poniedziałek, 29 lutego 2016

Szeptucha - Katarzyna Berenika Miszczuk

A wszystko przez to, że Mieszko I zdecydował się nie przyjąć chrztu… Gosława Brzózka, zwana Gosią, po ukończeniu medyny wybiera się do świętokrzyskiej wsi Bieliny na obowiązkową praktykę u szeptuchy, wiejskiej znachorki. Problem polega na tym, że Gosia – kobieta nowoczesna, przyzwyczajona do życia w wielkim mieście – nie cierpi wsi, przyrody i panicznie boi się kleszczy. W dodatku nie wierzy w te wszystkie słowiańskie zabobony. Bogowie nie istnieją, koniec, kropka! Pobyt w Bielinach wywróci jednak do góry nogami jej dotychczasowe życie. Na Gosię czeka bowiem miłość. Czy jednak Mieszko, najprzystojniejszy mężczyzna, jakiego do tej pory widziała, naprawdę jest tym, za kogo go uważa? I co się stanie, gdy słowiańscy bogowie postanowią sprawić, by w nich uwierzyła? Słowiańskie bóstwa, pradawne obrzędy, romans, a przede wszystkim – solidna dawka humoru!

okładka: miękka
Ilość stron: 352
Wydawnictwo: W.A.B
Cykl: Kwiat paproci tom 1

Bardzo mnie cieszy, że autorzy coraz chętniej korzystają z bogactwa naszych rodzimych legend i przypowieści, czerpiąc z nich inspirację do swoich powieści. Po cóż nam wampiry i wilkołaki, kiedy mamy tyle swoich rodzimych strzyg, rusałek, płanetników, wąpierzy, czy bogów słowiańskich. Takich bohaterów spotkacie w powieści Katarzyny Bereniki Miszczuk - "Szeptucha" to rewelacyjna powieść i bardzo nasza, polska. Mnie zachwyciła i zaciekawiła - już tupię nóżkami i wyczekuję na II tom :)

Wyobraźcie sobie Polskę XXI - wieku, ale zupełnie inną. Polskę, której dzieje zostały zmienione, kiedy nasz kraj nie przyjął chrześcijaństwa. Nadal oddajemy cześć wielu pogańskim bóstwom, pomiędzy ludźmi żyją w symbiozie nieśmiertelni, żywi i martwi. Wiara ma wpływ na życie Polaków, jak i na ich pracę, o czym przekonuje się Gosława, zwana Gosią. Dziewczyna kończy właśnie studia lekarskie, odbiera dyplom, a zamiast na staż do szpitala, musi udać się na staż do wiejskiej szeptuchy. Staż trwa rok i po jego zakończeniu, Gosia może dopiero wybrać, czy chce być lekarzem, czy szeptuchą. Nota bene, ta druga zdecydowanie lepiej zarabia :) 

Gosia, za sprawą matki i przyjaciółki Sławy, trafia na staż do szeptuchy z Bielin, miejsca niedaleko Łysej Góry, skąd pochodzi jej rodzina. Nie jest specjalnie zachwycona tym faktem, a poza tym przeraża ją ganianie po lesie za ziołami i korzonkami - panicznie boi się kleszczy i wszelkich robali. Trafia do Baby Jagi, mądrej kobiety, która z czasem zyskuje sympatię i zaufanie Gosi. Na swojej drodze spotyka również Mieszka, fantastycznego mężczyznę, który odbiera staż na wróża i od razu wpada jej w oko. Oboje, i szeptucha i Mieszko, dbają o dziewczynę i wręcz pilnują jej. Mają w tym swój cel, o czym Gosia dowiaduje się później. Otóż to ona, kobieta nie wierząca w bogów, została wyznaczona, aby odnaleźć legendarny kwiat paproci, który zakwita raz na tysiące lat. Chętnych, aby jej go odebrać jej wielu, bogowie biją się o jego moc. Gosia staje między młotem a kowadłem, czeka ją wiele niebezpieczeństw i wiele zaskoczeń. W końcu i ona uwierzy w bogów, a nawet zawrze z nimi układ. Komu odda znaleziony kwiat? O tym dowiemy się z kolejnego tomu powieści - trzeba cierpliwie czekać :)

"Szeptucha" to świetna, polska fantastyka. Bardzo oryginalna, zaskakująca i zabawna. Autorka posługuje sie piórem lekko i zwinnie, potrafi zaintrygować, ale i rozbawić. Wyczuwa się jej fascynację polskimi przypowieściami i legendami oraz doskonałe przygotowanie w tej materii. Powieść jest bardzo prawdziwa i przemawia do wyobraźni czytelnika. Postacie baśniowe przewijają się pomiędzy śmiertelnikami i żyją z nimi w symbiozie. Przyjaciółka-rusałka, kolega-płanetnik, zbir-wąpierz, czy nieśmiertelny pradawny władca Polan, to tylko niektóre z postaci, pojawiających się na kartach powieści. Autorka zaskakuje i intryguje. Akcja mknie jak wicher i porywa czytelnika do tej zupelnie innej Polski. 
Doskonale bawiłam się podczas lektury tej powieści i już nie mogę doczekać się jej kontynuacji. Zdecydowanie polecam - naprawdę warto!






6 komentarzy:

  1. Ja lada dzień zabieram się za lekturę. Cieszę się, że książka tobie przypadła do gustu. Mam nadzieję, że też będę dobrze się bawić.

    OdpowiedzUsuń
  2. super, ja też się do niej przymierzam i cieszę się, że tak dobrze ją oceniasz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W marcu powinnam gdzieś dorwać tę książkę :) potrafisz zachęcić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawy temat książki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pani Miszczuk jest bardzo znaną i cenioną pisarką. Temat książki wydaje się naprawdę ciekawy, ale jeszcze trochę zaczekam. Najpierw chcę sięgnąć po "Ja, anielica" i trochę lepiej poznać autorkę. Kiedy to się stanie, sięgnę również po "Szeptuchę" :)
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie na całkiem odmienny post,
    Isabelle West
    Z książkami przy kawie

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...