Hipnotyzująca historia inspirowana życiem Charlesa Mansona, charyzmatycznego przywódcy sekty. To dla niego urzeczone rzekomą wolnością i swobodą nastolatki były gotowe na wszystko… Dziewczyny – ich kruchość, siła, pragnienie przynależności – to istota tej olśniewającej powieści dla czytelników Przekleństw niewinności Jeffreya Eugenidesa oraz Zanim dopadnie nas czas Jennifer Egan.
Północna Kalifornia, burzliwy koniec lat 60. XX wieku. Na początku lata samotna i wrażliwa nastolatka Evie Boyd widzi grupę dziewcząt w parku i od pierwszego spojrzenia uwodzi ją ich wolność, niedbały ubiór, aura nieskrępowania. Wkrótce Evie ulega całkowicie wpływowi Suzanne, hipnotyzującej starszej dziewczyny, i jak magnes przyciąga ją sekta, która wkrótce ma zyskać złą sławę, oraz mężczyzna będący jej liderem. Ukryte wśród wzgórz rozległe ranczo jest upiorne i zrujnowane, Evie jednak odbiera je jako egzotyczne, ekscytujące, energetyczne – miejsce, w którym rozpaczliwie pragnie zostać zaakceptowana. Spędza coraz więcej czasu z dala od matki i rytmu codziennego życia, jej obsesja na punkcie Suzanne przybiera na sile i Evie nie uświadamia sobie, że krok po kroku zbliża się do niewiarygodnej przemocy, do tej chwili w życiu dziewczyny, kiedy wszystko może się potoczyć w przerażającym kierunku.
Okładka: miękka
Ilość stron: 360
Wydawnictwo: Sonia Draga
Byłam bardzo zaintrygowana tą książką i wyczekiwałam, kiedy w końcu usiądę i ją przeczytam. Przeczytałam - jest dobra, ale na kolana mnie nie powaliła. Miałam inne wyobrażenia tego, co znajdę wewnątrz, chyba były zbyt wygórowane.
"Dziewczyny" to debiutancka powieść Emmy Cline. Niby fikcyjna, a jednak bardzo mocno nawiązująca do historii Charlesa Mansona, słynnego przywódcy jednej z pierwszych, głośnych sekt.
Wolność, swoboda seksualna, wierność i ślepe poddaństwo.
Autorka przenosi nas w czasie do lat 60-tych XX wieku do północnej Kalifornii. Poznajemy główną bohaterkę Evie Boyd, zafascynowaną grupką dziewcząt, które spotyka w parku. Ich nieskrępowana wolność, specyficzny ubiór i aura szczęścia przyciągają ją jak magnes. Poznaje Suzanne, starszą od niej, niezwykle charyzmatyczną, która prowadzi ją do innego życia, życia w sekcie. Koleżanka staje się wręcz jej obsesją, oddala się od rodziny i zbliża do niezwykłego rancha, które staje się nowym miejscem jej życia. Zrujnowane i przerażające dla innych, dla niej jest rajem na ziemi, gdzie znalazła swoje miejsce. Jednak niebo z czasem okazuje się piekłem na ziemi....
"Dziewczyny" to barwna, ale i przerażająca opowieść o chwiejności ludzkiego umysłu i podążaniu za charyzmą innych. Evie jest tak pochłonięta innym, egzotycznym dla niej życiem, że nie dostrzega płynących przestróg i wpada w sidła niebezpieczeństwa. Ta cudowna ułuda, którą na początku dostrzega, okazuje się marazmem i fałszem. A fascynujące życie na rancho okazuje się więzieniem, to złota klatka, która ubezwłasnowolnia swoich mieszkańców. Czy Evie uda się zdjąć bielmo z oczu i dostrzec otaczającą ją rzeczywistość? Przeczytajcie sami!
Czeka was wędrówka przez barwne lata 60-te, pełne muzyki, pozornej wolności i wolnego seksu, ale jest to również ponury świat życia w sekcie i jego konsekwencje.
Powieść napisana jest bardzo bogatym językiem, pełna opisów sytuacyjnych, ma swój klimat i myślę, że warto ją przeczytać. Akcja toczy się w dość spokojnym tempie, ale tętni życiem - jak to w latach 60-tych bywało. Jeśli tematyka sekt wydaje wam się intrygująca - przeczytajcie Dziewczyny!
Tematyka przypadła mi do gustu, więc postaram się sięgnąć, ale okładka moim zdaniem jest po prostu okropna ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ciekawa recenzja, tytuł książki sobie zapisuję :)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie :) Będę zaglądać regularnie ;)Już sobie zapisuję tytuł. Zapraszam do mnie: http://zwyczajnieoksiazkach.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń