Przed moimi oczyma mignęła twarz – najpotworniejsza, jaką kiedykolwiek ujrzałam. Mimo że ze wszystkich sił starałam się zapomnieć o tym, co się stało, widziałam go wszędzie. To był Loki – bóg złoczyńca, którego uwolniłam wbrew własnej woli. Powinnam była zgadnąć, że moja pierwsza prawdziwa randka z Loganem Quinnem zakończy się kompletną porażką. Gdybyśmy wpadli w zasadzkę żniwiarzy albo wdali się w jakąś przypadkową bójkę, byłabym mniej zaskoczona. Ale dać się aresztować podczas popijania kawy w modnej knajpie?Tego nie przewidziałam. Zostałam oskarżona o dobrowolne udzielenie pomocy żniwiarzom w uwolnieniu Lokiego z więzienia – a osobą, która prowadzi przeciw mnie rozprawę jest Linus Quinn, ojciec Logana. Najgorsze, że niemal wszyscy w akademii uważają mnie za winną tej zbrodni. Jeśli mam z tego wyjść cało i zdrowo, muszę się sama zatroszczyć o obronę…
Okładka: miękka
Ilośc stron: 344
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dreams
Cykl: Akademia mitu
Jak ja dawno nic nie pisałam..... mam ostatnio bardzo intenensywny i wyczerpujący czas, zarówno w pracy, jak i w domu. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że minęło kilka ładnych dni, a ja nic nie piszę.... co nie znaczy, że nie czytam.
Ostatnio "łapałam oddech" i relaksowałam się, czytając czwarty tom perypetii Gwen Frost, niezwykłej Cyganki uczęszczającej do Akademii Mroku.
Gwen, cudem wyszła z ostatniej opresji i walki bezpośrednio z Lokim. Niestety, wróg został uwolniony, a teraz okazuje się, że winą została obarczona Cyganka. W końcu doszła do skutku wymarzona randka z Loganem Quinnem, która skończyła się katastrofą. Gwen została bowiem aresztowana przez ojca Logana, przedstawiciela protektoratu, pod zarzutem pomagania Żniwiarzom Chaosu i uwolnienia Lokiego. Dziewczyna jest zszokowana, tak jak jej przyjaciele i nauczyciele z Akademii Mroku. Obejmuje ją areszt domowy, może poruszać się po uczelni i bywać na zajęciach, ale nie może jej opuszczać. Wspiera ją babcia, która pojawia się na rozprawie. Gwen przechodzi test na prawdomówność z udziałem żmijii, nie jest to przyjemne. Jednak największym zaskoczeniem jest pojawienie się na rozprawie świadka protektoratu - tego Gwen się nie spodziewała. Jednak wrogowie mają tupet...... Jak skończy się ta sprawa? Jaki wyrok zapadnie?
Ten tom okazał się dość zaskakujący. Autorka skutecznia wprowadzała nowe elementy zaskoczenia - aresztowanie, proces, świadek, rozstanie. Sporo tego było, ale całość była zwarta i poukładana. Gwen, standardowo z jednych kłopotów wpada w kolejne, nie ma łatwego życia ta nasza Cyganka. Doświadcza nienawiści kolegów ze szkoły, ale i wsparcia ze strony przyjaciół i Logana. Jednak znowu zostaje sama....
"Wina Gwen Frost" nie odbiega poziomem od innych tomów, jest ciekawie i barwnie napisana, intryguje czytelnika. Sympatyczna lektura, która była mi bardzo potrzebna :) Odpoczęłam !
Nie czytałam tej serii i w sumie zwykle była mi obojętna. Jeśli jednak będę miała okazję przeczytać, to na pewno się z nią zapoznam. :)
OdpowiedzUsuńRównież już przeczytałam ten tom i staram się z serią o Gwen być na bieżąco. Masz rację - to taka odprężająca lektura, a praca potrafi wyssać z człowieka wszelkie siły!
OdpowiedzUsuńA co do fabuły: jakże nie mogłam zrozumieć, że tak konsekwentnie i bezpodstawnie oskarżają naszą Gwen! Czekam na tom następny ;)