Michał Sokołowski, młody i utalentowany chirurg oddany swojej pracy, nie zauważa momentu, w którym staje się ona ważniejsza niż rodzina. Dopiero gdy jego ukochana żona i najmłodszy synek giną pod kołami rozpędzonego samochodu, Michał zrozumie, co tak naprawdę jest ważne. Za późno… Ale to nie koniec jego tragedii. Los bywa okrutny, a ludzie jeszcze bardziej. Pogrążonego w rozpaczy mężczyznę czeka jeszcze jeden cios, który spadnie z najmniej spodziewanej strony. Zrozpaczony ojciec musi podjąć o desperacką walkę o prawa do opieki nad pozostałymi dziećmi i stawić czoła nie tylko wymiarowi sprawiedliwości, ale i tym, którzy powinni stać po jego stronie. Michał musi znaleźć w sobie siłę, by wykrzyczeć: Nie oddam dzieci! Albo… utraci je również.
Okładka: miękka
Ilość stron: 256
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Premiera: 23 kwietnia 2015
Miałam przyjemnośc przeczytać przedpremierowo najnowszą książkę Katarzyny Michalak. To jedna z tych pisarek, którym towarzyszę od początku ich kariery pisarskiej. Do tej pory ceniłam Kasię Michalak za styl pisania, wzruszenie, jakie zawsze niesie, oraz sporą dozę tajemnicy, którą znajdowałam w jej książkach. Teraz mam mieszane uczucia.... Jej książki są coraz cieńsze i niestety przewidywalne. Brak mi tego klimatu niedopowiedzenia, jaki był w cyklu Poczekajka. Osobiście najbardziej uwielbiam Owocową serię i Sklepik z Niespodzianką.
"Nie oddam dzieci!" to tragiczna opowieść o lekarzu oddanym swojej pracy, który zaczyna doceniać swoją rodzinę po tragedii, której doświadcza. Michał Sokołowski jest lekarzem chirurgiem, oddanym swej pracy i pacjentom bez reszty, czasem aż za bardzo, co odbija się na jego rodzinie. Jego żona Marta porzuciła marzenia o pediatrii, aby zająć się domem i trójką, prawie czwórką, ich dzieci. Kocha męża, ale ma już serdecznie dość samotności i odpowiedzialności za rodzinę, podczas ciągłej nieobecności męża. Kiedy Michał zapomina o urodzinach ich trzylatka, czara goryczy przelewa się. Wracając do domu ze szpitala, z Antosiem, oboje giną w wypadku, ocalone zostaje tylko nienarodzone dzieciątko. Michał załamuje się i topi smutek w alkoholu. Teściowa usiłuje odebrać mu dzieci, a jego własni rodzice ją wspierą. Spotykają się w sądzie. Michał nie ma już rodziny, ale ciągle ma przyjaciół i dzieci, które go kochają.....
"Nie oddam dzieci!" to mocna i wzuszająca opowieść, ale przewidywalna od pierwszych stron. Cały czas w głowie miałam myśl - "to już gdzieś było...". Bo temat, który został wykorzystany w książce pojawia się często w literaturze, czy kinie. Powieść jest wzruszająca i poruszająca serce, ale mało oryginalna. Miałam wrażenie, że biegnie za szybko, i z góry wiedziałam, co będzie dalej. Nie powiem, popłakałam się, ale nie znalazłam tego, czego oczekiwałam po Kasi Michalak. Rozprawa sądowa została potraktowana lekko i bez żadnych zaskoczeń. Czytywałam już lepsze książki o tej tematyce, co stwierdzam z przykrością. Czekam na kolejne powieści Kasi Michalak i mam nadzieję, że znajdę w nich ten dreszczyk, który u niej zawsze lubilam.
U to mnie zaskoczyłaś taka książka powinna rozerwać serce, ale skoro jest tak mało oryginalna to raczej tego nie zrobi. Książkę dostanę po premierze i jestem ciekawa jak ją odbiorę . Trochę boję się tej przewidywalności.
OdpowiedzUsuńNie, no ksiażka jest wzruszająca i sama się popłakalam, ale niestety chyba za wysoko postawiłam poprzeczkę Autorce . Niech każdy oceni ją sam :)
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki Michalak, może akurat zacznę od tej.
OdpowiedzUsuńJeśli ie czytalaś innych, to ta ci się spodoba :)
UsuńDziękuję za recenzje :)
OdpowiedzUsuńNa razie z prozy pani Michalak czytałam tylko erotyki i mam niezbyt dobre zdanie na temat jej twórczości. Dam jednak jej szansę i zacznę może najpierw od Nadziei...
OdpowiedzUsuńMnie z tej serii bardzo podobała się Bezdomna - polecam Ci!
UsuńA według mnie ta książka jest najlepsza w twórczości pani Kasi;). Ja czułam się zaskakiwana i cały czas towarzyszyła mi nadzieja, że wszystko będzie dobrze... Siłą tej książki są emocje, ale i fabuła, której nie powinno się zdradzać zbyt wcześnie, by jednak przyszli czytelnicy mieli przyjemność z tych zaskoczeń i odkrywania jak to wszystko się potoczy.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ci się podobała. Dla mnie po wstępie i przedstawieniu osób i ich roli w dalszej fabule, niestety wszystko było jasne.
UsuńI teraz mam dwie skrajne opinie ;) A przecież ta książka podobno rozrywa serce i zaskakuje. Ciekawe jak sama ją odbiorę...
UsuńKażdy musi ocenić sam :) Taką zasadą sama się kieruję i nie patrzę slepo na opinie innych. Mam świadomość, że ta książka wiele osób zachwyci :) I dobrze!
Usuń