Kontynuacja bestsellerowej powieści o rodzeństwie Dollanganger. Matka i babka więziły dzieci na ponurym poddaszu przez blisko trzy i pół roku. Po latach odosobnienia i tajemniczej śmierci jednego z braci - zdecydowali się na ucieczkę. Cathy, Chris i mała Carrie trafiają do domu doktora Paula Sheffielda, który - osamotniony po śmierci żony i syna - roztacza opiekę nad dziećmi. Wydaje się, że ich los się wreszcie odmienił i że każde z nich znalazło właściwą drogę w życiu. Ale mimo to wspomnienie niewoli i ból z tym związany cały czas im towarzyszy. Wiszące nad młodymi bohaterami rodzinne przekleństwo wciąż daje o sobie znać. Pamięć nie pozwala prowadzić im normalnego życia. Czy to ich wina? Czy z nimi działo się coś dziwnego? Tylko matka może im pomóc. Tylko zemsta da im satysfakcję.
Okładka: miękka
Ilość stron: 446
Wydawnictwo: Świat Książki
Premiera: 9 maja 2012
"Płatki na wietrze" to bardzo wyczekiwana przeze mnie kontynuacja "Kwiatów na poddaszu". Cieszę, że mam już II tom i czekam na kolejne, aby skompletować całość. Kilkanaście lat temu czytałam już tę książkę, ale stwierdzam, że niektóre momenty mi umknęły. Po raz kolejny czytałam ją z wypiekami na twarzy i ze łzami w oczach.
Niezwykłe losy rodzeństwa Dallangangerów poznaliśmy w "Kwiatach na poddaszu". Przypomnę, że Chris, Cathy, Carrie i Cordy, spędzili ponad trzy lata zamknięci przez matkę i babkę na poddaszu domu. Bez możliwości wyjścia na zewnątrz, bez towarzystwa i miłości. Jednak nie spędzili tego czasu bezowocnie - Chris zaczytywał się w medycznych podręcznikach, chcąc zostać lekarzem, a Cathy ćwiczyła balet. Bliźniaki bawiły się i kochały starsze rodzeństwo.
Po śmierci Cordy'ego, rodzeństwu udało się uciec z niewoli. Wsiedli do autobusu i postanowili wyjechać na Florydę. Niestety, ich marzenie nie zostało urzeczywistnione, gdyż w czasie podróży Carrie zachorowała.
Opatrzność czuwała na dziećmi i zesłała im Henny, która zabrała ich do domu swojego pracodawcy, doktora Paula Shaffielda. Doktor usłyszawszy opowieść dzieci otworzył przed nimi swój dom i serce. Zadbał o zdrowie Carrie i znalazł dla niej doskonałą szkołę prywatną, pomógł Chrisowi dostać się na wymarzoną medycynę, a Cathy umożliwił naukę baletu. Wydawałoby się, że w końcu zło odwróciło się od rodzeństwa...
Niestety, ich życie nie było usłane różami - Carrie była szykanowana w szkole z powodu swego niewielkiego wzrostu, Chris nadal kochał Cathy, i to wcale nie jak siostrę, a Cathy była rozdarta pomiędzy uczuciem do Chrisa, Paula i tancerza, Juliana.
Niezwykłe losy rodzeństwa Dallangangerów poznaliśmy w "Kwiatach na poddaszu". Przypomnę, że Chris, Cathy, Carrie i Cordy, spędzili ponad trzy lata zamknięci przez matkę i babkę na poddaszu domu. Bez możliwości wyjścia na zewnątrz, bez towarzystwa i miłości. Jednak nie spędzili tego czasu bezowocnie - Chris zaczytywał się w medycznych podręcznikach, chcąc zostać lekarzem, a Cathy ćwiczyła balet. Bliźniaki bawiły się i kochały starsze rodzeństwo.
Po śmierci Cordy'ego, rodzeństwu udało się uciec z niewoli. Wsiedli do autobusu i postanowili wyjechać na Florydę. Niestety, ich marzenie nie zostało urzeczywistnione, gdyż w czasie podróży Carrie zachorowała.
Opatrzność czuwała na dziećmi i zesłała im Henny, która zabrała ich do domu swojego pracodawcy, doktora Paula Shaffielda. Doktor usłyszawszy opowieść dzieci otworzył przed nimi swój dom i serce. Zadbał o zdrowie Carrie i znalazł dla niej doskonałą szkołę prywatną, pomógł Chrisowi dostać się na wymarzoną medycynę, a Cathy umożliwił naukę baletu. Wydawałoby się, że w końcu zło odwróciło się od rodzeństwa...
Niestety, ich życie nie było usłane różami - Carrie była szykanowana w szkole z powodu swego niewielkiego wzrostu, Chris nadal kochał Cathy, i to wcale nie jak siostrę, a Cathy była rozdarta pomiędzy uczuciem do Chrisa, Paula i tancerza, Juliana.
Ich życie płynęło, a jedyną stałą rzeczą była miłość i wsparcie Paula i Henny.
Kiedy Paul zaproponował Cathy małżeństwo, była już znaną tancerką, jednak przyjęła jego propozycję z miłością. Na skutek niwyjaśnionych nieporozumień, została żoną swego partnera baletowego, Juliana. Na swój sposób go kochała, ale nie oddała mu swego serca. Kiedy zaszła w ciążę było już za późno, Julian zginął w wypadku. Cathy wróciła do jedynego, bezpiecznego miejsca, jakie znała - do domu Paula.
Często czytała w czasopismach informacje o swojej matce i rosła w niej chęć zemsty. Uczucie osiągnęło kulminację, kiedy Carrie popełniła samobójstwo, nie mogąc poradzić sobie z przeszłością.
Plan zemsty został ułożony, a Cathy zaczęła wcielać go w życie. Czy zemsta da jej satysfakcję? Jak potoczy się dalsze życie Cathy?
"Płatki na wietrze" to tragiczna i niezwykle poruszająca opowieść o miłości i nienawiści. Autorka w niezwykle barwny sposób pokazała, jak trudno człowiekowi zmierzyć się z traumą z dzieciństwa. Nie każdy jest na tyle silny, aby się wyzwolić i żyć dalej - jak widać Dallangangerom nie bardzo się to udało. Carrie nie potrafiła żyć ze swoim piętnem, Cathy w swojej żądzy zemsty doprowadziła do tragedii, a Chris nie może pokochać innej kobiety niż jego siostra.
Jak może czuć się matka, która zrobiła tak wielką krzywdę swoim dzieciom? Czy pieniądze i nowy mąż naprawdę były ważniejsze niż własne dzieci? A najgorsze jest to, że trudno żyć normalnie i cieszyć się szczęściem, kiedy przeszłość tkwi w człowieku jak cierń i nie pozwala o sobie zapomnieć....
Virginia C. Andrews stworzyła niezwykłą, niepowtarzalną sagę rodziną, której nie można porównać z żadną inną - i nie da się jej zapomnieć!
Ta opowieść zostaje w czytelniku na zawsze i na zawsze zabiera skrawek jego serca. To nie jest książka, którą odkłada się na półkę i zapomina - ta historia pozostawia niezatarty ślad w umyśle i sercu czytelnika.
"Płatki na wietrze" to wstrząsająca powieść, naładowana emocjami i uczuciami. Już z niecierpliwością czekam na wznowienie kolejnych tomów powieści Virginii C.Andrew.
Kiedy Paul zaproponował Cathy małżeństwo, była już znaną tancerką, jednak przyjęła jego propozycję z miłością. Na skutek niwyjaśnionych nieporozumień, została żoną swego partnera baletowego, Juliana. Na swój sposób go kochała, ale nie oddała mu swego serca. Kiedy zaszła w ciążę było już za późno, Julian zginął w wypadku. Cathy wróciła do jedynego, bezpiecznego miejsca, jakie znała - do domu Paula.
Często czytała w czasopismach informacje o swojej matce i rosła w niej chęć zemsty. Uczucie osiągnęło kulminację, kiedy Carrie popełniła samobójstwo, nie mogąc poradzić sobie z przeszłością.
Plan zemsty został ułożony, a Cathy zaczęła wcielać go w życie. Czy zemsta da jej satysfakcję? Jak potoczy się dalsze życie Cathy?
"Płatki na wietrze" to tragiczna i niezwykle poruszająca opowieść o miłości i nienawiści. Autorka w niezwykle barwny sposób pokazała, jak trudno człowiekowi zmierzyć się z traumą z dzieciństwa. Nie każdy jest na tyle silny, aby się wyzwolić i żyć dalej - jak widać Dallangangerom nie bardzo się to udało. Carrie nie potrafiła żyć ze swoim piętnem, Cathy w swojej żądzy zemsty doprowadziła do tragedii, a Chris nie może pokochać innej kobiety niż jego siostra.
Jak może czuć się matka, która zrobiła tak wielką krzywdę swoim dzieciom? Czy pieniądze i nowy mąż naprawdę były ważniejsze niż własne dzieci? A najgorsze jest to, że trudno żyć normalnie i cieszyć się szczęściem, kiedy przeszłość tkwi w człowieku jak cierń i nie pozwala o sobie zapomnieć....
Virginia C. Andrews stworzyła niezwykłą, niepowtarzalną sagę rodziną, której nie można porównać z żadną inną - i nie da się jej zapomnieć!
Ta opowieść zostaje w czytelniku na zawsze i na zawsze zabiera skrawek jego serca. To nie jest książka, którą odkłada się na półkę i zapomina - ta historia pozostawia niezatarty ślad w umyśle i sercu czytelnika.
"Płatki na wietrze" to wstrząsająca powieść, naładowana emocjami i uczuciami. Już z niecierpliwością czekam na wznowienie kolejnych tomów powieści Virginii C.Andrew.
Koniecznie muszę przeczytać " Kwiaty na poddaszu" a później sięgnąć po pozostałe książki cyklu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No ciekawe czy dorównuje pierwszej części, czy akcja nie jest już tak przewrotna? Przeczytam na pewno, bo recenzja kusi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Musze przeczytać całą sagę rodzeństwa Dallangangerów :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie czytałam Kwiatów na poddaszu, więc pewnie trochę potrwa zanim skuszę się na tą część ;) Ale brzmi bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńja na razie czytam, więc póki co powrócę tu potem poczytać :)
OdpowiedzUsuńMam w planach dopiero I cz., a tu kolejna część :)
OdpowiedzUsuńLiczę na to, że pewnego dnia również będę miała okazję poznać tę historię. Póki co nie mam jednak żadnej z książek z tej serii, więc to musi poczekać.
OdpowiedzUsuńJa poluję na książkę, ale póki co muszę się wstrzymać.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie wiem, czy ją przeczytam. Pierwsza część - "Kwiaty na poddaszu" przypadła mi do gustu, ale powyższa wydaje się być bardziej bulwersująca...
OdpowiedzUsuńBardzo ja chcę przeczytać ale najpierw muszę jeszcze nadrobić z Kwiatami na ...
OdpowiedzUsuńBłyskawiczna jesteś :) Też mam ją w planach na najbliższe dni, dlatego do Twojej recenzji wrócę za jakiś czas, ale już cieszą mnie słowa podsumowania!
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś... kto wie ;)
OdpowiedzUsuńZerknęłam tylko na podsumowanie bo jestem w trakcie czytania ;) Jak na razie jest super ;)
OdpowiedzUsuń