Gdy Kate zaraz po ukończeniu Yale otrzymuje propozycję pracy w charakterze asystentki mieszkającej w Paryżu, znanej amerykańskiej fotograf Lydii Schell, nie waha się ani chwili. Młoda dziewczyna poznaje na nowo znany jej z dzieciństwa Paryż, a spośród grona znajomych wybiera przyjaciół, którzy w trakcie jej paryskiej przygody stanowić będą dla niej oparcie i niejako „tymczasową rodzinę zastępczą”. Stopniowo odkrywa jednak, że pociągająca i fascynująca rodzina Schellów nie jest tak krystaliczna i emanująca dobrem, jak jej się zdawało. Zaczyna również kwestionować własne motywy, które pchnęły ją do podjęcia pracy u boku Lydii Schell oraz powody, dla których pragnie być przez nich kochana i akceptowana.
Lekcje francuskiego to zarazem list miłosny do Paryża jak i opowieść o młodej kobiecie, która pragnie określić, kim jest i odnaleźć swój kompas moralny w cieniu silnej szefowej.
Okładka: miękka
Ilość stron: 416
Wydawnictwo: Albatros
Paryż, Szósta Dzielnica - czuć powiew wielkiego świata, ale jak się okazuje i tam nie brakuje dziwaków i egoistów, a o normalność bardzo trudno...
Absolwentka Yale, Kate, otrzymuje (przy pomocy koleżanki) propozycję pracy dla słynnej amerykańskiej fotografki, Lydii Schnell. Matka chciałaby, aby została prawniczką, ona sama woli malować - praca we Francji wydaje się być spełnieniem jej marzeń. Kate przez kilka lat mieszkała we Francji u swej rodziny, mówi doskonale po francusku, zupełnie bez akcentu i to była jej karta przetargowa. Ma zostać asystentką pani fotograf, czyli człowiekiem "od wszystkiego". Leci do Paryża, odnajduje kamienicę, w której mieszka rodzina Schnell i gdzie sama zamieszka, w służbówce na szóstym piętrze.
Schnellowie to bardzo specyficzna rodzina. Lydia lata po świecie i robi zdjęcia, Clarence, jej mąż, pisze książki, jest jeszcze Portia, ich rozpieszczona córka, i Joshua, syn, zbuntowany nastolatek. Każde z nich na swój sposób wykorzystuje Katie, traktując ją jak pomoc domową i posłańca, a jej trudno odmówić domownikom swej szefowej.
Wplątuje się w romans z chłopakiem Portii i mimowolnie zostaje wciągnięta w romans Clarence'a i jego studentki. Oczywiście, cała wina spada na nią, a Lydia okazuje się wredną babą. Generalnie, w cudownym Paryżu, Katie zdecydowanie nie trafiła na dobrych ludzi. Tylko Christie, dawna koleżanka, i Etienne, kuzyn Kate, okazują się normalni i pomocni. Rodzina Schnellów jest przedziwna, trudno przewidzieć ich reakcje, a wina zawsze leży po stronie Kate, nawet za romans Clarence'a. Ponadto okazuje się, że dziewczyna uczucia też źle ulokowała, jej ukochany spowiada się ze wszystkiego Lydii, łączy ich przedziwny układ, niezrozumiały dla normalnego człowieka.
Katie w końcu musi rozważyć życiowe priorytety i dokonać wyboru.....
"Lekcje francuskiego" to opowieść o życiu młodej dziewczyny wchodzącej w dorosłość, o poszukiwaniu swojej drogi, o pragnieniu akceptacji i miłości. Paryz okazuje się dla niej zwodniczy, emanuje blaskiem, jednak wiele dzieje się w jego cieniu. Katie musi być stale dyspozycyjna w stosunku do rodziny Schnellów, jej pragnienia, spotkania, czy sprawy są nieważne. Pracodawczyni doskonale udaje się grać na sumieniu i uczuciach młodej dziewczyny wpędzając ją w zakłopotanie, czy poczucie winy. Niektórzy potrafią wykorzystać swoją pozycję do tego, aby innych poniżyć, i tutaj doskonale to pokazano. Kate zmaga się z nowym życie i z samą sobą. W końcu musi zweryfikować swoją postawę, swoje pragnienia i cele, a jej ostateczna decyzja wiele zmienia. Dziewczyna ociera się o wielki i świat i sławnych ludzi, ale również dopada ją informacja o chorobie kuzyna na AIDS. Dużo jak na tak młodą osobę.....
Książka napisana jest lekko i bardzo przyjemnie się ją czyta, a przecież w cudowne plenery Paryża, autorka wplotła naprawdę ważne i trudne tematy. Myślę, że powieść "Lekcje francuskiego" wiele osób zaskoczy, pozytywnie :) Polecam!
Coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuń