piątek, 12 marca 2021

30/2021 Terror - Max Czornyj

Sto osiemdziesiąt minut. Tyle pozostało do końca świata, jaki znamy. Groźba zamachowca wydaje się realna, a żądanie uwolnienia trzech terrorystów jasne. Wszystkie służby zostają niezwłocznie poderwane do działania. Tymczasem na mieszkańców Warszawy pada paraliżujący strach. Sprawę komplikują utarczki polityków, którzy na potencjalnym zamachu chcą zyskać popularność. Czy któryś z nich jest w to zamieszany? Inspektor Adam Knap staje do walki z terrorem, jakiego w historii Polski jeszcze nie było. 

Okładka: miękka
Ilość stron:  416
Wydawnictwo: Filia

Kolejne moje spotkanie z twórczością Maxa Czornyja - bardzo udane, dlatego też należy do grona moich ulubionych pisarzy :) Jego thrillery zawsze trzymają wysoki poziom, są oryginalne, świetnie przygotowane i ciekawie napisane. Warsztat i wena to idealne połączenie, a czytelnikowi ciarki chodzą po plecach.

Terroryzm nie jest nam obcy, wokół dużo się mówi o zamachach, terrorystach, państwie islamskim. Jednak czasem się okazuje, że nie trzeba wielbić Allaha, aby przynieść śmierć wielu ludziom..... 

Sto osiemdziesiąt minut albo zginą ludzie. Takie ultimatum dostała policja z żądaniem uwolnienia trzech terrorystów. Przekaz został przesłany w postaci pliku dźwiękowego, tak zmodyfikowanego, aby nie można było usłyszeć prawdziwego głosu mówcy. Policja zebrała zespół ludzi z komisarzem Adamem Knapem, zaangażowane zostało ABW, a nawet politycy.  Po pierwszym wybuchu i ofiarach w ludziach zrozumiano, ze to nie przelewki, czasu jest mało, a w niebezpieczeństwie są ludzie. Nikt nie wiedział, gdzie zaatakuje terrorysta. Policja chwytała się każdej pomocy i tak zostali zaangażowani policyjny profiler oraz specjalistka od dźwięków. Rozpoczęła się walka z czasem, ludzkimi słabościami, błędami ... Jaki był jej finał? Przekonacie się sami!

Terror trzyma w napięciu od pierwszych stron i zaskakuje na finale - a jaki to jest finał!!!! Przeczytałam na jednym wdechu i podczas jednego posiedzenia - świetnie napisane. Temat niby zwyczajny i wszechobecny, jednak został wykorzystany w 100% i powstała naprawdę niezła historia. Polecam gorąco!



 


 

3 komentarze:

  1. Najpierw muszę nadrobić dwie ostatnie książki autora, które od dawne na mnie czekają. Bardzo wzbudziłaś moje zainteresowanie.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  2. To moje pierwsze spotkanie z autorem i jestem bardzo zadowolona ;) Wciągnęłam się bez reszty. Podobał mi się bardzo styl autora, to jak lekkie ma pióro to jest fantastyczne :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...