Powieść o współczesnej Śpiącej Królewnie, która chce się wreszcie zbudzić do życia. Marta tkwi w pułapce dobrych wyborów. Ledwo skończyła trzydzieści lat, a już ma wszystko, na czym jej zależało: wyższe wykształcenie, wyjątkowego partnera i stałą pracę z przyzwoitą pensją.
Życie w okowach przyzwyczajeń zaczyna ją jednak uwierać. Marta pragnie zmiany, ale jednocześnie się jej boi. Pewnego dnia przypadkiem trafia na ulicę Pogodną, której próżno szukać na planie miasta. Mieszkają tam skromni, niezwykle oryginalni ludzie. Czy czegoś się od nich nauczy?
Okładka: miękka
Ilość stron; 304
Wydawnictwo: Świat Książki
Cykl: Leniwa Niedziela
Do tej książki przyciągnęła mnie okładka i optymistyczny, sympatyczny tytuł, a że na serii Leniwa niedziela jeszcze się nie zawiodłam, czułam, że czeka mnie sympatycznie spędzony czas – i nie myliłam się :)
Można by powiedzieć, że obok Marty, równoległą główną bohaterką powieści jest tytułowa Ulica Pogodna. Miejsce fascynujące, gdzie dzieją się cuda. Miejsce nieistniejące formalnie, ale istniejące dla jego mieszkańców, bardzo optymistyczne.
Marta jest sfrustrowaną żoną poety Stefana i niezadowoloną z pracy, pracownicą uczelni. Jakoś ostatnio nie układa się jej w życiu i ma wiele wątpliwości. Otoczona dziwnymi ludźmi z kręgu męża, nie ma własnych przyjaciół ani konkretnego celu w życiu. Tkwi w marazmie i zaczyna jej to przeszkadzać.
Przypadkiem, po wizycie u lekarza, wieczorem błądzi po nieznanych uliczkach i trafia na ulicę Pogodną, gdzie spotyka Mateusza i obserwuje „jak rośnie śnieg”. Mężczyzna odprowadza ją na przystanek autobusowy, a Marta nie może zapomnieć tego magicznego miejsca i postanawia tam wrócić. Krąży po uliczkach i nie może znaleźć Pogodnej, ale znajduje Grupę Wsparcia, specyficzny pub, bardzo klimatyczny i ciepły. Dowiaduje się tam o ciekawej pracy, udaje się we wskazane miejsce, gdzie poznaje Weronikę i jej córkę Olgę. Kobiety po latach wróciły do rodzinnego domu, ale jest on zagracony i zastawiony wszelkiego rodzaju bibelotami i sprzętami. Postanawiają go „odgruzować” i jest im potrzebny ktoś do pomocy, swego rodzaju selekcjonerka. Weronika ma trzy córki, zwane Olga, Masza i Irina, jak u Czechowa. Dla Marty dom już zawsze będzie „domem trzech sióstr”. Kobieta porzuca nielubianą pracę i wpada na pomysł stworzenia Sklepiku z rzeczami niepotrzebnymi. Właścicielki popierają ten pomysł i z pomocą sąsiadów stawiają na podwórzu brezentowy namiot, który pomału wypełniają dobrami wszelkiego rodzaju. Na Pogodnej Marta spotyka mnóstwo oryginalnych, ciepłych i oddanych ludzi. Po raz kolejny jej droga przecina się z drogą Mateusza. Jak Pogodna zmieni życie młodej kobiety?
„Ulica Pogodna” to ciepła powieść obyczajowa, która przyciąga całą plejadą niesamowitych postaci. Tylko tutaj można spotkać trzy siostry z Czechowa, Józefa Ziutka – złotą rączkę, szewca Cholewę i jego żonę Cholerę, niezwykłego Lalkarza, psa Kulasa, czy obrotnego wikarego przypominającego gangstera. Na Pogodnej wiele się dzieje, i to dzieje dobrego, to takie miejsce dodające sił i nadziei. Pub Grupa Wsparcia jest lokalnym inkubatorem przedsiębiorczości i można tam dostać nie tylko herbatę z wkładką, ale i dobrą radę, ciepły uścisk, czy znaleźć pracę. Ulica Pogodna zyskuje natychmiastową sympatię czytelnika i wywołuje na jego twarzy uśmiech. Postać Marty jest dość specyficzna i początkowo niespecjalnie przypadła mi do gustu, jednak ulica Pogodna czyni cuda i jej wpływ na naszą bohaterkę jest ogromny.
Przeczytałam książkę z wielką przyjemnością i ciepłem w sercu. To jedna z takich optymistycznych, napędzających pozytywną energią powieści – polecam! Jest niezbędna na chłodne i mgliste dni, które pojawiają się wiosną.
Książkę Ulica Pogodna możecie kupić w ksiegarni Fabryka
Ja się nie mogłam wciągnąć, sama nie wiem co było powodem. Po przeczytaniu twojej opinii zastanawiam się czy by nie dać jej kolejnej szansy.
OdpowiedzUsuńFaktycznie początek dotyczący głownie Marty nie jest porywający, ale od momentu kiedy trafia do domu trzech sióstr akcja się rozkręca. Dochodzą naprawdę fantastyczni bohaterowie i czyta się z wielką przyjemnością :)
UsuńUwielbiam takie ciepłe, pełne optymizmu książki. Miałam okazję przeczytać tylko jedną książkę z tej serii i jakoś nie do końca się przekonałam. Ale ta pozycja wydaje się być naprawdę ciekawa i, na swój sposób, oryginalna (chyba za sprawą tych wszystkich postaci z ulicy Pogodnej:)), dlatego zazdroszczę:)
UsuńNo właśnie, do tego momentu nie dotarłam. Mój błąd.
UsuńZawsze z przyjemnością sięgam po takie książki, a seria Leniwa Niedziela jest dla mnie naprawdę wspaniała :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię dobre, ciepłe obyczajówki, które przyjemnie się czyta :)
OdpowiedzUsuńMnie ona tak nie porwała jak Ciebie
OdpowiedzUsuń