Pewien e-mail odnaleziony w komputerze męża wywraca świat Anny do góry nogami. Kobieta zabiera dzieci i próbuje ułożyć sobie życie na nowo u boku innego mężczyzny. Podczas rozprawy rozwodowej wychodzą na jaw zaskakujące fakty z przeszłości bohaterów, które gwałtownie zmienią bieg wydarzeń…
Ewa Bauer, prawniczka z wykształcenia, psycholog z zamiłowania, zadebiutowała powieścią „W nadziei na lepsze jutro (2011). Kruchość jutra to jej druga książka. Autorka prowadzi stronę internetową www.ewabauer.pl
Okładka: miękka
Ilość stron: 192
Wydawnictwo: Szara Godzina
Jakiś czas temu przeczytałam debiutancką powieść Ewy Bauer „W nadziei na lepsze jutro” i z niecierpliwością wyczekiwałam jej kontynuacji. W końcu ukazała się nakładem Wydawnictwa Szara Godzina.
„Kruchość jutra” to kontynuacja opowieści o losach Anny, Michała i Roberta.
Anna wyprowadziła się wraz z synkami-bliźniakami z domu i zamieszkała z Michałem. Mąż nie rozumie jej decyzji i nakłania ją do powrotu, regularnie też widuje się z synami. Michał jest ciepły, troskliwy i kochający, ale zaczyna się robić zaborczy.
Kobieta złożyła wniosek o rozwód z Robertem, jej sprawę prowadzi znajoma pani adwokat. W trakcie przesłuchań sądowych wychodzą na jaw dawne sprawy. Pani adwokat ujawnia swojej klientce sprawy z przeszłości Michała – Anna zaczyna się bać o życie swoje i dzieci.
Jej życie zatacza koło i Anna po latach wraca do Barcelony. Odnawia stare kontakty i zaczyna układać sobie życie na nowo. Jest sama z dziećmi….
„Kruchość jutra” to powieść obyczajowa, z psychologicznym studium miłości w tle. Przeczytałam książkę w jeden wieczór i mam mieszane uczucia. Opowieść jest bardzo ciekawa, jednak jak dla mnie za krótka. Z obu mini powieści można było zrobić jedną. Niektóre tematy zostały potraktowane pobieżnie, choć pomysł na fabułę jest bardzo dobry.
Autorka pokazała studium miłości i zdrady. Bardzo obrazowo przedstawiła nam dylematy Anny, jej wahania i rozterki – świetnie sprawdziła się tutaj scena rozmowy z księdzem. Sylwetki bohaterów są bardzo różnorodne, ale mam wrażenie, że niedopracowane do końca. Sama Anna boi się konfrontacji – za każdym razem zamiast wyjaśnić sprawę – ucieka. Ucieczka nie jest rozwiązaniem, a jak wiele można stracić, przekonuje się sama czytając list Roberta. Jak poukładałoby się jej życie, gdyby wysłuchała męża przed odejściem? Na pewno inaczej…..
Całość napisana jest ładnym językiem, ale za mało w niej emocji, jednak w stosunku do pierwszego tomu widać wyraźny rozwój warsztatu pisarskiego pani Ewy Bauer. Nie żałuję, że przeczytałam tę książkę ubraną w pasującą do treści piękną i nostalgiczną okładkę.
Coś mi się wydaje, że kojarzę autorkę. Jestem strasznie ciekawa tej książki.
OdpowiedzUsuń