Zimowe Żuławy to moja pierwsza w tym roku zimowo-świąteczna opowieść:) I nie mogłam czekać do świąt, bo bardzo byłam ciekawa, co słychać u przyjaciółek Dobrosławy i Beaty na Żuławach, które poznałam w pierwszej części cyklu Żuławska miłość, gdzie możecie poznać historię Dobrusi.
Zimowe Żuławy to opowieść o Beacie, właścicielce małego pensjonatu na Żuławach, który prowadzi przy wsparciu mamy i ojczyma. W tym roku jest zdana sama na siebie, bo rodzice są w sanatorium, a jej kucharka Renata opiekuje się chorą wnuczką. Do pensjonatu zjeżdżają pensjonariusze, w większości emeryci, stali bywalcy, którzy uwielbiają to miejsce, a Beata traktuje ich jak rodzinę. Pojawia się też mężczyzna, który lekko zawraca w głowie Beacie, która tęskni za drugą połówką, szczególnie w tym przedświątecznym czasie. Jest jednak mądrą kobietą i życie szybko weryfikuje, że to nie jest partner dla niej, a jednak okazuje się, że i dla niej żuławska ziemia znalazła drugą połowę, a bliski sąsiad okazuje się bardzo wartościowym człowiekiem, który z każdym dniem zyskuje jej podziw i miłość.
Zimowe Żuławy to ciepła, wzruszająca i optymistyczna powieść o miłości utkana w klimacie świątecznych Żuław -aż ma się chęć pojechać do tego pensjonatu na święta! Poczułam ten klimat, poczułam zapach i smak świąt i pomimo, że kocham lato, to ta książka pokazała, że jest na co czekać - święta już tuż tuż :)
Dla mnie jeszcze na świąteczne lektury za wcześnie, ale będę pamiętała o tej książce.
OdpowiedzUsuń