Szkocka wyspa Lewis to skaliste, porośnięte wrzosami miejsce kojarzące się z księżycowym krajobrazem albo z tolkienowskim Mordorem. Jej mieszkańcy żyją w zamkniętej społeczności, tak purytańskiej, że jeszcze niedawno w niedziele wiązano łańcuchami huśtawki, żeby ochronić dzieci przed grzechem. A jednak to surowe miejsce przyciąga nawet tych, którzy od niego uciekli. Kryminał i doskonała powieść psychologiczna w jednym.
Okładka: miękka
Ilośc stron: 416
Wydawnictwo: Albatros A.Kuryłowicz
Cykl: Wyspa Lewis tom 3
Nareszcie jest III tom :) Czekałam i się doczekałam. Zabrałam się do czytania po południu, a skończyłam późną nocą - znakomity cykl!
Fin MacLeod zakotwiczył już na stałe na swojej rodzinnej wyspie. Układa sobie życie z Marsaili i cieszy się odzyskanym, nastoletnim synem. Były policjant zatrudnia się u miejscowego właściciela ziemskiego jako ochrona. Jego zadanie polega na ściganiu kłusowników i złodziei. Zadanie nie należy do najprzyjemniejszych i najłatwiejszych w miejscu, gdzie wszyscy się znają. Jednym z kłusowników, którym ma się zająć Fin jest jego dawny przyjaciel Whistler, który mocno zalazł za skórę Jamiemu, właścicielowi terenu. Finn usiłuje rozwiązać sytuację tak, aby obie strony na tym nie ucierpiały.
Razem z Whistlerem, znajdują w osuszonym jeziorze wrak małego samolotu, a w nim zwłoki kolegi z dawnych lat, lidera zespołu Solas, Roddy'ego. Są w podwójnym szoku - po pierwsze jezioro nagle zostało osuszone (jak to się stało?), a po drugie poszukiwania wraku samolotu przed laty nie dały rezultatów....
Zgłaszają sprawę na policję. Sami, na skutek wydarzenia, cofają się w czasie i przypominają sobie historię zespołu i zaginięcia Roddy'ego. Razem z nią wypływają dawne niesnaski i skrywane tajemnice.... Okazuje się, że Roddy został zamordowany, a samolot umiejętnie zatopiony. Komu zależało na śmierci muzyka?
Wyspa Lewis skrywa wiele tajemnic, a śmierć lidera grupy Solas jest jedną z nich....
Żeby tego było mało poznajemy historię związku Whistlera i jego córkę. Towarzyszymy pastorowi Donaldowi w jego samotnej walce o dobre imię i pracę. Zabójstwo, którego dokonał w obronie córki i syna Fina ( opisane w II tomie), obraca się przeciwko niemu.....
Chyba ciężko nazwać Wyspę Lewis spokojnym i cichym miejscem.... Wiele się tam dzieje, a o ilu sprawach jeszcze się nie mówi głośno.... Wyspa Lewis łączy i dzieli ludzi.
"Jezioro tajemnic" to znakomicie napisana książka. Mroczna i tajemnicza, intrygująca od pierwszych stron. Uwielbiam pióro Petera Maya - bardzo lekkie, a przy tym sugestywne. Wszystkie tomy świetnie się ze sobą łączą, a ich spójnikiem są mieszkańcy Lewis, ludzie z otoczenia Finna. Jak to zwykle u Maya bywa, wątek kryminalny uruchamia lawinę retrospektywnych wspomnień, które ubarwiają historię i wprowadzają nuty niedopowiedzenia i tajemnicy, zamiast rozwiewać mgłę nad sprawą. Przeszłość wydaje się powracać i ingerować w życie mieszkańcow Wyspy Lewis. Tutaj nie ma miejsca na nudę, stagnację i spokój, Wyspa żyje swoim życiem, uchylając od czasu do czasu rąbka swych mrocznych tajemnic.
"Jezioro tajemnic" to doskonała kulminacja, równie doskonałej trylogii. Niesie mnóstwo wrażeń i emocji oraz odciska swój ślad w umysłach czytelników. Żałuję, że to już koniec, ale pozostaję pod wrażeniem umiejętności pisarskich Petera Maya!
Bardzo mi się podoba okładka tej książki:) A seria wydaje się być ciekawa:)
OdpowiedzUsuń