niedziela, 29 stycznia 2012

Klątwa karłowatych mnichów - Wioletta Zatylna

Ewa, powodowana niewytłumaczalnym impulsem, w dniu swojego ślubu wywołuje mały skandal. Ląduje bowiem na kościelnym murze i łakomie zajada czereśnie rosnące w zasięgu jej rąk. Nie znajdując wsparcia w rodzinie ani przyszłym małżonku, ucieka sprzed kościoła w towarzystwie zwariowanego szofera. Dręczy ją pytanie, jakim cudem wbrew sobie znalazła się na kościelnym murze, połykając ze smakiem czereśnie. Ewa wysyła więc swoją babcię Nelę do rodzinnej posiadłości, aby spróbowała dowiedzieć się, czy komuś jeszcze z jej rodziny przytrafiła się podobna historia. Nela w starym, rolniczym kalendarzu odnajduje zapiski, informujące jak to najmłodsza córka gospodarzącego przed wielu laty w Skórzewie imć pana Maszkowskiego kradła czereśnie wiszące nad kościelnym murem, wynikiem czego było natychmiastowe wysłanie jej do klasztoru Norbertanek w Krakowie. Maszkowscy to daleka rodzina przyjaciela Ewy. Dzięki pomocy jego ciotki, odrobinę zwariowanej artystki, trafiają na zapiski siostry Bartolomei de domo Marii Maszkowskiej. Z nich dowiadują się historii „straszliwej” klątwy wiszącej nad rodziną. Klątwy karłowatych mnichów… 

Okładka :  miękka
Ilość stron:  228
Wydawnictwo: Novae Res


"Klątwa karłowatych mnichów" to saga rodzinna z nutką tajemnicy, napisana z dużym poczuciem humoru. Powieść bawi, intryguje i wciąga czytelnika.

Główną bohaterkę, Ewę, poznajemy w dniu ślubu z niezwykle przystojnym, lecz chłodnym Rolfem, lekarzem. Ewa wprawia w zdumienie cała rodzinę, kiedy zamiast składać przysięgę przed ołtarzem znajduje sobie wygodne miejsce na murze przed kościołem i zaczyna się objadać czereśniami - po prostu nie może się oprzeć. Po czym pozostawia narzeczonego i dezerteruje w towarzystwie Walentego vel Valetino do domu babci Neli. Walenty to kierowca limuzyny, wielki wielbiciel kina, który pomaga dziewczynie w ucieczce sprzed ołtarza. Wkrótce okazuje się, że nie jest jedyną przedstawicielką rodziny, która pozostawiła mężczyznę wybierając czereśnie. Ewa postanawia zgłębić historię rodziny i "czereśniowe wyskoki" swoich przodkiń. Okazuje się, że jej matka zrobiła dokładnie tak samo. Idąc tym tropem odnajduje swojego prawdziwego ojca i spotyka ją szereg perypetii. 
Czy uda jej się wyjaśnić sprawę czereśni i rodzinnej klątwy? Jak to wpłynie na jej życie?

"Klątwa karłowatych mnichów" to świetnie napisana historia, bardzo oryginalna i zabawna. Czereśniowy wątek i związana z nim klątwa sprawiają, że ta oryginalna powieść zapada w pamięć. Duże uznanie budzą bardzo oryginalne postacie bohaterów, dopracowane, z indywidualnymi cechami stanowią barwną oprawę dla całej powieści. Sympatię czytelników budzi zwariowany kinoman Valentino i niezwykła gospodyni Lusia, ale najbardziej spodobała mi się babcia Nela :) 
Przy tej książce nie sposób się nudzić, a dobra zabawa jest gwarantowana !

5 komentarzy:

  1. Kusisz, oj kusisz. :) Po Twojej recenzji z chęcią sięgnę po tę książkę! :]

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie zainspirowała przede wszystkim okładka, bo w dużej mierze to ona decyduje to tym czy się po nią skuszę. Myślę że przy najbliższej okazji skuszę się na nią ;]

    http://okrety-mysli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaintrygował mnie ten opis... ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś nie przekonuje mnie ta historia. Zupełnie.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...