Kiedy walczą mężczyźni, wybuchają bomby i latają koktajle Mołotowa. Kiedy walczą mężczyźni, rozbrzmiewają fanfary i przypinane są ordery. Walka mężczyzn tworzy historię, o której możemy przeczytać w tysiącach książek. A walka kobiet? Wiele z nich prowadzi swoją walkę po cichu. Łączniczki z Powstania Warszawskiego walczą o to, by nie być zapamiętane jako seksowne pin-up girls na gruzach Warszawy. Żołnierki w Afganistanie muszą zmierzyć się nie tylko z wrogiem, lecz także z dyskryminacją i protekcjonalnym traktowaniem. Niepełnosprawne kobiety chcą wreszcie zrobić sobie makijaż i włożyć krótką spódnicę. Matki Polki walczą o to, by wychować dzieci w kraju, w którym aborcja jest nielegalna, ale nikogo nie interesuje, skąd po porodzie wezmą pieniądze. Katoliczki muszą wybierać – wiara albo dziecko. Walka, o której mówi się dopiero od niedawna i ciągle za mało – z czym, o co, dlaczego i jak walczą w Polsce kobiety.
Okładka: miękka
Ilość stron: 312
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy PWN
Za opowiadaniami nie przepadam, za reportażem średnio i tak z lekkim wahaniem sięgnęłam po książkę Urszuli Jabłońskiej. Zaczęłam czytać….
I przepadłam. Całe popołudnie na leżaku spędziłam z książką „Walka jest kobietą”, odłożyłam dopiero jak skończyłam. Niesamowita książka!
Urszula Jabłońska zaprosiła do udziału w tym projekcie znane dziennikarki i pisarki. Powstał z tego cykl opowiadań opartych na faktach, ujętych tytułem „Walka jest kobietą”. Bo kobieta to walka, a takiej siły jak kobiety – faceci nie mają. A o co walczą kobiety? Generalnie, o wszystko, bo mężczyznom zawsze jest łatwiej w życiu, ale kobiety są bardziej zdeterminowane.
W książce poznajemy różne historie kobiet, które walczą o swoją dumę, honor, wiarę, przekonania, o miłość, o dzieci. Walczymy z całym światem, aby pokazać ile jesteśmy warte. Niejednokrotnie jest bardzo ciężko, ale warto. Z opowiadań wyłania się kobieta o wielu twarzach, ale o tej samej determinacji i sile. Oto Polka, Polka walcząca o swoje prawa i przekonania, Polska walcząca o byt….
Poznajemy historię kobiet walczących za Ojczyznę – zarówno dawniej podczas Powstania Warszawskiego, jak i teraz na misjach wojennych. Zawsze traktowane są jak gorsza wersja mężczyzn, muszą udowadniać swoje racje, umiejętności, walczyć o zachowanie kobiecości. W polskim kontyngencie w Afganistanie, kobiet w stosunku do mężczyzn jest niewiele. Uważane są za rozrywkę, „za worek na spermę” – przykre, a jednak prawdziwe. Muszą udowodnić cel swej wyprawy i wykazać się. Nie jest im lekko, zmieniają się, ale twierdzą, że warto.
Walka to nie tylko mundur i broń, często walka dotyczy stereotypów, które ludzie mają w głowach. Dotyczą one np. osób niepełnosprawnych czy kwestii in vitro. Dlaczego kobieta na wózku nie może być piękna, zadbana i pachnąca – bo stereotyp podsuwa nam obraz zahukanej osoby przykrytej kocem, niewidzialnej dla otoczenia. Kobiety na specjalnych obozach rehabilitacyjno-integracyjnych walczą z tymi stereotypami i uczą niepełnosprawne kobiety jak dbać o siebie, jak pokazać swą wartość. Niepełnosprawna, nie znaczy gorsza czy brzydsza – to taki sam człowiek, często lepiej poukładany niż zdrowe osoby. To samo dotyczy kwestii in vitro i stanowiska Kościoła katolickiego, według którego wierząca kobieta, która pragnie dziecka i chce mu zapewnić kochający dom, nie może tego mieć, bo Bóg jej tego zabrania…. Musi wybrać dziecko lub wiara. Paranoja! Ale kobiety walczą o swoje pragnienia, poddają się bolesnym zabiegom w celu spełnienia marzenia, jakim jest macierzyństwo. Kobieta, która oddaje dziecko do adopcji czy porzuca je, jest akceptowana przez katolików, a kobieta spragniona dziecka zostaje wyklęta. Czasem efekt końcowy zmusza je do wyprowadzki w inne miejsce, bo są napiętnowane przez środowisko, w którym żyją, jak w średniowieczu.
W książce znajdujemy też historię żony alpinisty, której mąż ginie w wypadku. Zostaje sama z małymi dziećmi, walczy o normalność, o byt i zapewnienie swojej rodzinie godnych warunków, odrobiny „normalności na codzień”. Kobieta walczy sama ze sobą, aby nie poddać się rozpaczy, bo ma dla kogo żyć. Jak wiele kobiet poddaje się jednak? Nie wszystkie są tak silne, poza tym każdy przeżywa stratę inaczej. Prędzej, czy później, podnoszą się i żyją dalej, bo mają dla kogo.
To nie koniec historii, które znajdziecie w antologii „Walka jest kobietą”, jednak każda z nich jest niezwykle poruszająca i bardzo prawdziwa. Jak silna jest kobieta i jak wiele potrafi znieść, jak potrafi walczyć o swoje – to powinien wiedzieć każdy mężczyzna. Często kobiety są niedoceniane, słabiej opłacane, a są bardziej zorganizowane i ambitne od mężczyzn. Oczywiście, zawsze zdarzają się wyjątki. Ale generalnie, kobieta nie poddaje się łatwo i walczy do końca……
Zaglądajcie na bloga - niebawem konkurs, w którym nagrodą będzie ta właśnie książka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz