Marcy nie może
uwierzyć w śmierć swej ukochanej córki. Dziewczyna zginęła podczas
spływu kajakowego, a że ciała nigdy nie odnaleziono, matka kurczowo
trzyma się myśli, że Devon sfingowała swoją śmierć. Próbuje jej szukać.
Pewnego dnia, w Irlandii, widzi ją zza szyby pubu. Lecz czy to na pewno
ona? Sugestywny portret zdeterminowanej kobiety, opuszczonej przez męża i
rozpaczliwie potrzebującej miłości i wsparcia, która staje się celem
niebezpiecznej intrygi
Okładka: miękka
Ilość stron: 288
Wydawnictwo: Świat Książki
Joy Fielding to pisarka, którą pokochałam jakieś 10 lat temu leżąc w szpitalu w oczekiwaniu na dziecko. Wtedy szpitale były przygnębiające, a ja spędziłam tam miesiąc, otoczona książkami. W pamięć zapadła mi wtedy pierwsza książka Joy Fielding, którą czytałam - "Patrz jak Jane ucieka" - pamiętam ją do dziś. Później czytałam inne jej książki i muszę przyznać, że potrafi w niesamowity sposób budować klimat w swoich powieściach.
Ucieszyłam się, kiedy w ręce wpadła mi jej najnowsza powieść - dzięki Agnieszce ze Świata Książki - dziękuję ! Po raz kolejny Joy Fielding mnie nie zawiodła - książkę przeczytałam z zainteresowaniem i dużą przyjemnością.
Kiedy poznajemy Marcy Taggart, główną bohaterkę powieści, znajduje się ona na życiowym zakręcie. Bez śladu, kilka lat temu, zniknęła jej córka, prawdopodobnie utonęła, jednak kobieta nie przyjmuje tego do wiadomości, teraz mąż odszedł do innej kobiety, a z synem nie jest blisko. Jest jej ciężko.
Świat jej się zawalił i próbuje go poskładać - wybrała się w podróż do Irlandii, w samotną podróż, która miała być jej drugą podróżą poślubną, jednak los chciał inaczej.
Podczas zwiedzania Cork, przez szybę pubu widzi dziewczynę wyglądającą, jak jej córka Devon. Wybiega z baru i rusza na poszukiwania córki. W jej sercu zapala się iskierka nadziei - chwyta się myśli, że córka nie utonęła tylko wyjechała do Irlandii. Postanawia ją odnaleźć i przypadkowo zostaje wplątana w sprawę porwania dziecka. Porywacze postanawiają wykorzystać jej słabość do swoich celów.
Ci, którym ufa - okazują się wyrachowani, a mężczyzna, który okazuje jej serce, zostaje zepchnięty na dalszy plan.
Jak zakończy się irlandzka podróż Marcy? Czy kobieta upora się z kłopotami i poukłada swoje życie?
"Teraz ją widzisz" to piękna książka o matczynej miłości, o wątpliwościach i poczuciu winy, o poszukiwaniu siebie i ...naiwności. Autorka stopniuje napięcie i intryguje czytelnika. Język powieści jest lekki i bardzo plastyczny, bogaty w dialogi i ciekawe sytuacje. Postać Marcy to studium psychologiczne kobiety po przejściach, przepełnionej winą i wyrzutami sumienia. To łatwy kąsek dla przestępców, którzy bez żadnych wyrzutów sumienia wykorzystują ją do swoich celów.
Powieść świetnie się czyta - to doskonały thriller psychologiczny, który czyta się jednym tchem.Wam - polecam, a sama czekam na kolejną książkę pani Fielding :)
mam na nią ochotę odkąd przeczytałam o niej w zapowiedziach, więc prędzej bądź później przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNoo...coś dla mnie :D
OdpowiedzUsuńLubię tę autorkę.Przeczytałam wiele jej książek.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAutorkę znam z innych książek, a ta jest więcej niż interesująca
OdpowiedzUsuńTak jak Ty uwielbiam jej książki - przeczytałam wszystkie i teraz też czekam na następne - pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ... uczuciowo? Sama nie wiem... ale skuszę się chętnie na tę powieść ;)
OdpowiedzUsuńKiedy to ja już sobie obiecywałam że zapoznam się z twórczością tej autorki i jakoś mi nie wychodzi, ale nadrobię :)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie przeczytałam żadnej książki tej autorki, ale mam w planach ;)
OdpowiedzUsuńPoczątkowo myślałam, że to książka dla mnie, ale nie przepadam za historiami kryminalnymi.
OdpowiedzUsuńWątek kryminalny, jest wątkiem pobocznym i pojawia się po przeczytaniu 3/4 książki. Spróbuj - naprawdę warto :)
UsuńJoy Fielding znam jedynie z książki ,,Martwa cisza" - mówi o kobiecie, która jest w śpiączce. Bardzo podoba mi się styl tej autorki :]
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nic nie czytałam tej Pani... hmm
OdpowiedzUsuń