poniedziałek, 15 kwietnia 2019

54. Kółko się pani urwało - Jacek Galiński

Najpierw włamano się do jej mieszkania. Złodzieje nie tylko ukradli pieniądze, biżuterię czy cenne dokumenty, lecz również sprofanowali najcenniejszą pamiątkę po mężu – jego galowy mundur. Policja zabiera się do śledztwa jak pies do jeża, chociaż ślepy wpadłby na to, że wszystkie tropy prowadzą do sąsiada z góry, faceta bez nogi. Nie ma mowy, tego munduru mu nie przepuści. Postanawia policzyć się z nim sama. Okazuje się jednak, że facet bez nogi został zamordowany, a ona sama jest pierwszą podejrzaną. Nie pozostaje jej nic innego, jak chwycić rączkę wiernego wózka zakupowego i rozpocząć własne śledztwo. Warszawskie bandziory, strzeżcie się! Nadchodzi Zofia Wilkońska, postrach klubów seniora! 
Okładka: miękka
Ilość stron:  304
Wydawnictwo: W.A.B

Zabrałam książkę Jacka Galińskiego na mój włoski urlop i setnie się ubawiłam :) Autor stworzył tak niezwykła bohaterkę, jaką jest Zofia Wilkońska, że strach się bać. Ta niesamowita starsza pani okazuje się skuteczniejsza od policji i od warszawskich czyścicieli kamienic. Język, jakim operuje przyprawia o miech, ale i przeraża - chyba nie chciałabym być jej wrogiem :)
Wielokrotnie pisałam, że uwielbiam książki Joanny Chmielewskiej i wciąż szukam  jej następcy i przyznaję, że pan Jacek Galiński jest bardzo blisko mojego ideału. Jego książka jest sarkastyczna, z dużą dozą drwiny, ale i zabawy z całkiem nieźle przemyślanym wątkiem kryminalnym - naprawdę przeczytałam z ogromną przyjemnością i uśmiechem na ustach - doskonale się bawiłam, o czym świadczyły moje głośne wybuchy śmiechu.

Zofia Wilkońska to typowa, polska, biedna emerytka, która studiuje gazetki sklepowe i potrafi przewędrować pół miasta z nieodłącznym wózeczkiem zakupowym na kółkach w poszukiwaniu taniej żywności. Właśnie wróciła z kolejnej wyprawy, niezadowolona, bo nie udało się jej kupić kurczaka, skończyło się na tanich warzywach, niepierwszej świeżości, ale ciągle nadających się na zupkę. Kiedy zmęczona Zofia dotarła do mieszkania w warszawskiej kamienicy, okazało się, że nie ma w nim drzwi.... Dosłownie drzwi zostały wyważone, a mieszkanie splądrowane - zginęły oszczędności starszej pani i dokumenty po mężu. Kobieta wściekła się i zadzwoniła na policję, gdzie oberwało się Michałowi Sobieszczańskiemu. Na miejscu "zbrodni" starsza pani uczyła policje jej fachu, mając za świadka sąsiada. Niezadowolona z działań władz, sama rozpoczęła swojej śledztwo, które doprowadziło ją do zamknięcia w piwnicy, ale i poznania szefa mafii czyścicieli kamienic. Finał okazał się zaskakujący, a starsza pani niezniszczalna.

Kółko się pani urwało to zabawna komedia kryminalna - doskonale napisana i przykuwająca czytelnika do fotela. Bohaterka stanowi doskonały portret psychologiczny polskiej emerytki, nie mającej co do garnka włożyć, ale odkładająca dla wnusia. Pokazano tuta również metody stosowane przez czyścicieli kamienic, którzy okazują się bezkarni, a do tego bardzo skuteczni. Chwilami powieść jest tak realna, że śmiech okazuje się śmiechem przez łzy, bo polska rzeczywistość bynajmniej do śmiechu nie prowadzi. Jeśli chcecie doskonale bawić się podczas lektury powieści kryminalnej, gdzie jest i trup i dobra zabawa - to zdecydowanie polecam powieść Jacka Galińskiego!



1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...