niedziela, 4 sierpnia 2013

Pani komisarz nie znosi poezji - Georges Flipo

Viviane Lancier, 37-letnia singielka, nie znosi nie tylko poezji. Nie znosi przede wszystkim własnego odbicia w lustrze, zwłaszcza gdy nie może się wcisnąć w dopiero co kupiony elegancki kostium. Wszystkie diety przegrywają bowiem ze stresem, jaki nieustannie towarzyszy komisarzowi III Wydziału Kryminalnego Policji w Paryżu.
Nie dość, że trwa pościg za przebiegłym bandytą poszukiwanym przez Europol, to jeszcze zaczyna się kolejna sprawa. Podczas próby rabunku ginie pewien kloszard, do złudzenia przypominający Wiktora Hugo. W śledztwie jednak częściej będzie się powtarzać nazwisko innego koryfeusza literatury francuskiej – Charles’a Baudelaire’a. Wszystko bowiem wskazuje na to, że w posiadaniu ofiary był niezwykle cenny dokument, spisany ręką wielkiego poety. Można by sądzić, że sprawa zdoła zainteresować co najwyżej członków szacownej Akademii Francuskiej. Tymczasem afera zyskuje nieoczekiwany medialny rozgłos. Mało tego – giną następne powiązane z nią osoby, a pozostałym ktoś grozi śmiercią. Przed nieco przysadzistą panią komisarz i jej młodym partnerem o aparycji amanta przetacza się korowód podejrzanych: pazerna była żona zabitego kloszarda, jej niefrasobliwy syn marzący o karierze celebryty, zadufany w sobie kryptolog o nieświeżym oddechu, kolekcjoner i ceniony znawca rękopisów, jego brzydka córka, chyba zakochana w pięknej czarnej służącej, medium nawiązująca kontakt ze zmarłymi pisarzami i jej tajemniczy asystent (w najpełniejszym tego słowa znaczeniu), a także odległy kuzyn poety, producent odżywek witaminowo-mineralnych dla krów. Pilnie śledzone przez media dochodzenie raz po raz zbacza na niewłaściwy tor, obfitując w zarówno humorystyczne, jak i groźne sytuacje.

Okładka:  miękka
Ilość stron:  344

No i powróciłam! Kilka dni kompletnego lenistwa, bez internetu i telefonu. Odpoczęłam, poczytałam (choć niewiele), pospacerowałam nad morzem, poopalałam się. Szkoda, że tak krótko....

Przeczytałam na plaży, na leżaczku, świetny kryminał z literaturą w tle i sympatyczną, żółtą okładką, która świetnie komponowała się ze słoneczkiem. Tą książką była "Pani komisarz nie znosi poezji" - zabawnie napisany kryminał, lekki i dowcipny.

Tytułowa pani komisarz to Viviane Lancier, singielka, lat 37, lekko puszysta, wiecznie na diecie, dość niska, ale za to rządząca zgrają policjantów na III Wydziale Kryminalnym Policji w Paryżu. Pracoholiczka zaangażowana w prowadzone sprawy, chwilowo samotna, czasem złośliwa, ale zawsze prezentująca pełen profesjonalizm. Słowem kobieta dwudziestego pierwszego wieku.
Na jej terenie został zamordowany bezdomny, niesamowicie podobny do Wiktora Hugo, w którego posiadaniu znalazł się rękopis utworu Charles’a Baudelaire’a. W sprawę zaangażował się mocno nowy asystent pani komisarz, Monot, wielbiciel literatury i erydyta. Początkowo kobieta kpi ze swojego pracownika, jednak z czasem jego działania zyskują jej szacunek, a w dodatku Monot jest całkiem przystojnym mężczyzną. Oboje angażują się w sprawę, trup się ściele, a i Viviane znajduje się w niebezpieczeństwie. W sprawę angażuje się prasa i przełożeni Viviane, co niespecjalnie podoba się pani komisarz. Sprawa jest zagmatwana i nieco egzotyczna, a niesamowite dzieło literackie rzadko pojawia się w sprawach policyjnych. Jak nasz duet poradzi sobie z rozwiązaniem tego zadania?
Przekonajcie się sami - czeka Was niezła zabawa!

"Pani komisarz nie znosi poezji" to pierwszy tom przygód pani komisarz Lancier. Polubiłam tę oryginalną kobietę i już czekam na jej kolejne perypetie. Ubawiłam się przy lekturze książki, a autor tak skutecznie żąglował wątkami, że ciężko było wytypować prawdziwego mordercę. 
Świetne kreacje bohaterów oraz oryginalny watek poetycki to wielkie plusy tej powieści. Całość jest napisana lekkim i przyjemnym językiem, jest ciekawa i intrygująca. 
Doskonała letnia lektura! Jeśli lubicie oryginalne powieści z lekkim dreszczykiem emocji - na pewno spodoba się Wam "Pani komisarz nie znosi poezji". Nie sposób nie polubić Vivianki!

5 komentarzy:

  1. Słyszałam w radiu o tej książce i choc nie częto sięgam po kryminały, to może kiedyś wpadnie mi ta książka w rękę i z chęcią ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. być może kiedyś przeczytam, jeśli trafię na tę książkę . ; )

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak znajdę gdzieś w bibliotece, to na 100% przeczytam! C;

    Pozdrawiam, obserwuje i zapraszam do siebie.
    http://naszksiazkowir.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię oryginalne powieści, dlatego z chęcią i z tą się zapoznam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam na nią ochotę, a teraz mam jeszcze większą.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...