czwartek, 28 czerwca 2012

Trupia Farma - B.Bass, J. Jefferson

Najbardziej niesamowita farma świata, miejsce, które zrewolucjonizowało współczesną kryminalistykę.  Zapraszamy w leśne ostępy Tennessee. Na niewielkim obszarze leżą tu ludzkie zwłoki: zakopane w ziemi lub zanurzone w wodzie, zatopione w bagnach oraz ukryte w bagażnikach samochodów. To słynna Trupia Farma, wyjątkowy projekt naukowy Billa Bassa, który bada, co dzieje się z ludzkimi ciałami po śmierci, gdy natura bierze sprawy w swoje ręce.
Jak blisko trzeba być rozkładającego się ciała, żeby je poczuć? Gdzie ciało rozkłada się dłużej: w ciężarówce czy na tylnym siedzeniu samochodu? W jaki sposób ślady małych owadów przyczyniły się do wysłania na krzesło elektryczne pewnego „morderczego” staruszka?
Bill Bass zabiera nas w przyprawiającą o ciarki na plecach podróż po zakątkach Trupiej Farmy, miejsca, które zrewolucjonizowało współczesną medycynę sądową. Nie tylko odkrywa przed nami fascynujące tajemnice ludzkich zwłok, ale też opowiada o swych najbardziej pasjonujących śledztwach.

Okładka:  miękka
Ilość stron:   344
Wydawnictwo:  ZNAK

Chyba nie ma osoby, która by nie słyszała o słynnej Trupiej Farmie w Knoxville w stanie Tennesee. To miejsce pojawia się w wielu thrillerach i książkach kryminalnych. Mnie kojarzy się z Simonem Beckettem, który w jednej ze swoich książek, właśnie na Trupiej farmie umieścił swojego bohatera.

Słynna Trupia Farma to ośrodek badawczy antropologów sądowych, na terenie którego można znaleźć wiele ciał w różnym stopniu rozkładu. Naukowcy badają wpływ warunków atmosferycznych i miejsca, w którym znajduje się ciało, na formę i czas jego rozkładu - pomaga to określić czas śmierci. Antropolodzy potrafią określić wiele cech człowieka analizując jego szczątki, kości, itd.

Bill Bass, antropolog sądowy, który "dowodzi" Trupią Farmą, wraz z dziennikarzem, Jonem Jeffersonem, przedstawiają nam kulisy Trupiej Farmy i spraw kryminalnych, które przeszły przez ręce Bassa.
Śledzimy drogę kariery Billa Bassa, jego wielką pasję i zaangażowanie w tworzenie i rozwój Trupiej Farmy. Ten niezwykły pasjonat wkłada całe serce, w to co robi i angażuje się całym sobą.Opowiada o swojej pracy i badanych przypadkach z taką pasją, że książkę czyta się jak najlepszy thriller.
Poznajemy też zabawne sytuacje z jego życia prywatnego. Nie zazdroszczę jego żonie, która nigdy nie wiedziała, co ujrzy po otwarciu bagażnika samochodu - zakupy? kości? czy rozkładające się zwłoki?
Jak byście się zachowały, kiedy przychodząc do domu z pracy, znajdowałybyście męża w kuchni gotującego ludzkie szczątki, aby oddzielić je od kości? Brzmi masakrycznie, jednak Ann i z takimi sytuacjami miała do czynienia.
Bill Bass sam spojrzał śmierci w oczy, miał zapaść - cudem go uratowano. Jednak na pytanie, czy chciałby, aby jego szczątki znalazły się na Trupiej Farmie - stwierdza, że chyba raczej nie, woli na niej przebywać za życia.

"Trupia Farma" to fascynująca opowieść, obowiązkowa dla miłośników kryminałów, takich jak ja. Przybliża w lekki i barwny sposób tematykę antropologii sądowej. Informacje podane są w ciekawej, bardzo przystępnej formie. Chłonęłam wiedzę jak gąbka.
"Trupia Farma", choć nawiązuje do masakrycznych zdarzeń, jest przyjemną i baaardzo ciekawą lekturą.
 



9 komentarzy:

  1. Choruję na Trupią farmę, poluje w antykwariacie (mam takie hobby, za normalną cenę rzadko kupuje ksiażkę, obok firmy mam doskonale zaopatrzony antykwariat)w związku z tym przyznaję się bez bicia, ze teraz twojej recenzji nie przeczytam, żeby nie wyrabiać sobie zdania:)

    OdpowiedzUsuń
  2. :)
    życzę powodzenia - książka jest warta grzechu .

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z recenzją, sam niedawno przeczytałem ;) Tematyka jak z horroru ale przez poczucie humoru autora czyta się bardzo przyjemnie

    OdpowiedzUsuń
  4. Pozytywy pozytywy, a ja - choć fanką kryminałów nie jestem - czuję się zachęcona! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeeeeju, chyba nie ma drugiej takiej osoby, która chciała by tą książkę tak mocno jak ja :3

    OdpowiedzUsuń
  6. dużo dobrego czytałam na temat tej książki
    niech no tylko wpadnie w moje ręce :D

    OdpowiedzUsuń
  7. No, no...trzeba spróbować :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...