Dwudziestosześcioletnia Lou spotyka na swej drodze Willa. Ona właśnie straciła pracę i rozstała się ze swoim chłopakiem, a on po wypadku samochodowym nie ma chęci do życia i chce je sobie odebrać. Will nie wie jeszcze, że Lou wtargnie w jego życie niczym kolorowy ptak. Czy wielka miłość, nawet bolesna, naprawdę może przezwyciężyć frustrację, zniechęcenie i natarczywe myśli o samobójstwie? Doskonale rozegrana psychologicznie, sugestywna powieść o sile uczuć i magicznym wpływie człowieka na człowieka.
Okładka: miękka
Ilość stron: 382
Wydawnictwo: Świat Książki
Seria: Leniwa niedziela
Bardzo cieszy mnie fakt, że Świat Książki ocalał i prężnie działa, ku naszej radości. Spodobała mi się nowa seria wydawnicza zwana Leniwą niedzielą. Piękne okładki i lekka formuła na pewno znajdą rzesze wielbicielek. Mnie bardzo przypadła do gustu.
Z przyjemnością sięgnęłam po powieść Jojo Moyes, która pisze lekko, ale bardzo mądrze. Jej książki przepojone są uczuciami i emocjami, tak było i tym razem.
„Zanim się pojawiłeś” to opowieść o miłości i przyjaźni, o życiu, z jego radościami i troskami.
Główną bohaterką powieści jest dwudziestosześcioletnia Lou Clark. Ostatnio jej życie barwi wstęga niepowodzeń. Rozstała się ze swoim chłopakiem, a teraz straciła pracę w kawiarni. Nie jest jej łatwo znaleźć kolejną posadę, próbuje wielu zajęć, ale żadne nie jest na stałe.
W końcu trafia na niecodzienną opcję zatrudnienia – ma zostać towarzyszką chorego mężczyzny. Will jest młody, atrakcyjny i …. sparaliżowany po wypadku. Grozi mu przyszłość na wózku inwalidzkim.
Oboje mają niełatwe charakterki i początkowo ciężko im się ze sobą dogadać. Jednak z upływem czasu, ta znajomość odmieni ich dalsze życie.
Jojo Moyes napisała niezwykle wzruszającą i pełną emocji powieść. Ciepłą i, wbrew pozorom, niebanalną. Powieść ma swój niepowtarzalny klimat i czyta się ją jednym tchem. Chwilami bawi, chwilami wzrusza, na pewno nie jest nudna, choć dość przewidywalna. Ujęła mnie kreacja bohaterów, dopracowana i bardzo staranna. To opowieść o sile uczuć, miłości, przyjaźni, oddania oraz o walce o siebie, o swoje życie. Każdemu z nas potrzebna jest pomocna dłoń i wsparcie, niby niewiele, a może zmienić tak wiele w życiu.
„Zanim się pojawiłeś” to świetna lektura na leniwą niedzielę i nie tylko :)
Faktycznie taka lekka, przyjemna, w sam raz do leniuchowania
OdpowiedzUsuńKurczę, same pozytywne opinie zbiera seria Leniwej niedzieli. Muszę koniecznie po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńJakies ksiazki tej autorki posiadam, ale nie mialam okazji sie za nie jeszcze zabrac. Jesli te z wlasnej biblioteczki mi podejda, to pewnie takze siegne i po "Zanim sie pojawiles".
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę, że Świat Książki ocalał. Co prawda, moim zdaniem oczywiście, wydawał i wydaje sporo chłamu, ale na przykład seria Mistrzowie Prozy jest prześwietna :D
OdpowiedzUsuńBrzmi rzeczywiście ciekawie, a o serii pierwszy raz słyszę :)
OdpowiedzUsuńBrzmi nieźle :) Przeczytam na pewno, już czeka na półce a ja czekam aż znajdę na nią czas bo kolejne recenzje tylko zaostrzają apetyt :)
OdpowiedzUsuńBrzmi niesamowicie! Koniecznie muszę po nią sięgnąć, koniecznie ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Ostatni list od kochanka" i książka mi się podobała, więc na pewno jeszcze kiedyś sięgnę po tę autorkę ;)
OdpowiedzUsuńMnie również "Ostatni list do kochanka" się podobał, więc pewnie bez wahania sięgnę po "Zanim się pojawiłeś" :)
UsuńPiękna i bardzo wzruszająca książka.
OdpowiedzUsuń