Pia Grazdani, piękna studentka medycyny z Polisy śmierci, postanawia wyjechać z Nowego Jorku, by zapomnieć o traumatycznych wydarzeniach. Skuszona możliwościami, jakie przed medycyną otwiera szybko rozwijająca się nanotechnologia, Pia zatrudnia się w Nano, szczodrze finansowanym i ściśle strzeżonym instytucie nanotechnologicznym położonym u podnóża Gór Skalistych. Ośrodek przoduje w produkcji molekularnej. Wytwarza się tam m.in. mikrobiwory, maleńkie nanoroboty, które według Pii mogą zrewolucjonizować metody leczenia zakażeń wirusowych i bakteryjnych.
Instytut okazuje się jednak miejscem pełnym sekretów. Szef ostrzega Pię, by nie interesowała się innymi badaniami prowadzonymi w Nano ani źródłem niewyczerpanego kapitału, który je finansuje. Pewnego dnia kobieta znajduje na ścieżce do joggingu jednego z pracowników z objawami udaru. Wkrótce zaczyna podejrzewać, że firma jest makabrycznym poligonem doświadczalnym... Czy technologiczny gigant stoi u progu jednego z największych wynalazków medycznych XXI wieku - lekarstwa dla milionów - czy może już sprzedał się najwyżej licytującemu?
Okładka: miękka
Ilość stron: 472
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy REBIS
Premiera: 15 kwiecień 2013
Thrillery medyczne uwielbiam, a Robina Cooka chyba nikomu nie muszę przedstawiać - to mistrz w tej dziedzinie. Pisze doskonałe powieści, gdzie fikcja łączy się z rzeczywistością, a nikt nie wie, gdzie przebiega granica. Jego powieści są niezwykle realistyczne, a fabula jest dopracowana w najmniejszych szczegółach.
Za każdym razem, kiedy czytam jego książki, włos jeży mi się na głowie, a awersja do szpitali wzrasta.
Ale wróćmy do tematu jego najnowszej powieści, "Nano" jest kontynuacją losów Pii z "Polisy śmierci". Poprzednio, Pia wpakowała się w kłopoty i o włos uniknęła śmierci. Pomógł jej w tym przyjaciel George, który poprosił o pomoc ojca Pii, albańskiego gangstera, z którym dziewczyna nie utrzymuje kontaktu.
Po traumatycznych przejściach, młoda kobieta przeprowadziła się do Boulder w Kolorado, gdzie znalazła pracę w NANO, firmie zajmującej się nanotechnologiami. Pia z pasją podeszła do pracy badawczej nad mikrobiworami, zminiaturyzowanymi robocikami mniejszymi niż średnica włosa, które miały stanowić przyszłość medycyny. Swój czas dzieli pomiędzy pracę, a bieganie po okolicy, jej mieszkanie przypomina pokój hotelowy. Tak zastaje ją George, który zaniepokojony brakiem kontaktu z jej strony, przylatuje ją odwiedzić.
Pia nie jest tym zachwycona, ale opowiada mu o swojej pracy, zabiera do laboratorium i na kolację z szefem. Prezes Nano ma wielka chętkę na małe tet-a-tet ze swoją pracownicą, która niespecjalnie jest tym zainteresowana.
W instytucie prowadzi się również inne badania, do których Pia nie jest dopuszczona. Po serii przypadków z zapaściami u chińskich pracowników Nano, dziewczyna zaczyna badać sprawę. Pomaga jej w tym młody lekarz z SOR oraz George. Okazuje się, że badania prowadzone przez Nano wcale nie są niewinne.... Pia wykorzystuje słabość prezesa Nano do siebie i wchodzi na zakazane tereny laboratorium. Tym samym znowu pakuje się w kłopoty, zostaje porwana. Czy i tym razem uda jej się wyjść z opresji obronną ręką?
"Nano" to doskonały thriller medyczny bazujący na nowej gałęzi medycyny, jaką jest nanotechnologia. Wiadomo, że technologie stale się rozwijają, jednak nie zawsze cel i założenia ludzi, którzy kierują projektami są pozytywne. Często zdobycze nauki wykorzystywane są do niecnych celów. Tak było i tym razem. Rozwój medycyny niesie nadzieję, ale nowe leki czy metody leczenia często związane są z podejrzanymi eksperymentami i niedozwolonymi czynnikami. Nanotechnologia to przyszłość - miejmy nadzieję, że jej zdobycze będą miały inny cel niż prezentowany przez Robina Cooka.
Polecam "Nano" wielbicielom mocnych wrażeń i nowoczesnych technologii.
Mam u siebie w kolekcji, mam nadzieję, że się nie zawiodę :)
OdpowiedzUsuńJuż wpisałam na listę do przeczytania
OdpowiedzUsuńWidziałem w księgarni, ale do thrillerów medycznych nie mam zbyt silnego ciągu ;-) Chociaż, przyznaje, recenzja zachęcająca :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na thriller medyczny i wiem że autor tej książki pisze nie źle. Kiedyś będąc w szpitalu dziewczyna z mojej sali czytała, ale jakąś inną książkę tegoż pana i polecała. Więc prędzej czy później sie zabiorę za lekturę!
OdpowiedzUsuńCzytałam "Polisę śmierci" i bardzo mi się podobała. Teraz na mojej półce czeka "Nano". :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się intrygująco :)
OdpowiedzUsuńOglądałam Comę w/g jego książki i czytałam dwie inne i muszę stwierdzić, że to ciekawe thrillery medyczne, bardzo dobrze pisane.()
OdpowiedzUsuńLubie twórczość Cooka, kiedyś się nim zaczytywałam!
OdpowiedzUsuń