W życiu trzydziestokilkuletniej Amerykanki Brett Bohlinger wszystko jest ułożone. Ma dobrą pracę w wielkiej fi rmie, jej partnerem jest przystojny i ambitny prawnik, a po śmierci matki ma odziedziczyć pakiet większościowy spółki wraz ze stanowiskiem dyrektora generalnego. Odczytanie testamentu ujawnia jednak, że matka precyzyjnie zaplanowała dla niej zupełnie nową drogę życiową. No, może nie całkiem nową, bo zgodną z listą postanowień, które sama Brett spisała kiedyś, jako dorastająca dziewczynka. Lista opowiada o tym, jak Brett mimowolnie odnajduje siebie i powraca do marzeń i aspiracji z czasu, kiedy jeszcze „nie znała życia”
Okładka: miękka
Ilość stron: 416
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rebis
Seria: Salamandra
Premiera: 10 sierpnia 2013
„Lista marzeń” to wzruszająca i bardzo ciepła opowieść o miłości, o odnajdywaniu siebie i sensu życia. Czytałam ją z łezką w oku i pomimo, że koniec był przewidywalny, nie mogłam się oderwać. Lubię takie życiowe historie. Może pomysł na fabułę nie jest oryginalny, bo już zdarzyło mi się czytywać książki z listą zadań do wypełnienia, ale Autorka przekazała nam w tej opowieści tak wiele uczuć i emocji, że warto sięgnąć po „Listę marzeń” i może stworzyć swoją własną?....
Każdy z nas ma marzenia i priorytety życiowe, do których dąży. Jednak, czy lista marzeń stworzona przez nastolatkę jest aktualna dla dorosłej już kobiety? Czy zmieni jej życie?
Przekonała się o tym Brett Bohlinger. Po śmierci ukochanej matki, była przekonana, że otrzyma stanowisko dyrektora w rodzinnej firmie. Spotkała ją jednak wielka niespodzianka, i to raczej było rozczarowanie niż szczęście. Jej rodzeństwo dostało swoje udziały w majątku rodzinnym, jej bratowa dostała stanowisko dyrektora w Bohlinger Cosmetics, jej stanowisko(!), a sama Brett pozostała przez rok z niczym. No może nie do końca z niczym – została z listą marzeń, którą stworzyła jako nastolatka, a jej matka przechowywała ją przez lata. Należna jej część majątku została odroczona do czasu spełnienia marzeń z listy, marzeń nastolatki. Są tam m.in. zakup psa czy konia, zakochanie się, dziecko, poprawienie stosunków z ojcem czy pomaganie biednym, ale również zmiana pracy. Została bez pieniędzy, bez spadku i ….bez pracy, zwolniona z rodzinnej firmy. Oparcie znalazła w adwokacie matki, który wspierał ją na każdym kroku realizacji zadań i odczytywał liściki pozostawione przez matkę.
Matka kochała swoją jedyną córkę i chciała dla niej jak najlepiej. Czy jej się udało? Czy Brett doceni inwencję matki? Jak potoczy się dalej jej życie?
Marzenia są piękne i warto marzyć! Jednak marzenia zmieniają się z naszym wiekiem, poważniejemy i zabijamy w sobie radość. Czy marzenia nastolatki odmieniły życie Brett na lepsze, czy doprowadziły do katastrofy? Na pewno, na początku było jej trudno, a marzenia wydawały się jej nieaktualne i pozbawione sensu. Jednak nie zwątpiła w miłość swojej matki i dążyła do ich realizacji. Jej życie zmieniło się diametralnie, zmieniły się jej priorytety i sposób życia – czy na lepsze? Sami się przekonajcie!
Ja przeczytałam „Listę marzeń” z przyjemnością, zaciekawieniem i … paczką chusteczek higienicznych pod ręką. Opowieść jest wzruszająca, chwilami smutna, ale również i zabawna. Napisana jest lekko i przystępnie, a uczucia i emocje wręcz z niej biją. Lubię książki, które są nie tylko przyjemne w odbiorze, ale i coś ze sobą niosą – a ta na pewno niesie refleksję. Polubiłam Brett, kibicowałam jej przy realizacji każdego zadania i wkurzałam się, że cacka się z wyrachowanym Andrew. Łzy kręciły mi się w oku, kiedy walczyła jak lwica o Austin. To piękna, ciepła i wzruszająca historia – takich nam w życiu trzeba. Polecam tę powieść na letnie popołudnia – jest idealna!
Jeżeli wpadnie mi w ręce w księgarni, albo jeszcze lepiej - w bibliotece, to na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego typu książki :)
Zapraszam do mnie :)
Chcę!
OdpowiedzUsuńZ wielką przyjemnością ją przeczytam! Zapowiada się świetnie!
OdpowiedzUsuńWidzę, że warto sięgnąć po "Listę marzeń"... :)
OdpowiedzUsuńChętnie po nią sięgnę, jeśli tylko nadarzy się taka okazja ;)
OdpowiedzUsuńCiepła i wzruszająca - to książka dla mnie!
OdpowiedzUsuń