piękny wrzesień i choć w weekendy mogę odpocząć i zrelaksować się.
Jeśli i was przytłacza praca, obowiązki i brak urlopu - polecam oderwanie się i podróż do Wenecji - co prawda na kartach książki, ale zawsze to coś :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz