„Rzymskie wakacje” to piękny film o miłości uwielbiany przez miliony kobiet. Dla Annie Adams jest jednak zwiastunem katastrofy. Każdy seans pociąga za sobą lawinę nieoczekiwanych zdarzeń – od rozwodu rodziców i utraty pracy, po odejście narzeczonego.
Kiedy na drodze Annie pojawia się Griffin, przystojny i opiekuńczy szef kuchni, dziewczyna ma wrażenie, że niespodziewanie otrzymała od życia mężczyznę i dom, o których skrycie marzyła. Mimo że w końcu jest szczęśliwa, nie potrafi przestać igrać z losem.Czy i to uczucie zniszczy klątwa "Rzymskich wakacji".
Lekka i zabawna historia z pięknymi fotografiami, dobrą kuchnią i tajemniczym tatuażem w tle
Kiedy na drodze Annie pojawia się Griffin, przystojny i opiekuńczy szef kuchni, dziewczyna ma wrażenie, że niespodziewanie otrzymała od życia mężczyznę i dom, o których skrycie marzyła. Mimo że w końcu jest szczęśliwa, nie potrafi przestać igrać z losem.Czy i to uczucie zniszczy klątwa "Rzymskich wakacji".
Lekka i zabawna historia z pięknymi fotografiami, dobrą kuchnią i tajemniczym tatuażem w tle
Okładka: miękka
Ilość stron: 376
Wydawnictwo: OTWARTE
Po ostatnim męczącym i stresującym tygodniu w pracy potrzebowałam chwili wytchnienia - znalazłam ją w książce z nowej serii Otwarte dla Ciebie - Kobieta. Nie dość, że książki są tanie, ładnie wydane - to jeszcze dają chwilę oderwania od rzeczywistości, chwilę relaksu. Tego mi było trzeba!
Po ostatnim męczącym i stresującym tygodniu w pracy potrzebowałam chwili wytchnienia - znalazłam ją w książce z nowej serii Otwarte dla Ciebie - Kobieta. Nie dość, że książki są tanie, ładnie wydane - to jeszcze dają chwilę oderwania od rzeczywistości, chwilę relaksu. Tego mi było trzeba!
Film "Rzymskie wakacje" z Audrey Hepburn w roli główne jest jednym z głównych bohaterów książki "Dom moich marzeń", a że bardzo lubię Audrey, a jeszcze bardziej film - z przyjemnością czytałam książkę.
Jednak żeby nie było złudzeń, dla jednych "Rzymskie wakacje" to po prostu świetny film, a dla innych to przepowiednia kolejnej katastrofy życiowej.
Do tej drugiej grupy należy Annabelle Adams, każde kolejne obejrzenie uwielbianego przez nią filmu zwiastuje nadchodzące nieszczęście w jej życiu - rozwód rodziców, kolejna przeprowadzka, pożar domu, utrata pracy, itd.
Jednak dziewczyna nie może się powstrzymać, aby obejrzeć go po raz kolejny. Już nic złego nie może jej spotkać - ma ukochanego Nicka, z którym mieszka i świetną pracę jako dziennikarka. Niestety po kolejnym obejrzeniu film, Nick odchodzi do innej kobiety .... Annie jest załamana. Po rozmowie z przyjaciółką, Jordan, postanawia wziąć się w garść - jedzie na drinka do baru i poznaje tam Griffina.
Mężczyzna zmienia jej dotychczasowe życie - pobierają się i przeprowadzają do małego miasteczka, gdzie Griffin chce otworzyć restaurację. Podjeżdżają przed piękny domek, domek z marzeń Annie, Griffin przenosi ją przez próg ... i zastaje tam swojego brata wraz z jego synkami, bliźniakami. Żeby tego było mało w najbliższym czasie Annie poznaje była dziewczynę swojego męża, potem nieoczekiwanie jego matkę. Nic nie układa się tak jak powinno. Nieoczekiwanie dziewczyna otrzymuje propozycje pracy w Londynie i postanawia z niej skorzystać. Poukładać sobie w głowie swoje życie, zrozumieć, co jest dla niej najważniejsze. Czy jej się to uda? Czy ta próba wzmocni czy osłabi jej małżeństwo?
"Dom z moich marzeń" to zabawnie napisana historia o życiu, o miłości, o priorytetach. To opowieść o poszukiwaniu siebie, szukanie swojego miejsca i sposobu na życie. To opowieść o dążeniu do wolności - ale czy wolność jest najważniejsza w życiu?... Annie sama musi rozwiązać swoje problemy i wybrać swoją drogę w życiu. Utrata pracy czy mężczyzny nie jest końcem świata - zawsze otwierają się nowe możliwości. Trzeba tylko umieć je dostrzec i skorzystać z okazji.
Książka pobudza do refleksji, a jednocześnie bawi. Jest lekka, ale nie płytka. Zabawna, ale i poważna. Jest na pewno ciepła i wzruszająca. To świetna, kobieca literatura - na pewno sięgnę po kolejne książki z serii Kobieta, do mnie przemawia :) Polecam!
Ostatnio miałam wielką ochotę na coś lekkiego, może to będzie dobry wybór? Bo za takimi zupełnie bezmyślnymi czytadłami nie przepadam.
OdpowiedzUsuńWłaśnie sobie sprawiłam Drogę do Różan z tej serii ale mam w planach w całości ją skompletować :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie zapoznam się z tą pozycją
OdpowiedzUsuńZachwyciłam się książką. To była naprawdę wyjątkowa lektura...
OdpowiedzUsuń