W gmachu rządu Stanów Zjednoczonych ukryto tajemniczą, pilnie strzeżoną listę. Nie znają jej nawet członkowie Kongresu – widział ją wyłącznie prezydent i grono jego najbardziej zaufanych doradców. Każde nazwisko znajduje się na niej dopóty, dopóki… noszący je człowiek nie zginie. Ktoś właśnie umieścił na czarnej liście nazwisko agenta do walki z terroryzmem, Scota Harvatha. Harvath musi ratować skórę, uciekając przed nasłanymi na niego zabójcami, i równocześnie odkryć, kto i dlaczego wziął go na cel. Jest ktoś, kto potrafi ułożyć w spójną całość wszystkie elementy tej układanki. Czy Harvathowi uda się do tego kogoś dotrzeć, zanim Ameryką wstrząśnie najstraszliwszy zamach terrorystyczny w historii.
Okładka: miękka
Ilość stron: 384
Wydawnictwo: Sonia Draga
Premiera: marzec 2013
Po lekturze książki Brada Thora
stwierdzam, że jednak Internet rządzi światem. Książka jest bardzo aktualna –
dziś rano, jadąc do pracy, usłyszałam w wiadomościach radiowych informację o
odcięciu dostępu do Internetu w całej Syrii (tutaj znajdziecie Info )
– wtedy pomyślałam „O matko – to już! Czyżby wizja Brada Thora weszła w życie?”.
Bo dokładnie o analogicznej sytuacji, a właściwie o przygotowaniach do
internetowego Pearl Harbour opowiada książka ”Czarna lista”.
Rozwój nowych technologii to
dobrodziejstwo dla świata, ale czasami jest też przekleństwem. Zawsze znajdą się ludzie, którzy będą chcieli je wykorzystać do swoich celów, a najgorzej kiedy
się to dzieje pod osłoną i przyzwoleniem państwa.
W Stanach Zjednoczonych, w
wielkim sekrecie i przy cichej akceptacji władz, działa firma ATS zajmująca się
totalną inwigilacją ludzi. I nie dotyczy ona osób będących zagrożeniem dla
państwa, ale wszystkich jego mieszkańców. Informacje zbierane są dosłownie
wszędzie, a ludzie są tego nieświadomi. Cel wykorzystania zebranych danych nie
zawsze jest czysty i zgodny z prawem. Wybrana grupa ludzi, dzięki tym
informacjom, spekuluje i zarabia na giełdzie, ale są i tacy, którzy dążą do
przewrotu i zapanowania nad Stanami Zjednoczonymi. Na przeszkodzie stoi Grupa Carltona,
niezależne zbiorowisko patriotów wywodzących się ze służb specjalnych, którzy
wykonują wiele misji dla kraju. Są oni prawi, to prawdziwi patrioci – są więc
przeszkodą i trzeba ich wyeliminować. Akcja zostaje zaplanowana przez szefa
ATS, Craiga Middletona, i wprowadzona w życie poprzez tajne służby.
Nie udaje im się wyeliminować całej
Grupy, przy życiu pozostaje jej szef oraz agent, Scott Harvath. Wspólnymi
siłami, dzięki współpracy z Trollem i informacjom zgromadzonym przez jedną z
pracownic ATS, dążą do eliminacji wrogów oraz ujawnienie planowanego przewrotu.
Czy im się to uda? Mają nie lada
przeciwników….
„Czarna lista” to znakomicie
napisany i bardzo realny thriller, zahaczający o nowe technologie oraz o
politykę. Brad Thor świetnie pokazał czarne i białe charaktery – tych dobrych,
którzy muszą się ukrywać i udowadniać swoją lojalność, oraz tych złych –
działających w świetle prawa.
Przerażające jest widmo totalnej
inwigilacji ludności, jaką mogą stosować służby w oparciu o nowinki techniczne.
Praktycznie żadna informacja o naszym życiu już nie jest tajna, kamery są
wszędzie, satelity śledzą nasze ruchy poprzez nadajniki GPS, czy telefony
komórkowe, a Internet nie jest anonimowym źródłem – każdy nas krok jest
zapisywany. I wszystko przy dobrej znajomości tematu można zmienić i wykorzystać
przeciwko nam – to jest przerażające. Dobry haker może zmienić nasze życie w
piekło i o tym trzeba pamiętać.
Generalnie, powieść Brada Thora
czyta się z wypiekami na twarzy i przerażeniem w oczach, a w głowie kłębią się tysiące
pytań. Akcja goni akcję, a napięcie nie
opuszcza nas aż do końca. Uwielbiam takie książki i bardzo jestem ciekawa
innych przygód Scotta Harvatha (autor napisał serię książek ze Scottem jako
głównym bohaterem).
Jeśli lubicie książki – akcji i
jesteście żądni mocnych wrażeń – z czystym sumieniem polecam Wam powieść Brada
Thora. Na pewno się nie zawiedziecie !
No to mnie skutecznie zachęciłaś:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się! :) Trzeba będzie przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje z okazji urodzin bloga :)
OdpowiedzUsuńPozwoliłam sobie wymienić Cię w gronie moich ulubionych blogów, które odwiedzam. Jeśli masz ochotę na zabawę - zapraszam po szczegóły na moją stronę:
http://los-caramelos.blogspot.com/2013/05/z-zalegosciami-i-garscia-nagrod.html
Witam Ciebie bardzo serdecznie i wiosennie.Miło i przyjemnie tu u Ciebie.Jeśli pozwolisz rozgoszczę się na dłużej.Ciebie w wolnej chwili zapraszam w odwiedziny do Dobrych Czasów.Pozdrawiam majowo i kolorowo.J.
OdpowiedzUsuńZapowiada się więcej niż ciekawie
OdpowiedzUsuńZapowiada się naprawdę znakomicie! :)
OdpowiedzUsuńUfamy bardziej maszynom niż ludziom. I tak jak ukazał to autor, to nas zgubi.
OdpowiedzUsuń