piątek, 29 maja 2015

7 razy dziś - Lauren Oliver

Nazywam się Sam Kingston. Jestem popularna, mam przystojnego chłopaka i szalone przyjaciółki, z którymi świetnie się bawię. Czuję się lepsza od nudnych kujonów i śmieję się z dziewczyn, które nigdy nie dostały liściku miłosnego. Robię, co chcę i kiedy chcę. Nie obchodzi mnie, czy kogoś zranię, bo i tak wszystko uchodzi mi na sucho. Aż do dzisiaj…
Wychodzę z imprezy. Oślepiają mnie światła samochodu jadącego z naprzeciwka. Czuję niewyobrażalny ból. Spadam w niekończącą się pustkę. Umarłam? A jednak budzę się w swoim łóżku. Tylko że znów jest piątek 12 lutego, a ja od nowa przeżywam ten sam dzień. Czy naprawdę zasłużyłam na tak surową karę? Chcę tylko odzyskać moje idealne życie. Bo przecież było idealne, prawda?

okładka: miękka
Ilość stron: 384
Wydawnictwo:   Otwarte
Premiera:  czerwiec 2015

Lauren Oliver zachwyciła mnie swą oryginalna trylogią „Delirium”. Z ciekawością sięgnęłam po jej kolejną książkę „7 razy dziś”. Kojarzy mi się z Dniem Świstaka w wersji młodzieżowej.

Sam Kingston jest zwyczajną nastolatką, chodzi do szkoły, ma przyjaciół i chłopaka. Należy do elity, czuje się lepsza i często z przyjaciółkami kpi i żartuje z innych koleżanek.
Jest piątek, Dzień Kupidyna w szkole, uwielbiany przez Sam i jej przyjaciółki. Wieczorem planowana jest impreza u Kenta, a Sam planuje swój pierwszy raz z chłopakiem. Przyjaciółki jej kibicują, ubierają ją, malują i wręczają prezerwatywy. Wieczór przebiega jednak inaczej niż planowała. Wychodzi z dziewczynami z imprezy i wsiadają do samochodu. Po drodze mają wypadek, który kończy ich młode życie….

Jednak rano, dziewczynę budzi upiorny dźwięk budzika. Otwiera oczy, zlana potem i zaskoczona, że żyje. I Okazuje się, że znowu jest piątek, Dzień Kupidyna…. że znowu jest wczoraj…..

Dziewczyna wpada w pętlę czasu i przeżywa ten dzień siedem razy. Jednak pomimo tego samego startu, każdy z nich jest inny. Sam przekonuje się, jak niewielkie decyzje mogą zmienić całe życie. Stara się zapobiegać jednym sytuacjom, napędzając inne. Jak trudno znaleźć złoty środek…

Powieść, pomimo swej powtarzalności, jest zaskakująca. Z każdym powtórzeniem zaczynamy zastanawiać się, jak tym razem zachowa się Sam i co z tego wyniknie. Obserwujemy z zainteresowaniem, jak zmienia się dzień Sam, kiedy zmienia się tylko jeden z elementów i jak zmienia się sama Sam. Dziewczyna stara się zapobiegać niektórym sytuacjom, ale nie jest w stanie zaradzić wszystkiemu. Widać, jak zmienia się jej podejście do niektórych osób, jak zmienia się jej zachowanie i priorytety. Pozornie jeden dzień zmienia Sam, niesie refleksje i siłę do działania. 

Lektura powieści skłania do zatrzymania i zastanowienia. Pokazuje jak ważna jest każda nasza decyzja, bo uruchamia lawinę innych, z pełnią ich konsekwencji i powiązanych zdarzeń.

„7 razy dziś” to intrygująca opowieść dla młodzieży, poakzująca różne stronay życia i dojrzewania. To opowieść o miłości, przyjaźni, ale również o odpowiedzialności. Podejmując decyzje, należy pamiętać, że zaważy ona na kolejnych krokach w życiu. Nasza decyzja, czy zachowanie, powoduje lawinę innych jak składające się domino. A niektórych sytuacji w życiu już nigdy nie da się powtórzyć drugi raz….



3 komentarze:

  1. Książka wydaje się być ciekawa, więc może kiedyś się na nią skuszę. ;)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem, może za jakiś czas bym się skusiła na ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  3. To moze byc lektura godna uwagi :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...