niedziela, 8 grudnia 2013

Gniew Króla. cz.3 - Fiona McIntosh

Odkrycie, że w żyłach imperatora Loethara i jego wroga, króla Leonela, płynie krew tego samego królewskiego rodu, burzy dotychczasowy układ sił. W dodatku Piven nie jest już bezbronnym sierotą, za którego wszyscy go uważali. Jednak najbardziej sensacyjnym wydarzeniem jest powrót pierwszej od stuleci valisarskiej księżniczki, która przeżyła i prawdopodobnie włada osławionym Urokiem Valisarów. Gdy imperium zagraża rozerwanie na strzępy, byli wrogowie muszą stanąć po jednej stronie, a przyjaciele – uciekać, by ratować ród władców Penraven. Królewska krew musi zwyciężyć… nawet jeśli Valisar będzie musiał stanąć przeciwko Valisarowi.


Okładka: miękka
Ilość stron: 656
Wydawnictwo: Galeria Książki
Cykl: Trylogia rodu Valisarów

„Gniew Króla” zamyka trylogię, opowiadają historię rodu Valisarów. Poprzednie tomy okazały się magnetycznie wciągające i byłam bardzo ciekawa, jak skończy się rozgrywka pomiędzy Loetharem a Leonelem, jaką rolę odegrają Piven i Geneviewe. 

Atmosfera na ziemiach Koalicji jest napięta. Loethar okazał się jednym z Valisarów, zabito mu matkę, umarła jego córka, żonę wypędził, a brat, bez skrupułów, czyha na jego miejsce. Dochodzi między nimi do walki, z opresji Loethara ratują zwolennicy Leonela. Liczba pretendentów do tronu zamiast maleć, rośnie – mamy tutaj Leonela i Lothara, ale również zmienionego i zdeterminowanego Pivena oraz zdezorientowaną Geneviewe, która okazuje się valisarską księżniczką. Leonelowi nieodmiennie towarzyszą bracia de Vries. 
Valisarowie, aby zwiększyć swoją moc, muszą odnaleźć swego Patrona, czyli człowieka obdarzonego niezwykłą mocą, którego muszą zniewolić i podporządkować sobie poprzez…. zjedzenie części jego ciała. Piven już posiada swego patrona, Leonel i Loethar walczą o swojego, a co z Geneviewe?

Walka o tron przyniesie wiele niespodzianek, nie będzie ani łatwa, ani uczciwa. Sojusze, zabójstwa i zdrady będą na porządku dziennym. Kto wygra tę nierówną walkę? Doczytajcie sami!

„Gniew Króla” to kulminacja trylogii napisana w wielkim stylu, barwna i porywająca. Opowieść przykuwa czytelnika do fotela i odrywa od rzeczywistości. Sylwetki bohaterów stanowią niewątpliwy atut tej powieści, są dopracowane i stanowią indywidualności, rozpoznawalne i oryginalne. Mają swoje zalety i wady, są jednak bardzo charakterystyczni. Jednak i tym dobrym, zdarzają sie złe uczynki i zachowania, ale i odwrotnie, ci źli zaskakują pozytywnymi zachowaniami. Nie są szablonowi i przewidywalni, i to mi się podoba. Nawet Loethara trochę polubiłam :)

Książka napisana jest barwnym i obrazowym językiem, co sprawia, że oddziałuje na wyobraźnię i porywa czytelnika. Czytałam ją z wielką przyjemnością i dość szybko, patrząc na niemałą objętość. 

„Gniew Króla” porywa i zapiera dech, intryguje i pochłania bez reszty. To doskonałe zakończenie znakomitej trylogii. 

LOGO

3 komentarze:

  1. Czemu ja nie słyszałam o tej serii

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach, od strasznie dawna poluję na tom pierwszy. :( Mam nadzieję, że być może książka trafi do mnie na Gwiazdkę, bym mogła zgłębić się w tą wspaniale zapowiadającą się fabułę!
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  3. Pora w końcu rozpocząć przygodę z tą trylogią :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...