Młodziutką studentkę Anę Steele i charyzmatycznego miliardera Christiana Greya połączył niecodzienny układ, który z czasem przerodził się w coś znacznie głębszego. Jednak demony Greya zwyciężyły, Ana zerwała uzależniający związek i zajęła się karierą. Rozstanie okazuje się bolesne. Ogarnięci obsesyjną tęsknotą kochankowie nie potrafią bez siebie żyć. Kiedy więc Christian proponuje Anie zupełnie nowy układ, dziewczyna nie potrafi mu odmówić. Wkrótce zaczynają uczyć się siebie nawzajem. Christian walczy z wieczną potrzebą kontroli i stopniowo oswaja drzemiące w nim demony. Ana uczy się życia w luksusie i bronienia własnej niezależności. Kiedy wydaje się, że świat miłości, pasji i nieskończonych możliwości stoi przed nimi otworem, ciemne chmury gromadzą się nad luksusowym wieżowcem, w którym mieszkają…
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Ilość stron: 632
Wydawnictwo: Sonia Draga
Cykl: Grey, tom II
Cały weekend pod znakiem Greya :) Tak mnie zaciekawił pierwszy tom, że od razu sięgnęłam po kontynuację, a teraz, niestety, muszę poczekać na trzeci tom... w niepewności, co będzie dalej. Nie sądziłam, że tak mnie wciągnie ten cykl, zwykle bardzo sceptycznie podchodzę do książek tak mocno reklamowanych i nagłaśnianych. W tym przypadku doczekałam wydania trzeciego tomu, nim sama sięgnęłam po pierwszy.
Myślę, że niekoniecznie dobrze zrobiło tej książce tak mocne podkreślanie jej strony erotycznej - to jest po prostu świetny romans, a w dodatku w drugim tomie mamy i elementy sensacji na końcu. Aż jestem ciekawa, jak ten wątek zostanie rozwinięty w trzecim tomie. Dla mnie opowieść o Greyu i Anie okazała się po prostu świetnym czytadłem, które pożarło mi weekend :) Doskonale mi się czytało - lekko, relaksująco, bez dywagacji i rozmyślań.
Tom pierwszy zakończył się odejściem Any, która ciężko przeżyła swoją decyzję. Skupiła się na pracy... i na rozpamiętywaniu. Christianowi wcale nie było lżej.... Kiedy doszło do ich kolejnego spotkania, żadne z nich nie chciało odejść. Jednak Anastastia wiedziała, że nie jest w stanie sprostać oczekiwaniom Greya, ale on sam postanowił nagiąć zasady. Odejście Any podziałało na niego na kubeł zimnej wody, nie wyobrażał sobie życia bez tej pyskatej dziewczyny, nawet waniliowy seks zaczął dla niego nabierać barw.
Grey pozostał jednak człowiekiem, który musi mieć wszystko pod kontrolą, który nie czuje się godnym miłości ... i mimo wszystko nie wierzy w siebie. Ana chwilami czuła się jak w złotej klatce.
Małymi krokami, każde z nich szło na ustępstwa i ich związek nabierał rumieńców, nie wyobrażali sobie życia bez siebie. Grey, aby zatrzymać dziewczynę przy sobie posunął się nawet do oświadczenia się jej. Szyki w tym związku mieszała nadal pani Robinson, i nie tylko ona.... Pewnego dnia Christian zaginął podczas pilotowania Charliego Tango, cała rodzina zwarła szyki i wraz z Aną czekała na powrót mężczyzny.
Czy udało mu się uniknąć katastrofy lotniczej? Jak dalej potoczą się losy Anastasji?
Mam wrażenie, że drugi tom okazał się jeszcze lepszy niż pierwszy, a nutka sensacji, którą Autorka zaserwowała nam pod koniec książki dodała jej pieprzyku. Poczułam się zaintrygowana i znowu zaciekawiona, bo już trochę za słodko robiło się w układzie Grey-Ana. Pozostało jeszcze kilka spraw do wyjaśnienia - mam nadzieję, że wszystkie moje pytania rozwieje lektura trzeciego tomu.
Wiem jedno - polubiłam bohaterów wykreowanych przez Autorkę. To specyficzne postacie, bardzo odmienne i wyraziste. Szalenie podoba mi się porywcza przyjaciółka Any, Kate, która jak lwica rzuciła się na Grey'a po znalezieniu w jego kieszeni projektu umowy z Uległą.
"Ciemniejsza strona Greya" to nietypowy romans o zabarwieniu erotycznym ze szczypta sensacji w tle. Nie wierzcie reklamom i sami przekonajcie się, że to jest naprawdę fajna książka :)
Ha! To tak jak u mnie :D Całą sobotę czytałam tę książkę, po tym jak w piątkowy wieczór skończyłam I tom. To wcale nie jest tak zła trylogia, jak o niej mówią :)
OdpowiedzUsuńświetna lektura na weekend :)
UsuńW przypadku tej serii kompletnie się nie zgadzamy ;-) Pierwsza część, mimo wielu wad, potrafiła mnie zainteresować na tyle, bym kupiła kolejne. Drugi tom to dla mnie wielkie rozczarowanie... Jeśli będziesz chciała porównać wrażenia, to zapraszam do siebie, obawiam się bowiem, że gdybym zaczęła o tym pisać, zabrakło by mi miejsca w komentarzu ;-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKażdy ma prawo do swojego zdania - z ciekawością zajrzę do twojej recenzji. Mnie się podobało, szczególnie zakończenie.
UsuńWiele już czytałam na temat osławionego Greya i u mnie na półce już kurzą się 2 pierwsze tomy, niestety czytałam wiele złego niż dobrego, więc narazie mnie nie ciągnie. Ale faktycznie większość osób uważa, że tom 2 zdecydowanie lepszy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa po pierwszym tomie dałam sobie spokój i myślę, że więcej przyjemności miałam z czytania Twojej recenzji niż z samej ksiażki
OdpowiedzUsuńNa razie nie mówię nie i nie mówię tak :)
OdpowiedzUsuńNie spiesz się, ja tez musiałam dojrzeć do sięgnięcia po ten cykl, a reklama mnie odstręczyła zamiast przyciągnąć.
UsuńNie, nie.
OdpowiedzUsuńJa tez tak mówiłam, a okazało się, że tak...
UsuńJa kilka dni temu trzeci tom skończyłam... A mówiłam, że Ci się spodoba! :D
OdpowiedzUsuńzaczęłam czytać po twoim wpisie na blogu :) jakoś mnie nie ciągnęło do Greya, a tutaj patrz:)
UsuńNie czytałam jeszcze pierwszej części, ale mam ochotę na całą trylogię. Nie odciągnęła mnie od tego nawet ogromna ilość negatywnych opinii. A im więcej pozytywnych, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że może ten Grey nie jest wcale taki zły. ;-)
OdpowiedzUsuńZaczęłam czytać pierwszy tom z uśmiechem na ustach, ale w połowie mój zapadł całkowicie zgasł. Książka bardzo mnie irytowała i stwierdziłam, że nawet nie sięgnę po drugi i trzeci. Ale rozumiem, że są osoby, które się zachwycają tą serią :)
OdpowiedzUsuńKrętka blada, skoro widzę u Ciebie pozytywne refleksje po przeczytaniu ,,Grey'a" to może kiedyś się przekonam do tej książki. Póki co, po tylu recenzjach i opiniach typu: ,,bezwartościowe soft-porno dla cichych mamusiek" jakoś nie jestem w stanie po nią sięgnąć. Staram się nie słuchać zdania innych (w temacie książek też), ale w tym wypadku potęga reklamy i reakcja otoczenia na najbliższy czas odstraszyły mnie od ,,Greya'. Z drugiej strony, po takim wpisie jak u Ciebie myślę sobie: może ,,nie taki Grey kiepski, jak go malują?" :)
OdpowiedzUsuńmiałam takie same odczucia jak ty, a reklam wręcz odpychała mnie od tej książki niż przyciągała. Sięgnęłam po nią po wpisie na blogu u Dunajki - faktycznie to romans, a scen erotycznych tyle co w innych powieściach o miłości. Dla mnie to była lekka i przyjemna lektura - nie musiałam jej czytać, ale skoro stała u przyjaciółki na półce to spróbowałam i nie żałuję
Usuń