Wszystkie chcemy kochać i być kochane. Ta historia, która zaczyna się w latach dwudziestych, a kończy współcześnie, jest właśnie o tym. O mężczyznach, którzy pozwalają się kochać, i o tych, którzy nas kochają. O miłości, zdradzie, samotności. O przyjaźni i wspólnym piciu herbaty z cynamonem. O ogrodach, tajemnicach krakowskich zaułków i gotowaniu. O nas, bo każda z nas ma swoje Różany.
Okładka: miękka
Ilość stron: 416
Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte
Rok wydania: 2012
Seria: Otwarte dla Ciebie
"Droga do Różan" to kolejna książka z serii Otwarte dla Ciebie, która wpadła w moje ręce. Bardzo lubię tę serie - są tam świetne książki w równie doskonałych cenach - to wielki plus w dzisiejszych czasach.
Książka Bogny Ziembickiej oczarowała mnie swoim niezwykłym klimatem, ciepłem i pięknymi rycinami kwiatów, które są rozsiane po książce. Stawiam ją na półce obok "Cukierni Pod Amorem" - dawno książka polskiej Autorki nie podobała mi się tak mocno jak "Cukiernia...", i jak "Droga do Różan". Wiele było naprawdę dobrych, ale ta ma w sobie to "coś". I już się cieszę, że jest drugi tom - muszę go mieć !
"Droga do Różan" to wielowątkowa powieść, gdzie czasy współczesne są wymieszane ze wspomnieniami sprzed lat. Poznajemy tutaj plejadę arcyciekawych kobiet, każda ma swoją niepowtarzalną historię - każda jest inna, ale równie ciekawa. Główną bohaterką jest Zosia, jednak obok niej poznajemy Zuzannę, jej nianię, i Mariannę, jej przyjaciółkę. Jest jeszcze obok naszej bohaterki dwóch mężczyzna - Krzysztof, którego kocha, pomimo tego, że przez niego straciła ukochany dworek w Różanach, oraz Eryk, malarz, zakochany w Zosi, ale świadom jej miłości do innego - przyjaciel, na którego Zosia zawsze może liczyć.
Kiedy poznajemy Zosię, prowadzi sielskie życie w Różanach, ma piękny ogród, w którym hoduje warzywa na sprzedaż, oraz dba o kwiaty, które kocha. W dworku prowadzi, wraz z ojcem, pensjonat. Niestety, zaległości finansowe sprawiają, że są zmuszeni do jego sprzedaży. Rękę do tego przykłada Krzysztof, który dosłownie po wyjściu z łóżka Zosi sprzedaje zaciągnięte przez jej ojca długi. Zosia wybacza mu jednak wszystko... miłość czasem bywa ślepa... Boruccy przeprowadzają się do Krakowa.
Przy boku Zosi w ciężkich chwilach zawsze stoją Marianna i Eryk, wspierają ją i "wyciągają" z dołka, a także pomagają w znalezieniu pracy. Eryk kocha ją bezwarunkowo, Zosia o tym wie, jednak przed oczami ma ciągle Krzysztofa....
Jak poukłada się Zosi dalsze życie? Czy Kraków zastąpi jej Różany?
"Droga do Różan" to niezwykle ciepła i bardzo klimatyczna powieść. Barwne opisy miejsc i sytuacji sprawiały, że miałam wrażenie, że sama podążam za Zosią, czuję zapach ogrodu, pięknych róż, przeżywam wraz z Zosią zdradę Krzysztofa. Choć drażniło mnie jej zaślepienie i jego brak skrupułów - ja bym się z takim panem krótko rozliczyła. Miał rację - chciał odzyskać swoje pieniądze - OK, ale korzystanie bez oporów ze wdzięków pani domu w takiej sytuacji jest niedopuszczalne, wredne.
Książka jest świetnie napisana, bardzo prawdziwa i wzruszająca. Rozsmakowałam się w niej podczas czytania, delektowałam się nią i spowolniałam jak mogłam jej finał. Jednak skończyłam... i czuję wielki niedosyt :( Bardzo mi się podobała! Chcę jeszcze !
Czytałam i bardzo dobrze ją wspominam ;)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej książki. Ostatni właśnie do takich historii mnie ciągnie, chyba z powodu szarości i zimna za oknem :P
OdpowiedzUsuńCzeka u mnie do czytania z drugą częścią.)
OdpowiedzUsuńCzyli to kolejna książka, którą mogłabym się zainteresować :)
OdpowiedzUsuńCzy tylko mnie ta książka się nie podobała?
OdpowiedzUsuńDo "Cukierni" w ogóle bym jej nie porównywała. "Cukiernię" uwielbiam całym sercem, przez "Drogę do Różan" ledwo przebrnęłam. Tak mnie tam wszystko irytowało! Owszem, dzieje Zuzanny były znakomite, ale Zosi i Marianny nie mogłam znieść. Krzysztof i Eryk także działali mi na nerwy...
Książka mnie ogromnie rozczarowała i mimo, że cena nie jest jakaś wygórowana, żałuję, że wydałam na nią te 20 zł... Po przeczytaniu został mi gorzki posmak...
Czytałam i bardzo mi się podobała. Polecam "Wiosnę w Różanach", jest jeszcze lepsza:)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, więc kto wie :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się całkiem ciekawie :)
OdpowiedzUsuńKontynuacja jest o wiele lepsza. Polecam ;)
OdpowiedzUsuń