Na głowę Izabeli, młodej, samotnej dziennikarki spadają kolejne problemy. Zawierucha w pracy, nagły wyjazd jedynej przyjaciółki, kłopoty finansowe – to wszystko kumuluje się w jednym czasie. Na domiar złego nadchodzi wiadomość, że pałac na wsi, położony przy uroczej Alei Bzów, w którym Izabela spędziła dzieciństwo i w którym mieszka jej babcia - został sprzedany przez gminę i staruszka niebawem zostanie eksmitowana. Dopiero gdy Izabela poznaje Monikę – matkę chorego dziecka, jej własne problemy odchodzą na dalszy plan. Zaangażowana w pomoc nowej koleżance, pochłonięta pracą, nie zauważa, że i do niej powoli zaczyna uśmiechać się szczęście. Bo choć przeprowadzka babci wydaje się być nieunikniona, to każda wizyta w Alei Bzów powoduje u Izabeli mocniejsze bicie serca...
Okładka: miękka
Ilość stron: 310
Wydawnictwo: Prozami
"Aleja Bzów" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Aleksandry Tyl i na pewno nie ostatnie. To sympatyczna, współczesna opowieść o perypetiach singielki, Izabeli.
Izabela to blisko 30-letnia dziennikarka, zaangażowana w pracę, która dzieli mieszkanie z przyjaciółką i czeka aż zostanie wybudowane jej własne mieszkanie. Nagle zostaje sama, bo przyjaciółka pod wpływem impulsu wyjeżdża z kraju, z rachunkami, problemami w pracy, a dodatkowo okazuje się, że jej babcia będzie musiała opuścić swoje mieszkanie. Pałac, w którym mieszka babcia i który stanowi dom rodzinny Izy, został sprzedany i mieszkańcy będą przeniesieni do lokali zastępczych.
Pałac w Skotnikach z piękną Aleją Bzów kupił inwestor Wiktor Morawski, właściciel psa, którego Iza potrąciła samochodem i zaopiekowała nim. Pies stanowi łącznik pomiędzy Wiktorem, którego dziewczyna uważa za swojego wroga, a Izabelą.
Sytuacja się zapętla - z zagranicy wraca Krzysztof, dawny przyjaciel Izabeli, który teraz chciałby być kimś więcej ( ku uciesze babci), a pomiędzy Izą i Wiktorem również zaczyna tlić się uczucie. Dodatkowo w pracy trwa przepychanka o awans, a Iza mocno angażuje się w pomoc w zbieraniu funduszy na operację córeczki sąsiadki, z która się bardzo zaprzyjaźniła. Akcja ze zbieraniem funduszy weryfikuje kwestię wyboru właściwego mężczyzny. Kogo wybierze Iza? Jak to wpłynie na jej plany życiowe?
"Aleja Bzów" to niezwykle sympatyczna opowieść o uczuciach i trudnych wyborach, których dokonuje się w życiu. Ta ciepła i barwna opowieść porusza również ważny temat dziecięcych chorób, fundacji i zbierania funduszy - pokazuje różne nastawienie ludzi, ich różne reakcje. Pokazuje jak wiele zależy od nas i czasem jak niewiele trzeba od siebie dać, żeby innym sprawić radość.
Akcja rozgrywa się zimą - więc wystarczy spojrzeć za okno i czytelnik ma wrażenie, że uczestniczy w wydarzeniach :)
Książkę czyta się bardzo szybko - bawi, wzrusza, chwilami daje do myślenia. To taka życiowa powieść poruszająca tematy, które nas otaczają na co dzień.
Serdecznie polecam ją wszystkim, którzy chcą po prostu mile spędzić czas !
Nie czytam recenzji bo mam książkę w stosie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Miłej lektury Ci życzę - bardzo sympatyczna książka :)
UsuńCiekawie książka zapwoaida się :)
OdpowiedzUsuńInteresująca recenzja. Podoba mi się Twój blog. Myślę że będę zaglądać tu częściej.
OdpowiedzUsuńCieszę się - zapraszam :)
UsuńCzuję, że będę polować na tą książkę.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę zapoznać się z tą autorką :D
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem, książka juz na mnie czeka w Bydgoszczy. Póki co ja zapraszam na rozmowę z Autorką w najbliższy piątek w cyklicznym wywiadzie :-)
OdpowiedzUsuńJestem też świeżo po spotkaniu z autorką. Polecam jej książkę" Miłość wyczytana z nut" recenzja na moim blogu. Dobre bo Polskie,że tak napiszę. Spokojnej nocy pozdrawiam =)
OdpowiedzUsuńCyztam i mile wspominam te lekture. Okladka jest piekna, to wlasnie ona sklonila mnie do zakupu.
OdpowiedzUsuńRano koleżanka mnie do niej przekonywała, a teraz Ty ;)
OdpowiedzUsuń