Kiedy pewnego dnia sławna pisarka Lillemor Troj zmusza się, by przeczytać maszynopis powieści o swoim własnym życiu, ziemia zaczyna usuwać się spod jej nóg. Powieść została napisana przez kobietę, którą dobrze zna i która chce stać się uznaną pisarką. Nigdy nie były przyjaciółkami, ale przez dziesięciolecia stały się wzajemnie głęboko od siebie uzależnione. Teraz ta druga kobieta grozi zniszczeniem czarującej i mądrej osoby, za jaką czytelnicy uważają Lillemor Troj.
Nowa powieść Kerstin Ekman jest ciętym opisem życia literackiego. Przede wszystkim jednak jest to opowieść o dwóch różnych kobietach, od lat pięćdziesiątych XX wieku aż do dziś, o kłamstwie, prawdzie, samotności i wspólnocie.
Okładka: miękka
Ilość stron: 404
Wydawnictwo: Czarna Owca
Kerstin Ekman jest szwedzką pisarką, która zadebiutowała powieściami kryminalnymi (a jakże!). Jej późniejsze powieści bliższe są jednak powieściom psychologicznym i obyczajowym. Wiele z nich zostało sfilmowanych. Bardzo byłam ciekawa, jakie wrażenie jej powieść zrobi na mnie i okazało się, że średnie. Chyba liczyłam na więcej….
Akcja powieści rozgrywa się w latach 50-tych XX wieku. Główną bohaterką powieści jest Lillemor Troj, sławna szwedzka pisarka. W jej ręce wpada przypadkowo maszynopis powieści, który okazuje się jej biografią. Książkę napisała Barbro Anderson, jej cicha współpracowniczka, z którą pisze książki sygnowane swoim nazwiskiem. Ich współpraca jest tajna, a Barbro nie afiszuje się ze swoim nazwiskiem.
Teraz, publikacja biografii może odwrócić o 360 stopni całe życie Lillemor, zarówno prywatne, jak i zawodowe. Podważa wszystko, do czego Troj doszła.
Jaki cel miała Barbro pisząc biografię? Co ją do tego skłoniło? Jak zachowa się Lillemor w tej sytuacji? Oto jest pytanie!
„Oszustki” to niezła powieść obyczajowo-psychologiczna, opowiadająca o zakłamaniu i trudnych relacjach międzyludzkich, o samotności i dążeniu do akceptacji. Ciekawa i zmuszająca do zastanowienia. Poruszane w niej kwestie są stale aktualne. Autorka ukazała zakamarki ludzkiej psychiki, zakłamanie i osiąganie wyników na „plecach” innych. Jak to mówią „oliwa zawsze sprawiedliwa, na wierzch wypływa”, to samo jest z prawdą – zawsze wyjdzie na wierzch.
Książka, pomimo iż fabuła jest ciekawa, pełna jest zupełnie zbędnych opisów, które sprawiają, że się „ciągnie”. Język autorki jest dość męczący w odbiorze i pomimo zainteresowania, czytałam „Oszustki” ponad tydzień, pomiędzy innymi książkami. Jakoś styl pisarski pani Ekman do mnie nie przemawia, choć jak podkreślam pomysł na fabułę jest naprawdę niezły. To jest jednak moje zdania, a Wy musicie przekonać się sami.
Oj. Książkę mam i zamierzałam ja w krótkim czasie przeczytać ale teraz odsunę ja na dalszy plan...Lubię kiedy lektura płynnie się czyta...
OdpowiedzUsuńNie sugeruj się mną, jesli masz książkę w zasięgu rąk. Sama oceń czy przypadnie ci do gustu :)
UsuńKurcze miałam na nią ochotę, a Ty ostudziłaś mój zapał
OdpowiedzUsuńSpróbuj i sama oceń, może tobie spodoba się bardziej :)
UsuńNiemal wszyscy wypowiadają się o tej książce w podobnym tonie. Szkoda, bo też miałem na nią ochotę, a każda kolejna recenzja nieco ją osłabia... Cóż, jeszcze zobaczymy :)
OdpowiedzUsuń