środa, 7 marca 2012

Dziewczyna na Times Square - Paullina Simons

Lily jest bez grosza, ma problemy z ukończeniem college'u i znalezieniem miłości. Ale kocha swoje monotonne, pozbawione celu życie. Do czasu, gdy znika jej najlepsza przyjaciółka, Amy. Do świata Lily wkracza wówczas cyniczny detektyw Spencer. Nawiązuje się między nimi nić sympatii. Amy nie wraca, a okoliczności jej zaginięcia stają się coraz bardziej tajemnicze… Wraz z rozwojem śledztwa Lily musi znaleźć w sobie dość siły, by poradzić sobie z komplikującym się życiem: rodziną, przyjaciółmi, związkiem ze Spencerem i… niespodziewaną wielką wygraną. Dramatyczne przejścia zmienią ją na zawsze. Kolejna piękna powieść autorki, przepełniona tajemniczymi niedopowiedzeniami i duchami z przeszłości.

Okładka:  miękka 
Ilość stron:
Wydawnictwo:  Świat Książki

Paullina Simons pisze książki, które wzbudzają w czytelniku ogromne pokłady emocji. Myślałam, że już nie może napisać czegoś lepszego niż trylogia "Jeździec miedziany" - myliłam się.
"Dziewczyna na Times Square" to doskonała książka, piękna, wzbudzająca całą gamę uczuć - od wzruszenia, po frustrację i gniew. Czytałam i kręciłam głową z niedowierzaniem, denerwowałam się głupotą i bezdusznością rodziny głównej bohaterki, a chwilami zdarzało mi się przekląć. Tak wielkie emocje wzbudza ta książka.

Zacznijmy od początku, kiedy poznajemy sympatyczną LilyAnne, która uczy się i jednocześnie pracuje na swoje utrzymanie. Lily mieszka w wynajętym mieszkaniu z Amy, właśnie opuścił ją chłopak, a w dodatku od jakiegoś czasu czuje się osłabiona i zmęczona. Rodzice mieszkają na Hawajach, ale nie utrzymują specjalnie bliskich kontaktów z córką. Lily najbliżej jest z babcią, którą odwiedza w każdy czwartek. Lily namiętnie gra w lotka i pewnego dnia okazuje się, że jej kupon wygrał, jednak nie może zdecydować się na jego realizację.
Nagle w tajemniczych okolicznościach znika współlokatorka dziewczyny, policja rozpoczyna poszukiwania - i tak Lily poznaje Spencera, dużo starszego od niej policjanta prowadzącego śledztwo. Dodatkowo okazuje się, że w sprawę wplątany jest brat Lily, Andrew.... 
To dużo zdarzeń na raz jak na jedną dziewczynę, a jeszcze okazuje się, że ma ona raka, białaczkę.
Dużym wsparciem dla niej jest Spencer, pozornie obcy człowiek. W szpitalu pojawia się babcia i siostry dziewczyny, rodzice przez jej całą chorobę nie pofatygowali się do córki z Hawajów, a matka-alkoholiczka dodatkowo ciągle prawiła jej wyrzuty, że nie dzwoni. Maskara !
W trakcie choroby okazało się, kto się opiekuje Lily z miłości, a kto z chęci zysku pieniędzy z loterii - przykre....
Jak ułoży się dalsze życie Lily? Czy pokona chorobę?

"Dziewczyna na Times Square" to książka, która zabrała mi kawałek serca - niezwykła, poruszająca i baaardzo piękna. Napisana sercem i tak się ją czyta. Niesamowita historia chorej dziewczyny, która w ciężkich chwilach zostaje opuszczona przez rodzinę. Siostrę interesują jej pieniądze, matka interesuje się tylko sobą.... To smutne i przykre. Denerwowałam się i irytowałam, kiedy przeczytałam, że rodzina nie zaprosiła chorej Lily na święta ze względu na jej przyjaźń z policjantem. Jak można tak porzucić człowieka, już nie wspomnę o rodzinie?! Nie ma tam za grosz ludzkiej życzliwości, o miłości rodzinnej nie wspomnę. 
W pamięci pozostała mi scena, kiedy przed pójściem na pierwszą chemię, Spencer przychodzi do Lily i najpierw goli sobie głowę, a potem to samo robi z dziewczyną - aby nie gnębiły jej wypadające włosy i żeby nie przejmowała się wyglądem. A jest dla niej obcym człowiekiem, wtedy jeszcze słabo się znają....
Piękna scena, kiedy łzy same kręcą się w oku. 
Wzruszenie, złość, bezsilność, gniew, frustracja, przyjaźń i miłość - tak wielki przekrój uczuć serwuje nam w swojej niezapomnianej książce Paullina Simona. Książka powaliła mnie na kolan i wbiła w fotel - na pewno jej nie zapomnę, nie da się :) Ma tylko jedną wadę - już się skończyła ....


12 komentarzy:

  1. Ja cały czas zastanawiam się czytać, czy nie czytać...Lubię Simmons, ale jest trochę nierówna, jeżeli chodzi o książki, przynajmniej mnie nie wszystkie się podobały. Ale skoro polecasz...jakby mi nie przypadła do gustu będzie kochana na ciebie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pokochasz tą książkę - biorę na klatę :)

      Usuń
  2. Zainteresowałaś mnie tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trylogia "Jeździec miedziany"- fantastyczna, ciągle o niej myślę chociaż czytałam już ponad rok temu :))
    Tę również przeczytam, tym bardziej że tak zachwalasz :))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka przyciągnęła mnie okładką, teraz już wiem, że warto przeczytać, więc już się dłużej nie zastanawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Koniecznie muszę dorwać tę książkę w swoje ręce :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam ją w pierwszym wydaniu, też się zachwyciłam:)
    Uważam, że tamta okładka była ładniejsza;)

    Przyglądam się tempu pojawiania się notek i zadaję sobie pytanie - Ty nie śpisz, nie jesz, nie pracujesz, tylko czytasz? Powtarzam, zadaję sobie, bo przecież każdy ma własne tempo czytania i nic mi do Twojego. Naprawdę podziwiam. Może nawet troszkę zazdroszczę... Codziennie cegła, fiu fiu:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś chodziłam na kurs szybkiego czytania - przydaje się:) Natomiast mam zawsze książkę przy sobie - czytam w sklepie, w kolejce,kiedy robię obiad, na basenie jak czekam na dziecko i często jak już zacznę to czytam aż skończę i tak chodzę spać zwykle po 24....
      Uwielbiam czytać :)

      Usuń
  7. Zakochałam się w twórczości P. Simons po przeczytaniu Jeźdźca miedzianego, później były oczywiście dalsze losy. Tej książki jeszcze nie znam ale to sie zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam "Drogę do Raju", która mnie zachwyciła. Powoli zabieram się za "Jeźdźca" i na pewno za tą lekturę też. Przeczytam z przyjemnością!

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczna recenzja. Bardzo zachęciłaś mnie do tej książki. I od razu zwróciłam uwagę na okładkę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja także przeczytałam ,,Dziewczynę.......'' i jestem ciągle pod wrażeniem ...i wracam do tej ksiązki co chwila ,bo jest jak magnes, niezapomniana,wzruszająca,poruszająca, ech brak mi słów.Podobnie było z Trylogią (o Tani i Aleksandrze)-ciężko było wrócić do codzienności.Poszukuję innych ksiązek P.Simons , może ktoś wie gdzie można je dostać-myślę o '' Tully'', ''Czerwone liście'', ''Jedenaście godzin''/?

    pozdrawiam fanów czytania :))

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...