Te historie są jak Koźlaczki – ekstremalne. Ekstremalnie magiczne, urocze i rozrywkowe! Z rodziną Koźlaczek jedno jest pewne – nie będzie cicho, spokojnie ani skromnie. Chaos mieszka w ich szafach, zamęt wygląda zza rogu, przygoda łasi się do nóg jak kot. Od najmłodszej po najstarszą wystawiają cierpliwość Maliny na próbę i testują jej umiejętność ogarniania bałaganu. Bo Malina, najmniej magiczna i niepozorna, awansowała na pełnoprawną rozwiązywaczkę problemów. A tych nigdy nie brakuje… Jednego dnia jej matka Aronia ląduje w areszcie, podejrzana o potrójne morderstwo. Innym razem spokojna zwykle Ruta niechcący wpada po uszy w… aferę narkotykową. Z kolei Lila Koźlak nawet zakupy przez internet potrafi zmienić w przygodę, o której będą śpiewać pieśni… No i jest jeszcze Narcyza ze swym gangiem Harpii… A pomysły mają naprawdę szalone! Malina Koźlak i jej niezwykła rodzina – pełna magii, ciepła, miłości i szajby – zaprasza Was na wycieczkę do Zielonego Jaru: małego miasteczka, w którym wszystko się może zdarzyć!
Format: ebook
Ilość stron: 464
Wydawnictwo: SQN
Anetę Jadowską uwielbiam ! Wiem, że się powtarzam, bo mówię tak po przeczytaniu każdej jej książki - ale to szczera prawda. Ta Autorka potrafi mnie zaintrygować, rozbawić do łez i sprawić, że jej książki stanowią dla mnie remedium na całe zło tego świata.
Koźlaczki to kolejny cykl rodzinny, który podbił moje serce. Niesamowite wiedźmy, które idealnie odnajdują się w naszym świecie i dbają o niego sprawiają, że chciałoby się je mieć obok, bowiem talentów nie tylko tych magicznych, im nie brakuje :) Bohaterki stworzone przez Anetę jadowską to mocne i zdecydowane kobiety, którym los innych nie jest obojętny, a przy tym są tak oryginalne, że zapadają w pamięć czytelnika już na zawsze. Ich nie da się nie polubić!
Malina jest nieodrodną córką swej matki Aronii i wnuczką swej szalonej babci, niezwykle utalentowaną komiksomagiczką - i chętnie napiłabym się z nią kawy. Jej Klon przydałby się u boku, aby ratować rośliny, które notorycznie uśmiercam ,,,,Na pewno polubiłabym Rutę, bo też mam szmergla na punkcie pięknej ceramiki i jestem tolerancyjna, więc mniejszości są dla mnie normalnymi członkami społeczeństwa. A Liliana Koźlak, która poprzez awersję do okularów wpakowała się penisową aferę wywołała u mnie salwy śmiechu. No i sama władcza burmistrzyni Zielonego Jaru wzbudza szacunek i podziw, choć tym, razem Aneta Jadowska wpakowała ją do więzieni i zagmatwała w aferę gangsterską, z której jak pewnie się domyślacie wyszła bez szwanku dzięki wsparciu rodziny. O grupie kolorowych jak ptaki seniorek jeżdżących srebrnymi kamperami nie wspomnę :) :) :)
Opowieści, które znajdziecie w tomie Cuda Wianki sprawiają, że buzia się śmieje, a świat nabiera kolorów. Rodzina Koźlaczek jest nie do podrobienia, a perypetie, w które się pakują normalnie szokują ludzi, a w ich wydaniu są kolejną przygodą. W walce o dobro swojej rodziny i przyjaciół są niepokonane, a wartości, których są przykładem powinny być i dla nas wzorem. Polecam gorąco!
Muszę wreszcie poznać twórczość tej autorki.
OdpowiedzUsuń