Miasteczko Holton Mills w amerykańskim stanie New Hampshire. Nadchodzi koniec lata i wakacji. Zbliża się upalny długi weekend z okazji Święta Pracy. 13-letni samotnik Henry spędza czas głównie na oglądaniu telewizji, czytaniu i fantazjach. Jego jedynym towarzystwem jest rozedrgana emocjonalnie, od lat rozwiedziona z jego ojcem matka. Nagle we czwartek przed świątecznym weekendem, podczas banalnej wizyty w supermarkecie, wszystko zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni: pewien tajemniczy ranny mężczyzna prosi Henry'ego o udzielenie mu pomocy. Pięć kolejnych dni będzie w życiu Henry'ego największą lekcją, jaką może dać życie; chłopiec pozna dojmujący ból zazdrości i konsekwencje zdrady, zrozumie, że dobro tych, których kochamy, jest ważniejsze od naszego własnego - oraz że na prawdziwą miłość warto zaczekać.
Okładka: miękka
Ilość stron: 304
Wydawnictwo: MUZA
Coś mi ta książka przypomina.... Taka była moja pierwsza myśl, potem się rozwiała, ale nie do końca. Teamt na pewno nie jest świeży i oryginalny, ale ciekawie zaprezentowany i dobrze napisany.
"Ostatni dzień lata" to opowieść o dorastaniu, o życiu, podejmowaniu decyzji, radościach i frustracjach, z tym związanych. Kiedy poznajemy Henry'ego ma 13 lat, jest samotnikiem i mieszka z mamą. Z ojcem utrzymuje sporadyczne kontakty, gdyż założył on swoją własną, nową rodzinę. Życie chłopca zmienia się diametralnie, kiedy wkracza w nie Frank, mężczyzna spotkany podczas zakupów w sklepie. Jest ranny, ale przy tym bardzo grzeczny i uprzejmy - prosi o podwiezienie. Henry z matką zabierają go do swego domu. Po jakimś czasie okazuje się, że jest to zbiegły morderca. Mężczyzna opowiada im o sobie i zostaje na dłużej. Oficjalnie, stanowią jego zakladników, nieoficjalnie chłoną jego męskie towarzystwo, którego w tym domu brakuje. Frank gotuje im, piecze ciasta, uczy Henry'ego grać w piłkę - słowem rozpieszcza matkę i syna. Kobieta pięknieje w oczach, a między nią a Frankiem rodzi się uczucie.
Jednak wszystko, co piękne zwykle się kończy, a więc i Frank zostaje ujęty przez policję, a Henry oddany pod opiekę ojca. Te pięć dni spędzonych z Frankiem odmieniły życie Henry'ego i jego matki, już na zawsze.....
"Ostatni dzien lata" to przejmująca i pięknie napisana książka. Czy przestępca zawsze musi być zły i brutalny? Okazuje się, że nie. Jego postawa ma znaczący wpływ na życie młodego człowieka i samotnej kobiety. Czasem tak niewiele trzeba, aby uszczęśliwić innych.... Samotność, poszukiwanie autorytetu, miłość, zaufanie - wszystko to znajdziecie w książce Joyce Maynard. Z jednej strony dziwi naiwność kobiety zabierającej ze sklepu krwawiacego mężczyznę, bez pytań, do swego domu. Z drugiej, jej życzliwość zostaje odpłacona szczerością i uczuciem z jego strony. Aż nierzeczywista wydaje się taka sytuacja, ale przecież zycie zaskakuje nas każdego dnia.....
Książkę "Ostatni dzień lata" możecie kupić
Wspaniała recenzja :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać aż film oglądnę... powiem Ci, że do tej książki bardzo mi pasował wosk Oaza o północy, tajemniczy, ale ciepły...
OdpowiedzUsuńOjej, jaka fantastyczna książka to musi być. A okładka w ogóle tego nie zapowiada.
OdpowiedzUsuńzaciekawiła mnie, chętnie ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuń