środa, 11 września 2019

122. Szczęście dla zuchwałych - Petra Hülsmann

Szczęście nie rośnie na drzewach – czasem trzeba o nie zawalczyć. Zabawna i wzruszająca opowieść o kobiecie, która odważyła się być szczęśliwa. Stoisz po szyję w wodzie? Głowa do góry! Imprezy, wolność, beztroska − dla Marie nie ma nic ważniejszego. Wszystko zmienia się, kiedy jej siostra Christine zapada na ciężką chorobę i prosi, by na czas terapii zaopiekować się jej dziećmi. Jakby tego było mało, Marie ma przejąć jej posadę w rodzinnej stoczni jachtowej. Zupełnie nie ma ochoty na nowe wyzwanie, a tym bardziej na nowego szefa, sztywnego nudziarza o imieniu Daniel. Podczas gdy jedna katastrofa goni drugą, a życie staje się chaosem, Marie powoli zaczyna pojmować, że są na świecie rzeczy, o które warto walczyć. I że pewne sytuacje – na przykład nowa miłość − dopadają człowieka wtedy, gdy się tego najmniej spodziewa. 
Okładka: miękka
Ilość stron:  512
Wydawnictwo: Initium
Premiera: 18 września 2019 

Szczęście dla zuchwałych to niezwykła i bardzo specyficzna powieść z przesłaniem. Nigdy nie wiesz, co Cię w życiu spotka... To opowieść o strachu przed życiem, walce o swoje zdrowie, o szczęście aż wreszcie o miłości i przyjaźni. To opowieść o dwóch siostrach, tej mądrej i poukładanej, Christine, oraz o szalonej, beztroskiej Marie.

Marie jest singielką i choć pochodzi z bogatej rodziny, mieszka w małym miasteczku z przyjaciółką, a zamiast w rodzinnej stoczni, pracuje w Kawiarni. Lubi swoje beztroskie, imprezowe życie, ale nie zawsze tak było... Marie kochała żeglować, kochała statki i stocznię, ale ktoś zabrał jej to, co kochała i od tego czasu boi się angażować, aby znowu nie stracić. I tak żyje z dnia na dzień, nawet chłopaka ma tylko do łóżka, raz na jakiś czas.

Jej siostra, Christine, jest tą mądrą i poukładaną córką, która zarządza stocznią, ma dom i dwoje dzieci, ale i jej nie wszystko w życiu się powiodło, bowiem rozwiodła się z mężem i bardzo jej go brakuje. Christine jest pedantką kochającą czystość i porządek, podczas gdy Marie jest chodzącym chaosem. Cóż, to jednak los doświadcza Christine - dowiaduje się, że jest chora na raka piersi i prosi siostrę, aby się do niej wprowadziła na czas leczenia i pomogła jej przy dzieciach. Siostra bez wahania wypełnia jej prośbę i nagle jej imprezowe życie zmienia się o 360 stopni. Musi być poukładana, pokochać porządek, wstawać rano i ... zastąpić jeszcze siostrę w stoczni. I to jest chyba najtrudniejsze, bo Marie musi zmierzyć się ze swoimi potworami, które ma w głowie.
To czas wyzwań dla naszej sympatycznej bohaterki - czy sobie z nimi poradzi?

Szczęście dla zuchwałych to mądra, zabawna, ale i wzruszająca historia, którą czyta się na jednym wdechu. Napisana z polotem, malowniczym językiem, który czyta się z przyjemnością i ciekawością. Choroba Christine pokazuje jak ciężko przejść przez raka, nawet przy wsparciu rodziny. Skłania do myślenia i daje kopa, nam kobietom, do tego, aby się badać. Natomiast mnie rozbroiła zupełnie postać Marie, pozornie beztroskiej dziewczyny, która ogromnie zaangażowała się w pomoc siostrze, przełamując własne bariery i strachy, aby zawalczyć o własne szczęście i miłość. I to właśnie Marie kibicowałam podczas lektury powieści i to ona zaimponowała mi swoim zachowaniem.
 
Powieść Szczęście dla zuchwałych naprawdę zasługuje na uwagę, a przeczytanie jej było czystą przyjemnością. Polecam serdecznie!


2 komentarze:

  1. Dokładnie, trzeba pamiętać o badaniach, zdrowie jest bardzo ważne. Dziś u mnie też recenzja książki, która swoją premierę będzie miała 18 września, także niezły zbieg okoliczności - tylko gatunek nieco inny ;).

    A, i chyba wkradł Ci się błąd: w tekście jest "zmienia się o 360 stopni", a to pewnie chodzi o "180 stopni". Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Będę miała na uwadze ten tytuł. 😊

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...