Dziennikarz „Bergen News” Chris Turley od zawsze żył w cieniu ojca, Edwarda, który był jednym z najlepszych dziennikarzy śledczych. Pomny jego legendy, Chris od zawsze marzył o własnym Pulitzerze, choć szanse na niego miał raczej nikłe.
Aż do dnia, gdy czekając na spotkanie z informatorem, widzi gigantyczną eksplozję zmiatającą z powierzchni ziemi połowę sąsiedniego budynku. Dziennikarz rzuca się do akcji i ratuje z płonącego budynku pięć osób, zapewniając sobie sławę bohatera. W kolejnym wydaniu gazety ukazuje się jego reportaż z miejsca tragedii, dzięki któremu zostaje też celebrytą. Wkrótce tajemniczy informator znów dostarcza mu pierwszorzędny temat. Niestety, szybko okazuje się, że obecność Chrisa o właściwym czasie we właściwym miejscu wcale nie jest przypadkowa, a informator ma wobec niego własne plany...
Okładka: miękka
Ilość stron: 344
Wydawnictwo: Sonia Draga
Sięgacie czasem po kryminalną serię Soni Dragi? Ja czytałam już chyba piątą książkę - i każda była naprawdę niezła. Tym razem w moje ręce wpadła powieść Davida Rosenfelta "Na ostatnią chwilę" - z tym autorem miałam już styczność przy książce "Nie mów nikomu". Podoba mi się jego styl pisania i pomysły na fabułę.
Okładka książki bardzo trafnie nawiązuje do treści, mamy do czynienia z ciągiem wybuchowych akcji, w iście terrorystycznym stylu. Ale po kolei....
Główny bohater powieści to dziennikarz "Bergen News", Chris Turley, który całe życie spędził w cieniu ojca, wielkiego dziennikarza śledczego, Edwarda. Chris marzy o zdobyciu, takiej pozycji, jaką miał jego ojciec, ale póki co stara się "robić swoje". Pracuje w lokalnej gazecie prowadzonej przez przyjaciela ojca. Któregoś dnia odbiera telefon od informatora, który wywraca jego życie do góry nogami. Mężczyzna proponuje mu spotkanie, aby podzielić się informacjami o ważnej sprawie korupcyjnej - kiedy Chris przybywa na miejsce spotkania, zostaje świadkiem wybuchu w budynku pobliskiej przychodni. Z miejsca rusza na pomoc poszkodowanym, spotkanie z informatorem nie dochodzi do skutku. Dziennikarz pisze artykuł, bezpośrednią relację z miejsca zdarzenia, i zostaje okrzyknięty bohaterem.
Kolejny telefon od informatora - to informacja o spotkaniu seksualnym burmistrza. Chris dzieli się informacjami z policją, co skutkuje akcją aresztowania burmistrza i kolejnym świetnym artykułem - dziennikarz jest "na fali" - prasa go cytuje, a telewizja zaprasza na wywiady.
Jednak nie tylko pozytywy ma ta sytuacja - kolejne telefony, to kolejne akcje kończące się wybuchami, zaczynają ginąć niewinni ludzie, miasto opanowuje strach.... a celem jest Chris. Okazuje się, że ma to powiązanie z jego nieżyjącym ojcem - ktoś chce zemścić się za przeszłość.
Jaki koniec będzie miała ta historia? Przeczytajcie! Mocne wrażenia - gwarantowane.
"Na ostatnią chwilę" to trzymający w napięciu i intrygujący thriller. Lekko napisany, pełen dialogów i zwrotów akcji, sprawia, że czyta się go błyskawicznie. Przemyślany i intrygujący pomysł na fabułę, może nie jest oryginalny, bo zamachy bombowe to często używany temat, tutaj jednak został ciekawie połączony z dziennikarstwem śledczym i zagrożeniami, które niesie ten zawód. Z jednej strony, dziennikarze dążą do pokazania prawdy, z drugiej - narażają swoje życie, ale równie często, mimowolnie, rujnują czyjeś życie. Zakończenie jest zaskakujące, choć już parę rozdziałów wcześniej można się domyślić, w którą stronę pójdzie fabuła. Niemniej - czytało mi się ją świetnie, z dużą ciekawością i zaintrygowaniem.
Polecam serię kryminalną Soni Dragi, może nie jest skandynawska jak Czarna Seria, ale wcale nie jest gorsza. Sięgnijcie po "Obietnicę mroku" ( recenzja tutaj) czy też "Niebezpiecznego chłopaka" (recenzja tutaj) - zadowolą nawet wybrednych wielbicieli thrillerów i kryminałów, i przekonajcie się sami!
Kusząca recenzja :)
OdpowiedzUsuńU mnie nie bardzo z thrillerami, ale może będę mogła tę książkę komuś polecić :)
OdpowiedzUsuńdziwne ale od Soni Dragi jeszcze niczego nie czytałam , choć ne tę książkę mam ochotę :3
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że zapowiada się bardzo interesująca. Jestem ciekawa, jak skończy się ta historia.
OdpowiedzUsuńJednak nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam inną książkę tego autora "Świadek na czterech łapach" i również bardzo dobrze mi się ją czytało. Z pewnością i sięgnę po tę pozycję.
OdpowiedzUsuń