Wielka historia na kartach rodzinnej opowieści!
Alexander Umnitzer jest śmiertelnie chory na raka. Zostawia niedołężnego ojca w Berlinie i wyrusza do Meksyku, kraju, w którym jego dziadkowie żyli w latach 40-tych. To dla niego podróż szczególna – spełnienie dziecięcego marzenia, chęć poznania historii rodziny, a po części rozliczenie z własnym życiem. Podróż jest pretekstem do przedstawienia dziejów jego rodziny na tle historii współczesnej. Dziadkowie, zaangażowani komuniści, wrócili do NRD, by budować nowy porządek. Ich syn Kurt za krytykę sojuszu niemiecko-radzieckiego trafił do gułagu. Po odbyciu kary ożenił się z Rosjanką i wrócił do NRD, gdzie zdobył uznanie jako historyk ruchu robotniczego. Ich wnuk Alexander zmęczony zawirowaniami politycznymi XX wieku decyduje się na ucieczkę za mur, do Niemiec Zachodnich. To wielki cios dla rodziny od lat wiernej ideałom socjalizmu
Okładka: miękka
Ilość stron: 412
Wydawnictwo: Czarna Owca
Cykl: Szmaragdowa seria
Szmaragdowa seria przypadła mi do gustu i chętnie sięgam po książki z tego cyklu. Tym razem mój wybór padł na książkę Eugena Ruge, niemieckiego pisarza, rosyjskiego pochodzenia. Zaintrygowało mnie jego podejście do historii – opowieść okazała się bardzo wiarygodna i ciekawa.
„W czasach, gdy ubywało światła” to specyficzna powieść. Jedni się nią zachwycają, a inni wręcz przeciwnie. Przeczytałam dość sporo negatywnych opinii i chyba to mnie zachęciło, aby przekonać się na własnej skórze, jaka jest naprawdę. I mogę powiedzieć, z czystym sumieniem, że mnie się podobała – może nie powaliła mnie na kolana, ale była naprawdę niezła.
Główny bohater powieści, Alexander Umnitzer jest chory na raka. Chce jeszcze coś w życiu zobaczyć i spełnić swoje pragnienie. Pozostawia chorego ojca w Berlinie i wyrusza do Meksyku, gdzie kiedyś mieszkali jego dziadkowie. To dla niego podróż szczególna, sentymentalna. Aleksander chce poznać bliżej dzieje swojej rodziny, ale również przemyśleć i niejako podsumować własne życie. Dużo czasu już mu nie pozostało…..
Dziadkowie Alexandra byli komunistami, którzy po latach wrócili do NRD. Ich syn, Kurt, ożenił się z Rosjanką i wrócił do NRD. Był jednak zagorzałym krytykiem socjalizmu, za co wcześniej został skazany na gułag. Sam, Alexander, również wyłamał się z pochwały komunizmu i wybrał ucieczkę za mur, do Niemiec Zachodnich. To był wielki cios dla jego rodziny, zdrada ideałów i zdrada rodziny.
Ruge przedstawia czytelnikowi historię rodziny utkaną na faktach historycznych. Pokazuje czasy komunizmu, socjalistyczne ideały i społeczeństwo tamtych czasów. Ukazuje sam Berlin jako miasto podzielone na dwie zupełnie różne części murem. Książka przemówiła do mnie, bo doskonale te czasy pamiętam, czasy mojego dzieciństwa – stan wojenny, obalenie muru berlińskiego. Fakty bardzo znaczące dla ludzkości - cieszę się, że zostały wplecione w kanwę książki.
Powieść "W czasach, gdy ubywało światła" dała mi wiele do myślenia i skłoniła do refleksji nad zmianami, jakie od tamtego czasu nastąpiły. Pokazała jak bardzo zmieniło się społeczeństwo. Powieść zaintrygowała mnie i przeczytałam ją z dużą przyjemnością. Język używany przez autora jest bogaty, ale nie łatwy. Mnie to jednak zupełnie nie przeszkadzało. Autor ciekawie odmalował poplątane losy rodziny Alexandra. Opowieść jest chwilami poważna, a chwilami dowcipna. Ruge zadbał o naturalne dialogi i plastyczne opisy sytuacyjne.
Myślę, że to oryginalna i naprawdę wartościowa powieść – polecam!
Zapowiada się niezwykle interesująco, z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJak dotąd czytałam opinie niezbyt pochlebne. Twoja jest pierwszą pozytywną. Sięgnę po książkę, żeby sprawdzić jak ja ja odbiorę.
OdpowiedzUsuńJak na razie czytałam same negatywne opinie... miałam tę książkę w planach, ale po tych opiniach zrezygnowałam ;)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com