piątek, 8 marca 2013

Portret pani Charbuque. Asystentka pisarza fantasy - Jeffrey Ford

ASYSTENTKA PISARZA FANTASY 
Zdobywca dwóch World Fantasy Award w 2003 roku: za najlepsze opowiadanie („Stworzenie”) oraz najlepszy autorski zbiór!  Recenzja w „Publishers Weekly” oraz miejsce na ich liście „Najlepszych Książek Roku”. „Miasto Egzo-Szkieletów” – w 2005 roku zdobywca francuskiej Grand Prix de l’Imaginaire za najlepsze przetłumaczone opowiadanie!

PORTRET PANI CHARBUQUE 
Ta tajemnicza i nastrojowa powieść opowiada historię portrecisty Piero Piambo, który otrzymuje zlecenie inne od wszystkich. Pani Charbuque, bogata i skryta kobieta, zamawia u niego swój portret, jednak stawia dziwaczny warunek: Piambo może jej zadawać pytania na dowolny temat, ale pod żadnym pozorem nie wolno mu jej zobaczyć. Tak rozpoczyna się oszałamiająca i wciągająca literacka podróż do świata pani Charbuque oraz Nowego Jorku w roku 1893. 

Okładka: twarda, lakierowana 
Ilość stron: 528 
Wydawnictwo:    MAG 
Cykl:  Uczta Wyobraźni
Premiera: 23 stycznia 2013

Uczta Wyobraźni to cykl, który zapewnia czytelnikowi ucztę na najwyższym literackim poziomie. Pozycje, które w niej występują są starannie dobrane i pięknie wydane, a ja delektuję się każdą z nich. Czytam, odkładam, rozmyślam, znów podczytuję, czasem wracam do niektórych fragmentów, aby je lepiej zrozumieć. To nie są czytadła, które pochłania się jednym tchem, a potem odkłada. 
Uczta Wyobraźni wymaga skupienia, skłania do refleksji i pokazuje zupełnie inne obszary literatury, głębokie i niepowtarzalne. Dlatego też, choć nie przepadam za krótką formą literacką, jaką jest opowiadanie, pewną ręką sięgnęłam po zbiór opowiadań Jeffreya Forda – i nie zawiodłam się. Czytałam te książkę naprawdę długo, a właściwie podczytywałam kolejne opowiadania, dawkując sobie tę przyjemność, pomiędzy kolejnymi książkami. 

Jeffrey Ford, w pierwszej części książki, serwuje nam 16 opowiadań, które pokazują nam niesamowite, wręcz nieograniczone możliwości pisarskie autora. Jego twórczości nie sposób sklasyfikować i przyporządkować do konkretnego gatunku literackiego. W jego utworach można znaleźć miks fantasy, science fiction, horroru, kryminału, dramaty czy powieści obyczajowej. Jego styl pisania oddziałuje na wyobraźnię, jest niezwykle barwny i unikatowy. Obok żadnego opowiadania nie można przejść obojętnie, każde jest inne, oryginalne – nie potrafię sprecyzować, które podobało mi się najbardziej. W każdym znalazłam to „coś’, co mnie ujęło. Na pewno mocno wryły mi się w pamięć dwa opowiadania nawiązujące do autobiografii Forda, „Słodki węzeł” i „Jasny poranek”. 
Jedno, nawiązuje do kursu literackiego, jaki autor prowadził, prezentuje w nim prawdziwych uczniów i prawdziwe historie, które stworzyli. Z tak prozaicznego tematu stworzył arcydzieło. Drugie opowiadanie opiera się na autorefleksjach Forda, jest pełne mistyfikacji, ale i bardzo osobiste. 

„Portret pani Charbuque” stanowi drugą część książki, i jest to, dla odmiany, odrębna powieść. Akcja rozgrywa się w 1893 roku w Nowym Jorku. 
Malarz-portrecista, Piero Piambo, otrzymuje niecodzienne zlecenie. Ma namalować portret bogatej kobiety nie oglądając jej na oczy. Tajemnicza pani Charbuque zgadza się odpowiedzieć na wszystkie jego pytania, aby ułatwić mu zadanie. Artysta, z czasem popada w obsesję na punkcie swojej klientki. Do czego go to doprowadzi? Czy stworzy zamówiony portret? Jak to zlecenie wpłynie na jego dalsze życie? 

Jeffrey Ford posiada niezwykłą umiejętność panowania nad sytuacjami, wręcz irracjonalnymi, i przystosowaniem ich do realnych granic. Jego utwory obalają wszelkie konwenanse i zasady, są nieszablonowe, pełne tajemnicy i specyficznego klimatu. To literatura dla koneserów, zadowoli największych literackich smakoszy. 
Proza Jeffreya Forda pozostawia niezatarty ślad w wyobraźni czytelnika. Zachwyciły mnie jego nieziemskie pomysły i doskonały warsztat pisarski, bardzo bogaty i barwny. Chylę czoło przed jego wirtuozerią w operowaniu słowem i oryginalnymi pomysłami. 
Nie da się go do niczego innego porównać! Zacytuję tutaj Michaela Swanwicka, autora Wprowadzenia: 

…” Żeby zrozumieć tę nieodzowną dziwność świata Jeffreya Forda, wystarczy zanurzyć się w opowiadania zawarte w tym zbiorze. Sami usłyszycie jego głos. Pozwólcie, żeby Was zaczarował. Czytajcie. Cieszcie się. Zachwycajcie. Zrozumiecie.”…. 

Nic dodać, nic ująć – przekonajcie się sami!



4 komentarze:

  1. No właśnie będę musiała się chyba w końcu sama przekonać, bo książka atakuje mnie ze wszystkich stron:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest aż tak dobra? Musze koniecznie sięgnąć :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznam szczerze, iż "popchnęłaś" mnie do tej książki. Z początku myślałam, że ot, zwykłe pisadełko, a tu jednak coś więcej... Chyba trzeba będzie ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...