poniedziałek, 5 września 2011

Powrót nauczyciela tańca - Henning Mankell

Kolejna bezsenna noc Herberta Molina, emerytowanego oficera policji. Od pięćdziesięciu czterech lat nękają go cienie, które chcą żeby odpokutował dawne winy. Molin przywykł do ich obecności i uczy się zajmować sobie czas po zmierzchu – układa puzzle lub tańczy tango z wykonaną za zamówienie lalką. W końcu nadchodzi moment zemsty – pewnego dnia o świcie Molin zostaje zachłostany na śmierć. Krwawe ślady na jego podłodze układają się w kroki tanga.
Do śledztwa, prowadzonego przez Giuseppego Larssona, włącza się doświadczony policjant Stefan Lindman, którego zastajemy w trudnym momencie życia – właśnie dowiaduje się że ma raka. Tymczasem popełnione zostaje drugie morderstwo. Funkcjonariusze natrafiają na trop prowadzący do międzynarodowej siatki neonazistów i stopniowo odkrywają motywy dokonanych zbrodni, które swoje źródło mają w wydarzeniach z czasów II wojny światowej.
Książka zdobyła w 2005 roku Gumshoe Award dla Najlepszej Europejskiej Powieści Kryminalnej.


Bardzo lubię kryminały, ale ten niestety nie wciągnął mnie tak jak oczekiwałam.... Książka jest fajna, ciekawie napisana, ale jak dla mnie za wolno wszystko się dzieje. Nie przykuła mnie tak, abym nie mogła jej odłożyć.
"Powrót nauczyciela tańca" opowiada historię morderstwa dokonanego na emerytowanym policjancie, Herbercie Molinie. Tematem interesuje się będący na zwolnieniu lekarskim jego dawny współpracownik, Stefan Lindman. Razem z miejscowym komisarzem, Larssonem, rozwiązują zagadkę życia i śmierci Herberta Molina. Ciekawym wątkiem jest życiorys Molina -  zmiana nazwiska, kilkuletnia "biała plama" w życiorysie. Jaki wpływ te fakty mają na śledztwo? Sami poczytajcie :)

Miłośnikom twórczości Mankella książka na pewno się spodoba -  ja sięgnę natomiast po osławioną serię z komisarzem Wallanderem :)

5 komentarzy:

  1. Z Maknkellem miałam przyjemność spotkać się dwukrotnie. Po raz pierwszy przy okazji książki "Mężczyzna, który się uśmiechał" i o ile to spotkanie kompletnie mi się nie podobało to "Comédia Infantil" całkiem, całkiem. Niestety ogólnie Mankell mnie nie porwał, nie wiem czy to wina książek które przeczytałam czy po prostu nie spodobał mi się styl jego pisania. Dlatego tez nie wiem czy się skuszę na recenzowaną przez Ciebie książkę.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę przeczytać, jestem ciekawa czy spodoba mi się tak jak te z Kurtem, czy to już nie to :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam, że te z Wallanderem są lepsze - dlatego na pewno po nie sięgnę.
    Ale co książka - to każdy ma swoją opinię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię Mankella.Przeczytałam wszystkie części z Wallanderem.Poluję teraz w bibliotece na "Nauczyciela Tańca". Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tego pisarza, ale lubię kryminałay, więc jego ksiązki prędzej czy póxniej wpadną w moje ręce.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...