poniedziałek, 9 stycznia 2017

Stąd nie widać gwiazd - Leszek Celer

Komisarz Krzysztof Wójcik nie jest bynajmniej wzorowym policjantem. Próbując dorobić do pensji, razem ze swoim szefem prowadzi podejrzane interesy z przedstawicielami półświatka, nieraz daleko wykraczając poza granice prawa. Miłośnik i stały bywalec knajp oraz nocnych klubów oferuje ich właścicielom „opiekę” w zamian za pieniądze i inne usługi. Wierzy, że nad wszystkim panuje, a dodatkowy dochód pozwoli mu spełnić marzenia o lepszym życiu. Kiedy - nie całkiem przypadkowo - dowiaduje się o tajemniczym Zamku, miejscu uciech dla VIP-ów, staje się dla kogoś niewygodny. Nagle sprawy zaczynają się komplikować, a jemu samemu grunt pali się pod nogami…

Okładka: miękka
Ilość stron:
Wydawnictwo: Novae Res

"Stąd nie widać gwiazd" to opowieść o polskim złym gliniarzu. Znajdziecie tutaj przestępczy półświatek, prostytutki, wódę, łapówki, characze i szemrane interesy.

Komisarz Krzysztof Wójcik wprowadza nas w świat skorumpowanych policjantów, w którym jest mocno umoczony razem ze swoim szefem. Korzystają z przywilejów i władzy, jakie daje im wykonywany zawód i współpracują z przestępcami czerpiąc z tego korzyści. Kasa płynie szerokim strumieniem, dziwki rozkładają nogi, wóda się leje, a Wójcik korzysta. Wszystko jednak do czasu - co piękne szybko się kończy. W komendzie nadchodzi czas zmian i stara ekipa jest wymieniana na nową. Ponadto wydział wewnętrzny wkracza i zaczyna siać pogrom wśród policjantów. Przychodzi i czas na spotkanie z wewnętrznymi przez Wójcika. Na jednym spotkaniu się nie kończy, a na kolejnych pojawiają się już mocne argumenty przeciwko niemu. Dodatkowo zostaje wplątany w śmierć Cygana, jego mieszkanie zostaje przetrząśnięte, a on sam zatrzymany.
Cóż, musi zacząć działać inaczej. Najwyższy czas opuścić Polskę, bo życie za kratami to nie jest marzenie Wójcika - czy mu się to uda?

Leszek Celer stworzył niezły polski kryminał, gdzie mamy w roli głównej antybohatera. Jednak trzeba przyznać, że polubiłam Wójcika - pomimo jego wad i ciągotek do wódki i panienek. Nie jest on jednak na wskroś zły, a serducho ma na pewno dobre. Akcja toczy się szybko i wciąga czytelnika, choć początek jest nieco toporny, a dialogi mało naturalne - jednak czym dalej tym lepiej. Autor rozkręca się, a książkę czyta się przyjemnie. 
"Stąd nei widać gwiazd" to lekki i przyjemny kryminał, który relaksuje, ale nie zapada w pamięć.




1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...