Lena mieszka w odziedziczonym po przodkach dworku na Podlasiu. Rytm jej życiu nadaje tykanie starych zegarków, pamiątek po dziadku zegarmistrzu. Spokojne życie niespodziewanie nabiera barw, gdy odkrywa pewne znalezisko – nadpalony dziennik z 1884 roku. Notatki są bardzo zniszczone, ale udaje się odczytać nazwisko – Emilie de Fleury. Czy to ona jest autorką dziennika? Co łączy rodzinę Leny z właścicielką butiku na południu Francji? W poszukiwaniu odpowiedzi Lena i jej córka udadzą się w podróż do słonecznej Prowansji. Nie wiedzą jednak, że komuś bardzo zależy na tym, by rodzinne sekrety nigdy nie ujrzały światła dziennego. Grozi im prawdziwe niebezpieczeństwo…
Okładka: miękka
Ilość stron: 416
Wydawnictwo: Znak
Premiera: 3 luty 2016
Uwielbiam książki Renaty Kosin i stale wypatruję nowych. Autorka w świetny sposób łączy powieść obyczajową z nutami sensacyjno-kryminalnymi. Jej książki działają na mnie jak magnes - są klimatyczne i tak intrygujące, że nie sposób ich odłożyć w trakcie czytania. Tym razem miałam przyjemność przeczytać Sekret zegarmistrza przed jego premierą i powiem wam jedno - jest ZNAKOMITA!!!!!!
W Sekrecie zegarmistrza teraźniejszość i przeszłość tworzą iście wybuchową mieszankę. Na światło dzienne wychodzą dawne rodzinne tajemnice, które zmieniają życie wielu osób.
Główną bohaterką powieści jest Helena zwana Leną, która po śmierci dziadków, odziedziczyła ukochany, rodzinny dom na Podlasiu. Przeprowadziła się tam, a jej mąż i córka pozostali w starym mieszkaniu w Bydgoszczy, wpadając do niej gościnnie. Lena nie pozwala nic zmienić w domu dziadków, żyje przeszłością i kultywuje ich pamięć, co wywołuje sprzeciw rodziny. W starym domu rytm dyktują stare zegary, których wszędzie pełno - pozostawił je dziadek, zegarmistrz. Lena również, po przeprowadzce, zmieniła swoją profesję, co prawda nie jest zegarmistrzem, ale tworzy cudowną biżuterię z części od zegarków i ze szlachetnych kamieni. Ma swoją stronę internetową i sporo stałych odbiorców. Może mieszkać i tworzyć w ukochanym domu, w którym czuje się bezpieczna.
Pewnego dnia, podczas remontu w domu, w piecu kaflowym zostaje znaleziony stary, nadpalony dziennik, należący do Emilie de Fleury. To wydarzenie jest przełomowe i zmienia poukładane życie Leny, nieodwracalnie. Zamienia się ona w detektywa i z pomocą córki, próbuje odczytać stary pamiętnik i poznać jego właścicielkę. Ślady prowadzą w przeszłość i ukazują skrywane, rodzinne tajemnice. By je odkryć, kobiety wyruszą na Lazurowe Wybrzeże, gdzie znajdą się w prawdziwym niebezpieczeństwie.... Kim była Emilie de Fleury dla rodziny Leny? Przeczytajcie i przekonajcie się sami!
"Sekret zegarmistrza" to znakomicie napisana saga rodzinna, pełna tajemnic i sekretów. Atmosfera niedopowiedzenia unosi się nad każdą stroną, intryguje czytelnika i sprawia, że trudno się od niej oderwać. Renata Kosin w genialny sposób snuje fabułę, podsuwa nam różne wątki, które idealnie splatają się w zaskakującą całość. Książka jest magiczna, dosłownie! Aż żal mi ją było odkładać i wiem, że jeszcze do niej wrócę. Znajdziecie tutaj artystyczną duszę z ciekawym opisem biżuteryjnych dzieł sztuki, spisek i tajemnice rodzinną, poszukiwanie swego miejsca na ziemi i życie przeszłością. Opowieść jest bardzo bogata i lekko, a chwilami zabawnie, napisana. Przeczytałam ją z wielką przyjemnoscią i rozkoszowałam się każdą stroną. Znalazłam tutaj wszystko, co lubię - cudowną opowieść, artystyczną biżuterię i magiczny klimat, którego w wielu książkach mi brakuje. Polecam z całego serca!
Zwłaszcza Mamie by się spodobała :)
OdpowiedzUsuńZaopatrzymy się :)
Buziaczki! ♥
Zapraszamy do nas :)
rodzinne-czytanie.blogspot.com
Zazdroszczę, że miałaś już okazję przeczytać książkę. Zapowiada się faktycznie świetna lektura. Mój egz. już do mnie jedzie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie ksiązki, no i autorkę również!
OdpowiedzUsuń