Jestem fanką Roku na Kwiatowej - to już 8 tom, a mnie nie nudzi zwyczajne życie zwyczajnych bohaterów. Czuję się za każdym razem jakbym trafiła do grona dobrze znanych przyjaciół - a wszystko zaczęło się od czterech piesków, trzech muszkieterów i Milady, które trafiły w ręce mieszkańców bloku na Kwiatowej. Choć Wiola i Michalina przeprowadziły się - nadal są z mieszkańcami Kwiatowej i pojawiają się na kartach powieści tego cyklu.
Tym razem, powieść rozpoczyna opowieść Norberta, który niczym siedząc w fotelu przy aromatycznej herbacie opowiada o swojej firmie, relacjach z Dominikiem i Julią. W jego życiu wszystko się zmienia, a te zmiany choć początkowo go przerażały, tak teraz zaczyna je akceptować i wręcz się nimi cieszyć. Zmieniają się jego relacje z Dominikiem, który zdaje się dojrzeć i staje się bardziej odpowiedzialny, ale zmienia się również jego relacja z Julią - tutaj czytelników czeka duże zaskoczenie. Firma zdobywa nowe zlecenia i zmienia swoją lokalizację, ale w głębi serca prezes Norbert nadal jest dawnym Norbertem, który dba o ludzi wokół.
Julia również małymi krokami dokonuje zmian w swoim życiu. Sama podejmuje decyzję i konfrontuje ją z opinią ojca. Czas na dorosłość, własne decyzje i własne spełnienie marzeń - okazuje się, że nie jest tak strasznie jak myślała, a wręcz życie zdaje się ją pozytywnie zaskakiwać.
Miłość krąży nad Kwiatową i strzała Amora trafia w Kaję, a el również dotyka dotychczas suchą i zasadniczą Danutę, która wręcz zaczyna kwitnąć.
Zima na Kwiatowej rozgrzewa serca i ,mimo chłodu i śniegu, ogrzewa serca czytelników, ale i mieszkańców bloku. W tym niezwykłym zwyczajnym miejscu wszystko może się zdarzyć, a cuda zdarzają się tu częściej niż gdzie indziej. Zapraszamy na Kwiatową :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz