piątek, 18 października 2013

Kąpiąc lwa - Jonathan Carroll

Pewnej nocy pięciorgu przyjaciół śni się ten sam sen, w którym wychodzą na jaw ich najintymniejsze sekrety. Przypadek? Dlaczego nazajutrz elementy tego snu zaczynają się nakładać na świat jawy, w którym czwórka z nich wiedzie szczęśliwe życie na amerykańskiej prowincji? W ciągu kilku godzin bohaterowie będą musieli rozszyfrować zagadkę własnej przeszłości oraz przystąpić do kosmicznej batalii, w której siły Chaosu ścierają się z Porządkiem i Sensem. Czy staną na wysokości zadania?

Okładka: twarda
Ilość stron:   320
Wydawnictwo: REBIS 
Premiera:  8 października 2013

Jonathana Carrolla darzę niesłabnącym uczuciem od czasów studenckich, czyli od zamierzchłych czasów :), skrzętnie kolekcjonuję jego powieści i często do nich wracam. Styl Carrolla jest niezwykły, oryginalny i bardzo charakterystyczny. Uwielbiam jego pióro i delektuję się każdym jego słowem. Pisze niesamowicie, ma świetne pomysły i zawsze potrafi mnie zaskoczyć i oczarować. 

Z wielką przyjemnością wzięłam do rąk jego najnowszą powieść „Kąpiąc lwa” z zagadkową okładką. Zachwyciła mnie staranność wydania- twarda oprawa, szyte kartki, wysokiej jakości papier. Była to dla mnie uczta literacka i żal mi, że już się skończyła. Ale wrócę do tej pozycji, bo Carrolla można czytać wielokrotnie i zawsze znajduje się coś nowego w jego powieściach.

„Kąpiąc lwa” jest bardzo specyficzną powieścią z dziedziny, którą ja nazywam realną fantastyką. Rzecz dzieje się w teraźniejszości, jednak sytuacje, które mają w niej miejsce są tak niezwykłe, że granica pomiędzy rzeczywistością a fikcją mocno się zaciera. 

Początek jest z pozoru banalny i bardzo zwyczajny. Jesteśmy świadkami kłótni małżeńskie, bardzo burzliwej, która zmierza do zakończenia związku. Małżonkowie rozchodzą się każde w swoją stronę, aby rozładować powstałe napięcie. Dean wyrusza na sanki, aby odreagować, a jego żona rusza na zakupy, gdzie spotyka swoją szefową, Jane. Dean w międzyczasie odbywa rozmowę ze swoim wspólnikiem, Kasparem, nota bene kochankiem jego żony. Rozmowy przerywa dziwna dziewczynka, która wydaje Kasparowi polecenie. 

Nagle następuje jakby przeniesienie w czasie i małżonkowie stoją przed sklepem, który już nie jest ich sklepem, a może właściwie jeszcze nie jest. Za chwilę zaś wszystko znika wokół nich i zostają przeniesieni w dziwne miejsce, gdzie każdy z nich widzi, co innego. Jest ich piątka – Dean z żoną, Jane, Kaspar i starszy mężczyzna, którego szukał Kaspar. Zostają zawieszeni jakby w próżni. Porządek ściera się z Chaosem, a przeszłość dopada piątkę naszych bohaterów. Czy to wszystko im się śni? Wszystkim naraz? Kim byli i jakie mają zadanie do wykonania? Przerzutka działa!

„Kąpiąc lwa” nie jest powieścią łatwą i lekką, ale na pewno przyjemną w odbiorze. Jest głęboka, trzeba się w nią wczytać, aby zrozumieć, i mocno skoncentrować. Jednak dla mnie to uczta literacka – fantastyczny język, barwny, plastyczny i dwuznaczny, świetny pomysł na fabułę i ta nuta niedopowiedzenia. Mistrzostwo świata! Może nie jestem obiektywna, ale dla mnie każda kolejna powieść Carrolla jest wielkim wydarzeniem. Jednak ciągle największy sentyment mam do jego pierwszej powieści, którą przeczytałam, a było to „Śpiąc w płomieniu”. 

Polecam powieść mojego Mistrza, czekam na jego kolejne książki, a Was zapraszam na spotkanie z nim.


13 komentarzy:

  1. Na studiach też kupowałam książki Carrolla i też do nich wracałam. Dawno jednak nie czytałam nic jego autorstwa i ciekawe, jaki byłby teraz mój odbiór jego powieści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic się nie zmienił. Ja lubię wracać do starszych pozycji. Jego powieści są magiczne.

      Usuń
  2. W sumie brzmi nieźle, ale nie wiem.. coś mnie od niej jednak odpycha, a może nie tyle co odpycha, co jakoś nic wyjątkowego mnie do niej nie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I niestety ja mam też podobne odczucia. Może z czasem namyślę się do tej książki.

      Usuń
    2. Bo Carrolla albo się kocha albo nie trawi. Taki juz jest, bardzo specyficzny. ja polecam :)

      Usuń
  3. Nie czytałam jeszcze nic Carrolla, ale już mam jego dwie książki więc przyjdzie na niego czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zacznij jak ja od Śpiąc w płomieniu - cudna opowieśc.

      Usuń
    2. Akurat tej nie mam, ale zdobędę.

      Usuń
  4. Lubiłam tego autora, do momentu gdy jego książki zaczęły być dość schematyczne i takie przewidywalne w odbiorze. Mam nadzieję, że po tak długiej przerwie napisał coś co mnie znowu porwie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś zaczytywałam się twórczością Jonathana Carolla, jego Kraina chichów czy zaślubiny patyków to nadal jedne z moich ulubionych książek tego autora. Ale narobiłaś mi ochoty by znów wrócić do jego książek :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniały okres studiów. Czytanie Carrolla i Whartona. Potem jakoś mi przeszło. Nie mniej chętnie przeczytam. Przyjaciółka ma, więc ją napadnę, jak przekopię się przez stos recenzencki:)
    Kissy Stag.

    OdpowiedzUsuń
  7. z tego co wiem, Carroll będzie na targach książki w Krakowie, a ja chcę zdobyć jego podpis ;D. Też idziesz?

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmmm... przyznam szczerze, że wcześniej nawet nie obił mi się ten tytuł o uszy, a po Twojej recenzji widzę, że jest czego żałować. Muszę jak najszybciej się za nim rozejrzeć :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...