czwartek, 2 czerwca 2011

Rodzina Wenclów - Lena Najdecka



Przewrotna powieść obyczajowa pełna ironicznego humoru i nieoczekiwanych zwrotów akcji trzymających w napięciu od pierwszej do ostatniej strony.
Warszawska kancelaria Wencel, Zagajewicz i Zybert dostaje intratne zlecenie. "To świetny interes, pewna sprawa…" – namawia Pawła Wencla jego wspólnik. – "Bylibyśmy głupcami, gdybyśmy tego nie wzięli!"
Jednak Pawła nie opuszcza uczucie niepokoju. Niby od lat prowadzi ze swoim przyjacielem dobrze prosperującą firmę prawniczą, powinien mieć do niego bezgraniczne zaufanie..."
Dlaczego więc intuicja podpowiada mu co innego? Czyżby fatalnie układające się ostatnio stosunki z żoną zaburzały jego jasność widzenia i zdolność rzeczowej oceny sytuacji? I właściwie dlaczego stała się ona tak oziębła? Rodzina Wenclów to bezkompromisowa satyra na obyczajowość formującej się polskiej klasy średniej, pełna celnych obserwacji socjologicznych. Nowe gatunki ewolucyjne takie jak toksyczne szefowe czy podłe, biurowe kanalie, walczą o przetrwanie w swoich naturalnych środowiskach – kancelariach prawniczych, agencjach reklamowych i dużych korporacjach.
Ta trzytomowa saga, opowiadająca o rodzinie, która sowicie dorobiła się na uwłaszczeniu nomenklatury, rozpoczyna się w 2006 roku, na tle rządów ówczesnej koalicji i specyficznej atmosfery tamtych czasów, swoistego „polowania na czarownice”. Fascynująca intryga trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony.





 "Rodzina Wenclów" wydana przez Wydawnictwo Erica

Świetnie napisana satyra na Polaków nowobogackich. Opowiada perypetie rodziny Wenclów, która dorobiła się majątku na przemianach własnościowych w Polsce. Ciekawe, śmieszne dialogi, rozbudowana fabuła - czyta się przyjemnie ! Skojarzyła mi się stylowo z ostatnio czytaną książką A.McCall Smith "44 Scotland Street".

 Jest to pierwszy tom z trzytomowej serii - więc już zamierzam przekopać półki biblioteczne w poszukiwaniu kolejnych części.
A teraz zamierzam zagłębić się w "Córce Krwawych" - mam nadzieję, ze czeka mnie udany weekend !


2 komentarze:

  1. Wencel, Wencel... kojarzy mi się z Lalką Prusa, tylko nie pamiętam, czy to była wdowa Wnclowa, z którą ożenił się Wokulski dla kasy, czy to ktoś w tej nieszczęsnej kamienicy Łęckiego. A może w ogóle nie trafiłam?

    OdpowiedzUsuń
  2. Lalkę czytałam 100lat temu i nie kojarzę - czyli trzeba by odświeżyć :-)
    ale z tego co widziałam też czytałaś 44 Scotland Street - mnie z tym się kojarzy... tylko nie o kamienicy tylko rodzince. Przyjemnie się czytało.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...