W świecie, w którym magia napędza rewolucję przemysłową, student archeologii, Tyen, odkopuje księgę zwaną Vella, która posiada zdolność odczuwania. Vella – niegdyś młoda czarodziejka zajmująca się introligatorstwem – została zmieniona w pożyteczne narzędzie przez jednego z najpotężniejszych czarnoksiężników wszechczasów. Od tamtej chwili zbiera informacje, między innymi kluczowe wskazówki na temat katastrofy czekającej świat Tyena. Tymczasem w krainie rządzonej przez kapłanów Rielle, córkę farbiarza, nauczono, że posługiwanie się magią oznacza okradanie aniołów. Wie jednak, że ma do tego talent, i że w mieście przebywa pewien zdeprawowany człowiek, który chętnie nauczy ją, jak się nią posługiwać – jeżeli tylko odważy się zaryzykować gniew aniołów. Nie wszystko jednak jest zgodne z przekonaniami, w jakich wychowano Tyena i Rielle. Ani natura magii, ani prawa ich krajów. A nawet ludzie, którym ufają
Okładka: miękka
Ilość stron: 560
Wydawnictwo: Galeria Książki
Cykl: Prawo Millenium tom 1
Premiera: maj 2014
Trudi Canavan pokochałam całym sercem, kiedy sięgnęłam po „Erę Pięciorga”. Jej wyobraźnia tworzy cuda i to takie cuda, które mnie zachwycają. Jej powieści zajmują honorowe miejsce w mojej biblioteczce.
A pomyśleć, że gdyby nie Aga – nigdy bym nie sięgnęła po fantastykę….. Hmmm – ominęłoby mnie wiele pięknych chwili. Takich jak ta, którą spędziłam na lekturze „Złodziejskiej magii”.
Jak zwykle u Canavan, otacza nas magia, magowie, adepci magii i …splamieni. Światy, które zostają nam zaprezentowany są pełne magii, ale rządzą nimi różne prawa. Właśnie światy w liczbie mnogiej, bo śledzimy je na przemian oczami bohaterów powieści – Tyena i Rielle.
Wyobraźcie sobie książkę, która powstała z ludzkiego ciała pod wpływem czarów. Książkę z czystymi białymi kartami, które zapełniają się literami na skutek kontaktu z innym człowiekiem i odpowiadaniem na jego mentalne pytania. Pomyślisz o czymś, a książka pokazuje ci odpowiedź. Do tego nie kłamie… ale przyswaja wszystkie twoje tajemnice, myśli i wiedzę. Trochę przerażające, ale i bardzo ekscytujące. Podobne emocje wstrząsnęły młodym studentem magii, Tyenem, który znalazł taką książkę na wykopaliskach. Szybko przywiązał się do artefaktu i nie chciał jej od razu oddać do Akademii. Prawda jednak ujrzała światło dzienne i zabrano mu księgę. Jej moc trochę przeraziła profesorów i dyrekcję Akademii, ukryto ją w skarbcu, skąd została skradziona. Tyen odzyskał ją, lecz to skazało go na ucieczkę. Nie miał już powrotu do Akademii ….. ani do domu. Rozpoczął swą tułaczkę z Vellą pod pazuchą.
Tymczasem w innym ze światów, gdzie użycie magii objawiało się pojawieniem się sadzy i skażenia, mieszka Rielle, córka farbiarza, pochodząca z dość zamożnej rodziny. Ta młoda dziewczyna pasjonuje się malarstwem, ale posiada również magiczne umiejętności, które musi ukrywać – za używanie magii grożą srogie kary. Spotkanie Isare, młodego i zdolnego malarza, odmienia jej życie. Dziewczyna zakochuje się w nim, zaczyna pozować mu do portretu, a on w zamian uczy ją malarstwa. Ich znajomość zacieśnia się, dziewczyna musi dokonać wyboru – porzuca rodzinę i wprowadza się do malarza. Chcąc zabezpieczyć się przed niechcianą ciążą korzysta z usług deprawatorki, aby odwrócić skutek jej zaklęcia, sama będzie musiała użyć magii. Jak to zrobi w świecie, gdzie jest to surowo karane?
Ścieżki zupełnie obcych sobie bohaterów, pochodzących z różnych światów w końcu się przecinają. Co z tego wyniknie? Tego musicie dowiedzieć się sami :)
Jestem pewnie nieobiektywna, bo uwielbiam Trudi Canavan i tym razem nie było inaczej. Chłonęłam książkę jak gąbka. Przenosiłam się za bohaterami do barwnych, niezwykłych miejsc i chłonęłam niezwykły klimat powieści oraz z zapartym tchem obserwowałam ich perypetie. Trudi Canavan, jak zwykle, stworzyła niezwykły i bardzo oryginalny świat pełen magii. Jej opowieść jest barwnie opowiedziana, a język jest bogaty, ale zrozumiały i lekki. Dla mnie lektura tej powieści to była swoistą ucztą literacką, zatopiłam się w światach wykreowanych przez panią Canavan i aż ciężko było mi się rozstać z bohaterami. Teraz pozostaje mi cierpliwie czekać na kolejne tomy – oby pojawiły się szybko na polskim rynku!
Książkę Złodziejska magia możecie nabyć w promocyjnej cenie w księgarni Fabryka
Widzę, że jesteś pod ogromnym wrażeniem książki. Ja co prawda za fantastyką nie szaleję, ale tak napisałaś, że i ja jestem pod wrażeniem. No i okładka bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńMam wielką chęć na tę książkę :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki i jak na razie nie planuję, chociaż wszechobecne zachwyty nad jej twórczością naprawdę mnie intrygują :)
OdpowiedzUsuńMnie niestety styl pisania autorki kompletnie nie przypadł do gustu, więc podejrzewam, że książki nie tknę.
OdpowiedzUsuńPani Canavan potężnie kusi mnie już od jakiegoś czasu. A że dawno nie czytałam fantastyki z prawdziwego zdarzenia, koniecznie zapisuję tytuł:)
OdpowiedzUsuńJa co prawda nie czytałam nic tej autorki, chociaż córka jest jej ogromną fanką i cięgle mnie namawia do lektury jej książek. Fajnie, że książka nie rozczarowała takiej fanki jak Ty, bo kupiłam ją córce na imieniny:)
OdpowiedzUsuń