Cóż.... Skończyłam czytać....a właściwie pochłonęłam ją w dwa dni !
Niesamowita książka - i to mówi ktoś, kto półki fantastyki w bibliotece omija szerokim łukiem... Naprawdę do tej pory uważałam, że fantastyka do mnie nie przemawia i nie umiem jej czytać. Zaczynałam kilka książek, ale zawsze je odstawiałam po kilku kartkach.
Tę książkę poleciła mi przyjaciółka - wzięłam z ciekawości, ale z odrobiną dystansu tylko jeden tom, że jak nie przeczytam..... i teraz mogę się puknąć w głowę, że nie wzięłam reszty i muszę czekać do naszego kolejnego spotkania, żeby zaspokoić ciekawość, co będzie dalej.
Nie będę się rozpisywać o czym jest Córka Krwawych, bo takich recenzji jest dużo - wystarczy wejść na Lubimyczytać .
Napiszę, co ja czułam czytając ta książkę - pierwsze 50 stron przeczytałam ( ale nie odłożyłam) - trzeba było się wczytać, żeby załapać co się dzieje, ale od momentu pojawienia się Jeanelle - wpadłam po uszy i nie mogłam się oderwać! Starałam się dawkować sobie przyjemność i odkładać ją, bo inaczej siedziałabym póki bym jej nie skończyła. Chodziłam z książką w torebce i czytałam po kawałku, gdzie się dało. Nawet hałda prasowania strasząca przy wejściu do pokoju zupełnie mnie nie ruszała. Książka jest piękna i pozostawia pole dla wyobraźni na końcu. Skończyłam, odłożyłam i ... czekam na ciąg dalszy :)
Już nie powiem złego słowa na fantastykę ....
A cykl Krwawych polecam takim niedowiarkom jak ja :)
Zajrzyj:
Anne Bishop - Córka Krwawych - opis
HA!!!
OdpowiedzUsuńI moje na wierzchu :D
Nie krępuj się... wsiadaj w auto i przyjeżdżaj!
Ja nie wiem dlaczego You might also like: pokazuje same linki bez obrazków...
OdpowiedzUsuńJest przepiękna - mam nadzieję, że moja opinia da wsparcie Maddie przy czytaniu :-)
OdpowiedzUsuń