środa, 27 stycznia 2016

Armada - Ernest Cline

Zack Lightman całe życie miał głowę w chmurach, marząc, by świat trochę bardziej przypominał filmy i gry komputerowe, które pożera. Niechby jakieś fantastyczne, przełomowe zdarzenie roztrzaskało wreszcie monotonię jego bezbarwnej egzystencji i porwało go na szlaki kosmicznej przygody… W końcu co szkodzi sobie trochę pomarzyć. Ale Zack umie odróżnić rzeczywistość od fantazji. Wie, że tu, w realu, nadpobudliwi nastoletni gracze nie dostają misji zbawiania świata. Aż pewnego dnia widzi latający spodek. Więcej: ten statek kosmitów jest jakby żywcem wzięty z gry, której oddaje się co wieczór – popularnego symulatora lotów „Armada”. Nie, nie zbzikował. A jego umiejętności – wraz z umiejętnościami milionów podobnych mu graczy na świecie – będą potrzebne, by uratować planetę. Nareszcie jest jego upragniona szansa! Tylko gdzieś w tyle głowy czai się dziwna wątpliwość – podsycana przez pamięć opowieści sci-fi, z którymi wyrastał – czy coś w tym scenariuszu nie wydaje się zanadto… znajome?

okładka: miękka
Ilość stron:  440
Wydawnictwo:  Feeria Young

Ernest Cline zdobył moje serce powieścią Player One, znakomitą, która mocno wbiła się w moją pamięć. Trochę sie obawiałam Armady, że pozbawi mnie złudzeń. Okazało się, że ugruntowała mnie w uwielbieniu dla autora :)

Armada to powieść fantastyczna dla miłośników gier komputerowych, ale nie tylko. Nie jest to również typowa młodzieżówka - to naprawdę znakomicie napisana książka, która przyciąga czytelnika jak magnes.
To swoisty hołd dla twórcow gier komputerowych i dla graczy, ale również przerażająca opowieśc, o tym jak mozna grę przenieść do realu i prawie zniszczyć świat.

Zack Lightman jest zwyczajnym nastolatkiem, który chodzi do szkoły, ma swoich przyjaciół i swoje pasje. Wychowuje go samotnie mama, bo ojciec zginął w wypadku, kiedy Zack był maleńki. To po ojcu, chłopak odziedziczył zamiłowanie do gier komputerowych. Nawet pracuje w sklepie z grami komputerowymi :) Poświęca pasji swój wolny czas i zyskał znakomite wyniki. 
Pewnego dnia podczas lekcji widzi na niebie statek kosmiczny, jakby żywcem wyjęty z jego gry. Jest zszokowany i caly czas mysli jak urwać się ze szkoły. W jeszcze większy szok wprowadza go przybycie pod szkołe statku pochodzącego z gry Armada, ktory zabiera go do centrali firmy. Tam dowiaduje się o spisku na światową skalę i ataku kosmitów, który ma wkrótce nastąpić. Ziemi grozi zagłada, a Zack może pomóc ją uratować, wykorzystując swoje zdolnosci, które nabył grając w gry. Jest znakomitym pilotem drona. Program jak się okazuje mia ł szkolić pilotów do walki z wrogiem. Zack zaciąga się i zostaje porucznikiem. Zostawia mamę i przyjaciół, ale zyskuje miłość i odnajduje bliską osobę.
Jak skończy sie wielka bitwa z kosmitami? Czy Ziemia zostanie ocalona? Przeczytajcie!

Powieść zrobiła na mnie niemałe wrażenie, choć sama fanką gier komputerowych nie jestem. Jednak podczas jej lektury czulam się, jakabym sama towarzyszyla Zackowi podczas jego lotów. Niesamowite wrażenie! Autor operuje tak plastycznym i oddziałującym na wyobraźnię językiem, że mamy wrażenie jakbyśmy sami byli uczestnikami wydarzeń. Całość jest bardzo realna i napisana ze znajomością tematu.
Świetnie skonstruowano sylwetki bohaterów, również tych drugoplanowych. Przyciagają uwagę i budzą sympatię czytelnikow, a przy tym są bardzo wyraziste i rozpoznawalne.

W Armadzie znajdziecie nie tylko gry komputerowe i gwiezdne rozgrywki, ale również miłość, przyjaźń i odnajdywanie własnej drogi w życiu. 
Armada to znakomita powieść, która porywa nas w świat gier i nie wypuszcza ze swych ramion aż do ostatnich stron. Rewelacja - polecam!




2 komentarze:

  1. To chyba jednak nie pozycja dla nas. :)

    Buziaczki! ♥
    Zapraszamy do nas :)
    rodzinne-czytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. O "Armadzie" jest teraz naprawdę głośno, ale na razie zatrzymam się jedynie przy "Player One".
    Pozdrawiam,
    Isabelle West
    Z książkami przy kawie

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...