sobota, 10 maja 2014

Martwe popołudnie - Mariusz Czubaj

Upalne lato 2013 roku. W hotelu w Gdańsku zostaje zastrzelony polski parlamentarzysta. Motywy zabójstwa nie są jasne, a egzekucja budzi niepokój wśród polityków i urzędników państwowych. Zamordowany był członkiem komisji do spraw służb specjalnych, zaś przy zwłokach znaleziono amfetaminę. Kilka tygodni później Marcin Hłasko – niegdyś policjant, a dziś ekspert zajmujący się sprawami bezpieczeństwa w firmach – dostaje prywatne zlecenie. Hłasko ma odnaleźć byłego dziennikarza i specjalistę od marketingu politycznego, Daniela Okońskiego. Okazuje się, że mężczyzna pracował nad biografią wpływowego polskiego biznesmana i pewnego dnia zniknął bez śladu. Hłasko przyjmuje zlecenie bez zbytniego entuzjazmu; teraz zamiast przesiadywać w domku fińskim na Jazdowie krąży po warszawskich slumsach i hipsterskich klubach na Placu Zbawiciela, styka się, jak sam mówi, z polską Świętą Trójcą, czyli przenikającym się światem polityki, biznesu i mediów. Sprawa, która początkowo wydawała mu się banalna przybiera inny kształt, gdy dowiaduje się, że Okoński nie był jedynym, który zaginął w ostatnim czasie. Hłasko stopniowo odkrywa ślady prowadzące do zdarzeń sprzed wielu lat. I niektórzy zrobią wszystko, by detektyw zabrał zdobytą wiedzę do grobu

Okładka: miękka
Ilość stron: 352
Premiera: 30 kwietnia 2014 

Ze wstydem przyznam, że wcześniej nie czytałam żadnej książki Mariusza Czubaja – błąd! Muszę to nadrobić. Zaczęłam czytać „Martwe popołudnie” wczoraj wieczorem i pochłonęłam od razu połowę, ledwie się obudziłam – czytałam dalej do porannej kawy. Ależ mnie wciągnęły przygody detektywa Hłaski :) Podoba mi się również lekki i plastyczny język, którego używa Czubaj. Kto nie czytał – biegusiem do biblioteki lub księgarni!

„Martwe popołudnie” otwiera nowy cykl kryminalny, którego głównym bohaterem jest prywatny detektyw Marcin Hłasko, wiek 45+, były policjant, specjalizujący się w poszukiwaniu zaginionych osób, pracuje również jako doradca ds. bezpieczeństwa w prywatnych firmach. Mieszka sam w fińskim domku w Warszawie, oddany pracy i swoim przekonaniom. 

Akcja powieści odbywa się w stosunkowo bliskiej przeszłości, bo w roku 2013, latem. Poznajemy polskiego polityka, który zostaje zastrzelony w pokoju hotelowym i wypada przez okno. Mężczyzna zamieszany jest w ciemne interesy, zostaje znaleziony z narkotykami w kieszeniach, a jego śmierć wskazuje na egzekucję. Policja nie przekazuje tych informacji do publicznej wiadomości, o co zadbali sejmowi koledzy parlamentarzysty. 
Tymczasem do detektywa Marcina Hłaski zgłasza się tajemniczy klient, który oferuje bardzo wysoką kwotę za odnalezienie człowieka. Hłasko podchodzi do tematu ostrożnie, oferując tak dużą kwotę klient albo jest zdesperowany albo zamieszany w ciemne interesy. Odwiedza Jana Króla w jego domu, mężczyzna okazuje się leciwym już biznesmenem. Zleca Hłasce odnalezienie jednego ze swoich pracowników, Daniela Okońskiego, specjalistę od marketingu politycznego. Biznesmen powierzył mu ściśle tajne dokumenty, które nie powinny ujrzeć światła dziennego, a jego pracownik zniknął bez śladu.
Ta nieskomplikowana sprawa zmienia swoje oblicze, kiedy okazuje się, że Okoński nie jest jedyną, zaginioną w ostatnim czasie osobą…. Ślady prowadzą w przeszłość. Co odkryje nasz detektyw? Ha! Sami się przekonajcie :)

Powieść stanowi doskonałe połączenie kryminału z thrillerem politycznym, napisane lekko i z polotem. Cała powieść jest perfekcyjna – od pomysłu, poprzez kreacje bohaterów na intrygach i tle sytuacyjnym kończąc - poukładana, wymuskana. Autor szafuje słowem jak szabelką, lekko, sprawnie i niezwykle celnie. „Martwe popołudnie” to kwintesencja literacka zamknięta w postaci powieści, świetnie napisana i z równą starannością wydana. Detektyw Hłasko, już od pierwszych stron, zdobył moją sympatię, jest bezpośredni, naturalny, a przy tym sprytny i inteligentny. Bardzo jestem ciekawa, co go spotka w kolejnych tomach trylogii. Czym Mariusz Czubaj nas zaskoczy? Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem tej książki. Już rozglądam się za starszymi.





Książkę "Martwe popołudnie" możecie kupić w księgarni Fabryka.pl




1 komentarz:

  1. Do mnie ten Czubaj mam nadzieję po niedzieli przyjedzie. Już się cieszę na lekturę.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...