wtorek, 2 kwietnia 2013

Pensjonat wśród róż - Debbie Macomber

Miłośniczki Roku w Poziomce, Domu nad rozlewiskiem i Pensjonatu Sosnówka zakochają się w tej pełnej ciepła oraz pozytywnej energii powieści o życiu w małym amerykańskim miasteczku.
Gdy Jo Marie Rose po śmierci męża – żołnierza w Afganistanie postanawia opuścić Seattle i poprowadzić dom gościnny na prowincji, ostatnią myślą, jaka może jej przyjść do głowy, jest ta, że znajdzie swoje miejsce na ziemi, a ludzie, którzy są nieszczęśliwi, nauczą ją być szczęśliwą. I że na miłość nigdy nie jest za późno. Bo życie zawsze daje drugą szansę.

Okładka:  miękka ze skrzydełkami
Ilośc stron:  392
Wydawnictwo:  Wydawnictwo Literackie
Premiera:  marzec 2013

Zawsze chętnie sięgam po ciepłe i wzruszające powieści Debbie Macomber. Tym razem celowo zostawiłam sobie ją na Święta i spędziłam pasjonujące popołudnie z mieszkańcami Różanego Pensjonatu. Zachwyciła mnie ciepła i sympatyczna atmosfera tego niezwykłego miejsca, wrażliwa właścicielka i niezwykli goście.

Jo Marie Rose, po śmierci męża, komandosa, kupuje uroczy pensjonat. Przeprowadza się i chce ułożyć sobie życie. Dom emanuje spokojem i ciepłem, a własnie tego potrzeba Jo Marie. Pomimo, że kobieta jest bankowcem i nie  ma pojęcia o prowadzeniu pensjonatu, spotyka na swojej drodze wielu życzliwych ludzi, którzy służą jej radą i pomocą. Także dwójka jej pierwszych gości pozostawia pozytywne wrażenie.
W "Różanym Pensjonacie" spotyka się trójka ludzi po przejściach, których pobyt w tym niezwykłym miejscu odmienia. Zarówno właścicielka, jak i Abby oraz Josh, przybywają do tego magicznego miejsca pełni rozgoryczenia, frustracji i smutku, a wyjeżdżają pełni wiary w przyszłość, szczęśliwi.
Jo Mary odnajduje w swoim pensjonacie spokój i spotyka wielu przyjaciół, a nawet nowego domownika - psa, Włóczęgę. Josh, po latach, godzi się z ojczymem, i odnajduje bratnią duszę. Abby przekracza granicę żalu i bólu po stracie przyjaciółki, uzyskuje też rozgrzeszenie i wybaczenie ze strony jej rodziny. Spotyka  swojego dawnego chłopaka, z którym wraca do domu.
Różany Pensjonat to miejsce magiczne - jeśli jesteś smutna/y, zmartwiona/y - sięgnij po tę ciepłą i wzruszającą powieść, a  słońce znowu wyjrzy zza chmur!

Debbie Macomber ma niezwykły dar poruszania serca czytelników. Tworzy klimatyczne, ciepłe opowieści - zwyczajne, z życia wzięte, ale mimo tego magiczne, pełne uczuć i emocji. Jej barwny i plastyczny język sprawia, że powieść trudno odłożyć przed jej zakończeniem. Na przemian w oku kręci się łza i na twarz wypływa uśmiech. Serce ściska się, kiedy wraz z Abby przeżywamy wypadek i śmierć jej przyjaciółki oraz kiedy oglądamy ogrom jej żalu i wyrzutów sumienia. Z ciekawością śledziłam batalię pomiędzy Richardem i Joshem, podziwiałam go za jego spokój i opanowanie - zostało to wynagrodzone. Osiągnął spokój i wybaczył, a w nagrodę spotkał na swojej drodze niezwykłą kobietę. Mam nadzieję, że to nie koniec opowieści o mieszkańcach Pensjonatu i po cichu trzyma kciuki za Jo Mary i Marka - z tego musi coś być :)
Zachęcam was z całego serca po sięgnięcie po "Pensjonat wśród róż" - znajdziecie tutaj miłość, ciepło i wszechogarniający spokój. To świetna, relaksująca lektura - niektórzy powiedzą "czytadło", a ja powiem "dobra książka"!




4 komentarze:

  1. Właśnie odkryłam twórczość Macomber i zaczęłam od Pensjonatu wśród róż. Bardzo mi się podobała, dobrze napisana a przy tym taka ciepła, radosna mimo wszystko książka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z chęcią kiedyś po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie zamknęłabym się w sypialni z dzbankiem aromatycznej zielonej herbaty i zatopiła w lekturze... tyle, że kolejkę "do przeczytania" mam już tak długą, że nie sposób spełnić wszystkie swoje plany czytelnicze :(

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...