Rodzice ostrzegali cię przed spędzaniem całego wolnego czasu w wirtualnym świecie gier komputerowych? Mieli rację…
Sześcioro przyjaciół: Ian, Daniel, Jodie, Martin, Donna i Carl, wskutek tajemniczej burzy przenosi się poprzez zaawansowaną technologicznie grę RPG do XIII-wiecznej Francji. Droga powrotna wydaje się zamknięta na zawsze, zatem muszą szybko nauczyć się, jak przetrwać w średniowiecznym świecie. Tymczasem udaje im się przede wszystkim zyskać nowych wrogów – już drugiego dnia trafiają do więzienia, schwytani przez znanego z okrucieństwa angielskiego szeryfa Jerome’a Derangale’a znanego jako Sans-pitié… A to dopiero początek przygody ! Ian, najstarszy z całej grupy, musi przyjąć na siebie rolę opiekuna swoich towarzyszy. Czy jednak uda mu się ustrzec przyjaciół przed niebezpieczeństwami, które na nich czyhają, skoro sam wplątał się w intrygę na najwyższym szczeblu?
Oszałamiający świat średniowiecznych turniejów, pościgi i pojedynki na miecze, polowania, dworski przepych, spisek zdrajców korony i niemożliwa miłość… teraz możesz przeżyć to naprawdę.
Hyperversum. Daj się wciągnąć.
Okładka: miękka
Ilość stron: 768
Wydawnictwo : Wydawnictwo Esprit
Sześcioro przyjaciół: Ian, Daniel, Jodie, Martin, Donna i Carl, wskutek tajemniczej burzy przenosi się poprzez zaawansowaną technologicznie grę RPG do XIII-wiecznej Francji. Droga powrotna wydaje się zamknięta na zawsze, zatem muszą szybko nauczyć się, jak przetrwać w średniowiecznym świecie. Tymczasem udaje im się przede wszystkim zyskać nowych wrogów – już drugiego dnia trafiają do więzienia, schwytani przez znanego z okrucieństwa angielskiego szeryfa Jerome’a Derangale’a znanego jako Sans-pitié… A to dopiero początek przygody ! Ian, najstarszy z całej grupy, musi przyjąć na siebie rolę opiekuna swoich towarzyszy. Czy jednak uda mu się ustrzec przyjaciół przed niebezpieczeństwami, które na nich czyhają, skoro sam wplątał się w intrygę na najwyższym szczeblu?
Oszałamiający świat średniowiecznych turniejów, pościgi i pojedynki na miecze, polowania, dworski przepych, spisek zdrajców korony i niemożliwa miłość… teraz możesz przeżyć to naprawdę.
Hyperversum. Daj się wciągnąć.
Okładka: miękka
Ilość stron: 768
Wydawnictwo : Wydawnictwo Esprit
Książka jest niesamowita - pochłonęłam ją w weekend, a było co czytać, bo powieść ma ponad 800 stron.
"Hyperversum" to książka napisana dla młodzieży, jednak jest tak ciekawie napisana, że ja przeczytałam ją z wielką przyjemnością. Połączenie wszechotaczającego nas świata gier komputerowych i powieści historycznej jest zaskakujące i intrygujące. Osobiście nie przepadam za powieściami historycznymi, ale są wyjątki i na pewno ten wyjątek stanowi "Hyperversum".
Cecilia Randall opisała przygody grupy przyjaciół zafascynowanych grą komputerową typu RPG, Hyperversum. Z zagranicy wraca Ian, przybrany brat Daniela i Martina, który interesuje się i pisze pracę o średniowiecznej Francji - na tym tle przygotował plan gry Hyperversum. Ian jest zafascynowany dawnymi czasami, na tyle, że jego miłością staje się piękna Isabeau, która jest od niego o jakieś 800 lat starsza :)
Grupa z składzie: Ian, Daniel, jego dziewczyna Jodie, Martin oraz dodatkowo dwójka ich znajomych Donna I Carl przy drugim komputerze, zasiada do gry - uzbrojeni w gogle i rękawice, udają się do wirtualnej XIII-wiecznej Francji. Na początku gra rozwija się normalnie, każdy wciela się w wybraną przez siebie postać, jednak na skutek wyładowania zostają przeniesieni do realnego świata, a Donna i Carl gdzieś im się gubią.... Nie ma już pomocniczych jabłuszek, nie można zakończyć gry - trzeba zacząć sobie radzić.
Nie jest łatwo - na początku Ian zostaje poddany karze chłosty i zamknięty z całą resztą przyjaciół w więzieniu. Uciekają z niego z pomocą Francuzki, która im pomaga. A to dopiero początek ich wielkiej przygody, w której jest miejsce na walki, intrygi, wielkie misje , ale i wielką miłość - Ian spotyka swoją wymarzoną Isabeau.
Nikt z czwórki przyjaciół nie przypuszczał, że świetna wirtualna zabawa może się zmienić w koszmarną, przerażającą rzeczywistość, z której nie widać możliwości powrotu....Jak się potoczą ich losy? Czy uda im się powrócić do realu? Jak ułoży się związek Iana z Isabeau?
Koniec jest tak zaskakujący i wydaje się tak prawdziwy, że aż ciarki przechodzą.... Hyperversum jest dopracowana w detalach i napisana jasnym, prostym językiem, że czyta ją się szybko i dosłownie nie wiadomo, kiedy mija czas. Są i minusy, którymi na pewno jest konstrukcja bohaterów - czasem przewidywalni i nudnawi, ale generalnie świetna reszta przysłania ten mankament.
Dodatkowo "Hyperversum" jest bardzo ładnie wydane - wnętrze kojarzy się z dawnymi księgami, gdzie każdy rozdział zaczyna się ryciną.
"Hyperversum" bardzo mi się podobała, dlatego że nie jest podobna do żadnej innej książki, którą czytałam i ta indywidualność zasługuje na uznanie !
"Hyperversum" to książka napisana dla młodzieży, jednak jest tak ciekawie napisana, że ja przeczytałam ją z wielką przyjemnością. Połączenie wszechotaczającego nas świata gier komputerowych i powieści historycznej jest zaskakujące i intrygujące. Osobiście nie przepadam za powieściami historycznymi, ale są wyjątki i na pewno ten wyjątek stanowi "Hyperversum".
Cecilia Randall opisała przygody grupy przyjaciół zafascynowanych grą komputerową typu RPG, Hyperversum. Z zagranicy wraca Ian, przybrany brat Daniela i Martina, który interesuje się i pisze pracę o średniowiecznej Francji - na tym tle przygotował plan gry Hyperversum. Ian jest zafascynowany dawnymi czasami, na tyle, że jego miłością staje się piękna Isabeau, która jest od niego o jakieś 800 lat starsza :)
Grupa z składzie: Ian, Daniel, jego dziewczyna Jodie, Martin oraz dodatkowo dwójka ich znajomych Donna I Carl przy drugim komputerze, zasiada do gry - uzbrojeni w gogle i rękawice, udają się do wirtualnej XIII-wiecznej Francji. Na początku gra rozwija się normalnie, każdy wciela się w wybraną przez siebie postać, jednak na skutek wyładowania zostają przeniesieni do realnego świata, a Donna i Carl gdzieś im się gubią.... Nie ma już pomocniczych jabłuszek, nie można zakończyć gry - trzeba zacząć sobie radzić.
Nie jest łatwo - na początku Ian zostaje poddany karze chłosty i zamknięty z całą resztą przyjaciół w więzieniu. Uciekają z niego z pomocą Francuzki, która im pomaga. A to dopiero początek ich wielkiej przygody, w której jest miejsce na walki, intrygi, wielkie misje , ale i wielką miłość - Ian spotyka swoją wymarzoną Isabeau.
Nikt z czwórki przyjaciół nie przypuszczał, że świetna wirtualna zabawa może się zmienić w koszmarną, przerażającą rzeczywistość, z której nie widać możliwości powrotu....Jak się potoczą ich losy? Czy uda im się powrócić do realu? Jak ułoży się związek Iana z Isabeau?
Koniec jest tak zaskakujący i wydaje się tak prawdziwy, że aż ciarki przechodzą.... Hyperversum jest dopracowana w detalach i napisana jasnym, prostym językiem, że czyta ją się szybko i dosłownie nie wiadomo, kiedy mija czas. Są i minusy, którymi na pewno jest konstrukcja bohaterów - czasem przewidywalni i nudnawi, ale generalnie świetna reszta przysłania ten mankament.
Dodatkowo "Hyperversum" jest bardzo ładnie wydane - wnętrze kojarzy się z dawnymi księgami, gdzie każdy rozdział zaczyna się ryciną.
"Hyperversum" bardzo mi się podobała, dlatego że nie jest podobna do żadnej innej książki, którą czytałam i ta indywidualność zasługuje na uznanie !
Za książkę pragnę podziękować Wydawnictwu Espirit
To prawda, książka zaskakuje, nie jest podobna do innych,a szczególnie tych które czytałem.
OdpowiedzUsuńWiele dobrego słyszałam o tej książce a i temat wydaje mi się dość niezwykły, oryginalny, dlatego mam nadzieję, że książka trafi w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę na liście i jak nadarzy się okazja na pewno przeczytam:)
OdpowiedzUsuńOch, z chęcią książkę przeczytam, zwłaszcza po tak pozytywnej recenzji:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Was zachęciłam - ja na pewno kiedyś do niej wrócę :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad podsunięciem tej książki mojemu chłopcu, który jest wielkim fanem gier komputerowych jednak miałam wątpliwości co do tego czy warto. Po Twojej recenzji widzę, że warto :)
OdpowiedzUsuń