Kilka lat temu życie dwudziestojednoletniej Kacey Cleary rozpadło się na kawałki. Wraz z młodszą siostrą Livie, z biletami autobusowymi w kieszeni, wyruszają do Miami.Goniąc za marzeniami i uciekając przed koszmarem, dziewczyny trafiają do apartamentowca niedaleko plaży. Rozpoczynają nowe życie.I wszystko przebiegałoby zgodnie z planem, gdyby Kacey nie spotkała Trenta Emersona z mieszkania 1D. Zamknięta w sobie Kacey nie chce niczego czuć. Tak jest bezpieczniej. Dla wszystkich. Jednak w końcu ulega, otwiera serce i zaczyna wierzyć, że może pozostawić za sobą koszmarną przeszłość, by zacząć od nowa. Niestety okazuje się, że nie tylko Kacey kryje tajemnicę. Pozornie perfekcyjny mężczyzna ukrywa prawdę o wydarzeniach, których nie da się wybaczyć. Odkryta przeszłość Trenta sprawi, że Kacey powróci w przerażający mrok i samotność.
Okładka: miękka
Ilość stron: 421
Wydawnictwo: FILIA
Ostatnio na czytanie miałam mało czasu, więc zachłannie rzuciłam się na "Dziesięć płytkich oddechów". Nie ukrywam, że jestem pod wrażeniem tej powieści.
..."Oddychaj - mawiała mama. - Dziesięć płytkich oddechów... Przyjmij je. Poczuj je. Pokochaj je.”...
W tych słowach kryje się tak dużo, choć w sumie tak niewiele. Oddech to życie, chcesz żyć to oddychaj. To zdanie matki, powtarzane często, kołacze się w głowie Kacey Cleary, matki już nie ma na tym świecie, ale słowa pozostały.
Kacey ma 21 lat i opiekuje się swoją młodszą siostrą. Uciekły od wujostwa, zamieszkały w wynajętym mieszkaniu w Miami i planują nowe życie. Samodzielne, bez strachu. Trafiają do apartamentowca, gdzie mieszkania są wynajmowane, a najemcy zmieniają się jak rękawiczki. W tym samym czasie, do mieszkania obok wprowadza się przystojny, młody mężczyzna, Trent, który robi duże wrażenie na Kacey. Z drugiej strony mieszka młoda matka, Storm, z córeczką. Livie, siostra Kacey, z miejsca pokochała małą sąsiadkę, jednak Kacey jest nieufna w stosunku do wszystkich. Jej serce i umysł są pocharatane. Jej rodzice, chłopak i przyjaciółka zginęli w wypadku samochodowym, tylko ona ocalała. I ciężko jej się z tym pogodzić, żyje dla Livie. W jej życiu wiele zmienia obecność sąsiadów. Storm załatwia jej pracę barmanki i otwiera przed nią swoje serce, a Trent zapada dziewczynie w umysł i serce. Ich wzajemne relacje zmieniają się i ewaluują, do czasu.... Jedna wiadomość wywraca życie Kacey do góry nogami, dziewczyna trafia na leczenie i walczy ze swoją traumą. Jak potoczą się ich dalsze losy? To już musicie przeczytać sami.
"Dziesięć płytkich oddechów" to opowieść, która zapada w serce i duszę czytelnika. To psychologiczne studium ofiary wypadku, pełnej winy i wyrzutów, pełnej wspomnień i żalu. Autorka doskonale przygotowała się do tematu i bardzo mocno zarysowała postać Kacey, z jej problemami, myślami i marzeniami. Drugą tragiczną postacią jest Trent. Są sobie tak bliscy, a jednak tak dalecy. Wypadek podzielił ich świat na pół i nic już nie jest takie samo. To opowieść o radzeniu sobie z traumą i wychodzeniu na prostą, o poszukiwaniu swojej drogi w życiu, o wybaczaniu, przyjaźni i miłości. Książka przepełniona jest uczuciami i emocjami, a całość jest realistyczna aż do bólu.
Niesamowita! Przekonajcie się sami!
Już okładka robi wrażenie, także mam chrapkę :)
OdpowiedzUsuń