niedziela, 15 września 2019

124. Antolka - Magdalena Kordel

Niektórzy mówią, że gdy życie rzuca ci kłody pod nogi, zawsze możesz otworzyć tartak. Antolka właśnie tego musiała się nauczyć. Nigdy nie poznała swojego ojca, a kłótnie z despotyczną i nieczułą matką stały się dla niej codziennością. Jako dziecko ciągle czekała na jakieś „jutro”, w którym miały się spełnić jej marzenia. W końcu postanowiła zostawić za sobą dotychczasowe życie i wyjechać na Mazury. Kiedy w czerwcowy wieczór Antolka pakuje się w kłopoty w portowej knajpie, z opresji ratuje ją Janek – najbardziej wyjątkowy chłopak, jakiego dotąd poznała. Czy kilka mazurskich dni okaże się czymś więcej niż wakacyjną przygodą? Czy Antolce uda się odnaleźć własną drogę? I jakim cudem prosto z Mazur wyląduje u dawno zapomnianej ciotki, w Beskidzie Niskim?

Okładka:miękka
Ilość stron: 324
Wydawnictwo: ZNAK

Magdalena Kordel pisze jak nikt, uwielbiam jej klimaty, kocham całym sercem Malownicze, a teraz w nasze ręce została oddana powieść dla młodzieży, która wzrusza i wyciska łzy z oczu. I tego mi było potrzeba!

Kiedy zaczęłam czytać Antolkę pomyślałam, ze Magda Kordel napisała lekką młodzieżówkę, którą przeczytam i odłożę na półkę... bez sentymentu. Jednak im dalej tym było bardziej Kordelowo, mocno, klimatycznie, refleksyjnie. Scena, kiedy Antolka spotyka Synka sprawiła, że łzy potoczyły się po moich policzkach, i ta jej walka o szczęście i o "jutro", które dla niej zawsze pozostało tylko marzeniem. Magda Kordel potrafi dawkować napięcie i budować klimat w swoich powieściach, które na zawsze pozostają w umyśle czytelnika i zabierają część jego serca - i tak było i tym razem :)

Antolka jest jedynaczką, która skończyła szkołę i jest na zakręcie życiowym. Nie bardzo wie, co chciałaby robić w dalszym życiu, jakie studia wybrać, a jeszcze naciski matki i ich ciągłe kłótnie nie sprzyjają poukładaniu sobie życia. Dziewczynę wychowuje matka, lekarka, która jest oddana swej pracy, a dla dziecka zawsze ma czas jutro. Jutro, które nigdy nie nadeszło... Antolka nigdy nie poznała swego ojca, a kochała ją tylko niania. Prawdziwy dom i ciepło poznała u swej przyjaciółki Oli, której rodzina traktuje Antolkę jak swoją. Nie jest jej łatwo, a ostatnia awantura z matką sprawia, że dziewczyna postanawia wyjechać i z daleka przemyśleć swoje sprawy. Umawia się z Olą na spotkani na Mazurach, gdzie wyjeżdża rodzina przyjaciółki i rusza w drogę. Na Mazurach, na skutek dziwnego splotu wydarzeń, poznaje Janka i budzi się na jego żaglówce. Zamiast jechać do przyjaciółki, żegluje z nowopoznanym mężczyzną, a im bardziej się poznają, ty bardziej si do siebie  zbliżają. Przełomem ich wyprawy jest nocleg w domu starszej kobiety, Migleszowej, która dostrzega to, czego młodzi jeszcze nie widzą. To tam Antolka poznaje i zabiera ze sobą psa Synka, i jedzie z Jankiem w jego rodzinne okolice, gdzie jak się okazuje mieszka jej ciota. Chce się dowiedzieć czegoś więcej o swoim ojcu i na nowo poznać ciotkę, poznaje też rodzinę Janka - jej rozsypane życie powoli zaczyna się układać....

Antolka to piękna, mądra i wzruszająca powieść, która skłania do refleksji i pokazuje jak dzieciństwo rzutuje na życie dorosłego człowieka. Trudne, smutne dzieciństwo zawsze zostawia ślad w psychice człowieka. Pamiętajmy, że dzieci od nas uczą się zachować, miary dobra i zła, miłości i dobrych zachowań, jeśli znają tylko złą, smutną stronę życia to jak mają kreować sobie szczęście nie znając go? Kochajmy, przytulajmy, dawajmy dobre przykłady i wychowujmy szczęśliwych ludzi, bo wtedy życie będzie lepsze.





możecie kupić w księgarni TaniaKsiążka






1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...